1O tys. ton na lewo

Treść

Dwanaście osób z Nowego Sącza i okolic podejrzewanych w sprawie przemytu odzieży z Turcji

Sądecki biznesmen Leszek L., członek zarządu Miejskiego Klubu Sportowego "Sandecja", jest jednym z głównych podejrzewanych o kierowanie grupą przestępczą.


Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zastosował wczoraj areszt tymczasowy - na okres trzech miesięcy - wobec Leszka L. i dwóch Turków podejrzanych o to, że kierowali grupą przestępczą, która miała narazić skarb państwa na stratę 50 mln. zł. Dla każdego z aresztowanych sąd wyznaczył kaucję w wysokości 250 tys. zł.

Firma Leszka L., wiceprezesa MKS Sandecja do spraw piłki młodzieżowej, wynajmowała od klubu pomieszczenie biurowe.

- To szokująca dla mnie wiadomość - mówił wczoraj prezes klubu Kazimierz Sas.

Zatrzymano 15 osób podejrzanych o udział w procederze, aż 12 z nich to mieszkańcy Nowego Sącza i okolic. Prokuratura zarzuca im fałszowanie dokumentów, poświadczanie nieprawdy i przestępstwa skarbowe.

Według informacji podawanych przez rzecznika małopolskiej policji, to jedna z największych grup przestępczych o charakterze gospodarczym, działających w Małopolsce - jak informował wczoraj "Dziennik Polski". W ciągu ostatnich miesięcy miało dojść do przemytu około 10 tys. ton odzieży załadowanej na 400 tirów. Towar był tylko częściowo ewidencjonowany w dokumentacji celnej. Przemytnicy mieli podawać jego zaniżoną wartość. W ten sposób oszukali skarb państwa na ok. 50 mln zł.

Grupę rozpracowywali policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Krakowie, Straż Graniczna i policja skarbowa.

- Śledztwo prowadzone jest już od półtora roku. Pięciu podejrzanych z 15-osobowej grupy już wcześniej zatrzymano i postawiono im zarzuty. Dziesięciu kolejnych zatrzymano w ostatnich dniach. Wśród nich jest dwóch obywateli tureckich oraz osiem osób z Nowego Sącza i okolic - informuje Jacek Wołoszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

W sprawie - jak zapewnia prokurator Wołoszyński - nie pojawił się dotąd wątek korupcyjny, związany z działalnością urzędników celnych.

(MONK)

"Dziennik Polski" 2005-10-01

Autor: mj