A biurokracja trzyma się mocno
Treść
Sejmowa Komisja "Przyjazne państwo" ponownie zajmie się rządowym projektem ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. Podczas wczorajszej debaty reprezentanci wszystkich klubów opowiedzieli się za kierunkowym poparciem dla ustawy, choć opozycja wątpi, czy proponowane zmiany są wystarczające, by faktycznie ułatwić poruszanie się obywatelom i przedsiębiorcom w gąszczu przepisów.
Tym razem Sejm zajął się kolejnymi propozycjami mającymi uprościć życie wszystkim obywatelom. Według posłów Platformy, projekt jest wręcz przełomowy. Ustawa zakłada nowelizację aż 92 innych ustaw. Według sprawozdawcy projektu ustawy Adama Szejnfelda (PO), ustawa zmienia filozofię funkcjonowania polskiego państwa, budując nową relację na linii państwo - obywatel, a także zwiększa służebną rolę administracji wobec obywateli i przyniesie obywatelom i przedsiębiorcom konkretne efekty finansowe.
Szejnfeld wyliczał, że ustawa ma na celu przede wszystkim: zastąpienie kultury zaświadczeń kulturą oświadczeń, zniesienie przedkładania dokumentów w oryginale, wprowadzenie regulacji umożliwiającej przekształcanie osoby fizycznej w spółkę, wprowadzenie regulacji umożliwiającej przekształcenie spółdzielni w spółkę prawa handlowego, ustanowienie leasingu konsumenckiego, obniżenie kosztów działalności gospodarczej w Polsce.
Wprowadzenie instytucji oświadczeń oznacza, że zamiast przedkładania różnego rodzaju zaświadczeń wymaganych obecnie przez urzędy obywatele składaliby, pod groźbą odpowiedzialności karnej, oświadczenia. Mielibyśmy wybór, czy chcemy złożyć oświadczenie, czy zaświadczenia. Urząd we własnym zakresie mógłby zweryfikować prawdziwość oświadczenia, a w przypadku złożenia fałszywego - choćby wskutek pomyłki czy niewiedzy - obywatel zostałby pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Planowane jest także m.in. zmniejszenie liczby koncesji i zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej. Zmniejszona ma być opłata za wpis do Krajowego Rejestru Sądowego z tysiąca zł do 500 zł oraz koszty związane z dokonaniem zmiany we wpisie z 400 zł do 250 złotych. Postuluje się także obniżenie kosztów sądowych w sprawach cywilnych.
Posłowie opozycji, choć kierunkowo poparli proponowane przez rząd zmiany, powątpiewali, czy są one wystarczające. Ryszard Zbrzyzny (SLD) stwierdził, że choć proponowane przepisy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom, to są jedynie kosmetyczne i nie poprawią istotnie warunków działania naszych przedsiębiorców. Maks Kraczkowski (PiS) powiedział, iż Prawo i Sprawiedliwość popiera wszelkie pomysły zmierzające do deregulacji gospodarki. Zaznaczył jednak, że dla oceny, czy poczynione zostały kroki w dobrą stronę, warto przyjrzeć się przepisom dotyczącym przedsiębiorcom, które rząd przygotowuje, a Sejm uchwala na co dzień. A to nie wypada dla ekipy Donalda Tuska korzystnie. Dużo pytań do ustawy wśród posłów wzbudziło uwzględnienie w ustawie rozdziału dotyczącego spółdzielczości, gdyż równocześnie toczą się już osobne prace nad prawem spółdzielczym.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2011-02-24
Autor: jc