Przejdź do treści
Przejdź do stopki

40. rocznica męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki

Treść

W sobotę przeżywaliśmy 40. rocznicę uprowadzenia i męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Kapłan dobrem odpowiadał na komunistyczne zniewolenie, a modlitwą na gasnącą nadzieję. Msze św. za Ojczyznę, które organizował, dodawały odwagi w czasach lęku i terroru.

Grób ks. Jerzego Popiełuszki znajduje się przy kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. To tutaj błogosławiony męczennik posługiwał na co dzień.

Kwiaty na grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki złożył prezydent Andrzej Duda. Po latach od zbrodni, za którą stał komunistyczny reżim, kościół na Żoliborzu ponownie zapełnił się ludźmi.

W tym samym kościele wierni ponownie modlili się za Ojczyznę, wypatrując – po 14 latach od beatyfikacji – kanonizacji ks. Jerzego Popiełuszki.

Prezydent Andrzej Duda podkreślał w trakcie obchodów, że rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego jest Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych. Prezydent RP wskazał, iż w czasach zniewolenia Kościół nie miał broni w rękach, ale sięgał po różaniec i walczył z różańcem w dłoni. Prezydent podkreślił, że Polska dalej jest naszym wspólnym, wielkim zadaniem.

– Jest wielkim naszym zadaniem pod tym właśnie hasłem, pod którym o wolną Polskę, suwerenną, niepodległą, walczył bł. ks. Jerzy: „Zło dobrem zwyciężać” – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Prezydent RP mówił, że ks. Jerzy o ważnych sprawa umiał mówić w sposób prosty. Kapłan trafiał do robotników, nie nawoływał do agresji, ale do modlitwy.

Dar, którym Bóg obdarzył księdza Jerzego, jest dziś potrzebny całemu Kościołowi.

– Po to, by przełamać nasze lęki, aby przełamać nasze obawy – zwrócił uwagę prezydent Andrzej Duda.

W homilii ks. kard. Kazimierz Nycz określił ks. Jerzego świadkiem Ewangelii Miłości, obrońcą godności człowieka uczącym nas, by zło zwyciężać dobrem. Swoje przesłanie – zło dobrem zwyciężaj – błogosławiony męczennik zaczerpnął z listów św. Pawła, ale także dziś to przesłanie – jak mówił metropolita warszawski – jest równie potrzebne co 40 lat temu.

– Co się dzieje? Odpowiedzią na zło jest zło jeszcze większe, a to rodzi spiralę zła; odpowiedzią na krzyk jest wrzask jeszcze większy, co rodzi międzyludzkie podziały – oznajmił ks. kard. Kazimierz Nycz.

Metropolita warszawski postawił wiernych przed pytaniem, co chcą budować i dla jakiego celu się różnimy, bo samo to, że się różnimy od innych, nie oznacza, iż nie walczymy o słuszną sprawę.

O wartości, którym służył ks. Jerzy, na ulicach Warszawy upomnieć chcieli się uczestnicy Narodowego Marszu Papieskiego. Wydarzenie przyciągnęło tysiące osób. Wiernym towarzyszyły relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki i św. Jana Pawła II. Zabrzmiał także Dzwon „Głos Nienarodzonych”.

– Bardzo potrzeba nam wspólnoty, odczucia bycia razem; czegoś, czego już dawno nie doświadczaliśmy, a doświadczaliśmy podczas pielgrzymek św. Jana Pawła II do Polski – mówił Paweł Kwaśniak, współorganizator Narodowego Marszu Papieskiego.

Wspólnoty doświadczaliśmy również w trakcie Mszy św. za Ojczyznę – zauważył Paweł Kwaśniak. W wydarzeniu udział wzięli ci, którzy słuchali homilii ks. Jerzego 40 lat temu na Żoliborzu.

– Po prostu był dla nas oazą wolności. Walczył o naszą godność, o to, żeby nas nie zniszczyli – podkreśliła Pani Bożena.

Pani Bożena przyszła z krzyżem, którym jest pamiątką z czasów, gdy ks. Jerzy został zamordowany.

– On teraz żyje. On właśnie na ten czas jest bardzo potrzebny w naszej Ojczyźnie, żebyśmy sobie potrafili przypomnieć jego słowa, które wtedy głosił – wskazała kobieta.

Marsz był upomnieniem się o wartości w życiu publicznym.

– Wszyscy widzimy zło wokół i to zło mamy zwyciężać dobrem – powiedział uczestnik wydarzenia.

– To powinniśmy przede wszystkim w życiu codziennym pielęgnować i pod tym hasłem iść – dodała uczestnik Narodowego Marszu Papieskiego.

– Jeżeli stracimy wiarę, to nie ma Polski – akcentował jeden z mężczyzn.

Wierni mieli transparenty, na których podkreślali między innymi to, że uwolnienia ks. Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek z resortu sprawiedliwości. Pani Bożena wzięła obraz Matki Bożej, ikonę napisaną przez p. Urszulę.

– Tutaj widać, jak Polacy mają gorące serca, ilu nas jest, którzy wierzą, że różańcem, iż modlitwą przezwyciężymy wszelkie zło i runą mury wszelkiej nieprawości w naszej ojczyźnie – rzekła Pani Bożena.

Ci, którzy znali ks. Jerzego, po latach mówią, że nie było w nim lęku i bali się ci, którzy brali udział w jego zabójstwie. Na ławie oskarżonych zasiadły cztery osoby, ale historycy nie mają wątpliwości, że decyzje podejmował ktoś inny. Pogrzeb błogosławionego męczennika był jedną z największych manifestacji na przestrzeni lat.

19 października 1984 roku ks. Jerzy Popiełuszko był w drodze do Warszawy. W Górsku, koło Torunia, samochód został zatrzymany, a kapłana uprowadzono. Na kamieniach umieszczonych w tym miejscu uwieczniono słowa księdza Jerzego: „Zło dobrem zwyciężaj, zachować godność człowieka to pozostać wolnym”. Widnieje na nich data uprowadzenia, beatyfikacji, ale nie ma daty śmierci.

– Zabójstwo ks. Popiełuszki zostało zrealizowane właściwie w 100 proc. przez służby komunistyczne – zauważył prof. Wojciech Polak, historyk.

Dopiero po kilku dniach ciało ks. Jerzego zostało odnalezione – wyłowiono je we Włocławku.

W 40. rocznicę męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego przy włocławskiej tamie stanęły zapalone znicze. Przybyli tu wierni, którzy wołali o wstawiennictwo kapłana.

Na ławie oskarżonych zasiedli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, bezpośredni sprawcy: Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala, Waldemar Chmielewski oraz Adam Pietruszka, ich przełożony. Tak zwany proces toruński z bliska obserwował ks. dr Antoni Poniński.

Kapłan osobiście znał ks. Jerzego. Wskazał, że jego obecność na sali rozpraw to jeden z cudów błogosławionego męczennika.

– Sędzia czuwał nad tym, żeby nie padło żadne nazwisko z ławy oskarżonych – powiedział ks. dr Antoni Poniński.

– Zgodę musiały wydać najwyższe władze, czyli inspiratorem tego wszystkiego był gen. Wojciech Jaruzelski i gen. Czesław Kiszczak – zauważył prof. Wojciech Polak.

Ks. dr Antoni Poniński opisywał „proces toruński” jako redaktor diecezjalnego dwutygodnika „Ład Boży”. Po latach podkreślił, że proces był widowiskiem, w którym oskarżeni byli częścią spektaklu. Mówili oni niewiele, ale ich słowa odsłaniały sposoby walki z Kościołem w okresie komunistycznego zniewolenia.

– Człowiek pozostawał bezbronny, bo wszystko służyło temu, a więc kłamstwo, siła, terror i przepisy prawne – zwrócił uwagę ks. dr Antoni Poniński.

Po latach okoliczności zabójstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki dalej pozostają nieznane. Komunistyczny aparat represji od dawna próbował zamknąć księdzu ustał.

– Ks. Jerzy wiedział, co robi, po co to robi i dlaczego – wskazał ks. dr Antoni Poniński.

Pani Katarzyna Soborak uczestniczyła w Mszach świętych za Ojczyznę. Wraz z innymi czekała na słowa ks. Jerzego.Za sprawą kapłana kościół na Żoliborzu stał się oazą wolności.

– W pewnym momencie 10-20 tysięcy ludzi przybywało. Nie mieścili się w kościele – stwierdziła Katarzyna Soborak, założyciel i kierownik ośrodka dokumentacji życia i kultu bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

– Kościół na Żoliborzu stał się takim miejscem, do którego wielu ludzi przychodziło właśnie po to, by zaczerpnąć nadzieję, siłę – dodał ks. dr Antoni Poniński.

Ci, którzy znali Błogosławionego Kapłana, wiedzieli, że jego życie może być zagrożone. Ostrzegał ich przed tym on sam. Pogrzeb bł. ks. Jerzego przyciągnął ogromną rzeszę wiernych. Zabrzmiała pieśń, która towarzyszyła księdzu w trakcie Mszy św. za Ojczyznę.

Czesław Nowak ze stowarzyszenia „Godność”, który był więziony przez komunistyczny reżim, na pogrzeb pojechał ze sztandarem.

– Baliśmy się, żeby nam nie zabrali sztandarów, owinęliśmy jedną naszą koleżankę pod płaszczem w sztandar, żeby nam nie zabrali – powiedział Czesław Nowak.

Polacy odczytali zabójstwo ks. Jerzego jako podniesienie ręki na naród – zwrócił uwagę dr Arkadiusz Kazański, historyk z IPN. To dlatego pogrzeb męczennika stał się manifestacją.

– Był chyba największą pokojową manifestacją żałobną, polityczną i społeczną w przeciągu co najmniej kilkudziesięciu lat – podsumował dr Arkadiusz Kazański.

Ks. Jerzy Popiełuszko miał jedynie 37 lat, gdy został zamordowany.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 19 października 2024


Autor: dj