Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Akt terroru

Treść

Ukraina musi odzyskać kontrolę nad miejscem upadku malezyjskiego samolotu – powiedział szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z premierem (FOT. R. SOBKOWICZ)

O konsekwencjach zestrzelenia malezyjskiego samolotu nad Ukrainą może dyskutować w przyszłym tygodniu na nadzwyczajnym posiedzeniu Rada Europejska, powiedział premier Donald Tusk. Do poniedziałku ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej wypracują stanowisko w kwestii wspólnych, dalszych działań.

Rząd stanowczo potępił wczoraj zestrzelenie pasażerskiego samolotu z blisko 300 osobami na pokładzie. Donald Tusk ocenił, że „mamy do czynienia z aktem terroru”. – Najbardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, że malezyjski samolot został zestrzelony rakietą z części terytorium Ukrainy pozostającej pod kontrolą separatystów. Mamy do czynienia z aktem terroru, nawet jeśli jego sprawcy będą tłumaczyli, że miała miejsce pomyłka – stwierdził premier. Przypomniał, że przed zestrzeleniem Boeinga 777 w tym tygodniu zestrzelono nad terytorium Ukrainy dwa ukraińskie samoloty. – Chociaż ta tragedia ze względu na jej cywilny charakter jest szczególnie bolesna i wstrząsająca, to jest ona równocześnie potwierdzeniem tego zła, które dzieje się dzisiaj we wschodniej części Ukrainy z przyczyny separatystów – dodał szef rządu.

Tusk nie wykluczył, że w związku z tą tragedią może dojść do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej. Wcześniej jednak, najpóźniej w poniedziałek, spotkają się ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej w celu wypracowania planu dalszych działań. Tusk, odnosząc się do treści rozmów, które przeprowadził z przywódcami państw Unii, zaznaczył, że panuje przekonanie, iż w obecnej sytuacji w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności związanych z zestrzeleniem samolotu konieczne jest natychmiastowe przerwanie działań zbrojnych na obszarze wschodniej Ukrainy. – Zawieszenie broni tak potrzebne nie może być jednak w żadnym wypadku sposobem na utrzymanie status quo, czyli sytuacji, w której separatyści wspierani przez obce państwo de facto okupują część Ukrainy. Świadomość tego musi towarzyszyć wszystkim decyzjom europejskim i całego świata zachodniego wobec tego dramatycznego zdarzenia – stwierdził premier.

MSZ teraz wie, jak badać katastrofę?

Oświadczenie w sprawie zestrzelenia samolotu Malaysian Airlines wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Polska stanowczo potępia zestrzelenie samolotu pasażerskiego na terenie Ukrainy wschodniej kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Szczególne oburzenie wywołuje fakt użycia zaawansowanej broni przeciwlotniczej przeciwko celowi cywilnemu” – oświadczyło MSZ. – Tak się kończy dostarczanie bandytom zaawansowanej broni – stwierdził wczoraj minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jego zdaniem, dochodzenie przyczyn tragedii i ustalenie sprawców tej zbrodni musi mieć priorytet. – Władzom ukraińskim musi być umożliwione wykonanie ich suwerennych praw na swoim terytorium. To znaczy, że Ukraina musi odzyskać władztwo nad miejscem upadku samolotu, bo wtedy będzie mogła skutecznie decydować o sposobach badania katastrofy. Polska ma w tej sprawie jednoznaczne stanowisko – stwierdził szef MSZ.

Resort Radosława Sikorskiego wezwał, aby przyczynę katastrofy samolotu wyjaśniano w ramach międzynarodowego śledztwa: „Wzywamy do obiektywnego, międzynarodowego śledztwa, które wyjaśni przyczyny katastrofy. Z niepokojem przyjmujemy informację o przechwyceniu przez stronę ukraińską rozmów telefonicznych wskazujących, że za zestrzeleniem samolotu mogą stać prorosyjscy separatyści” – czytamy w oświadczeniu MSZ. Ministerstwo wezwało również strony konfliktu oraz wspólnotę międzynarodową do „przedsięwzięcia wszelkich działań służących obiektywnemu wyjaśnieniu przyczyn katastrofy, zabezpieczeniu dowodów i miejsca katastrofy, godnego traktowania ciał ofiar i należących do nich przedmiotów oraz umożliwienia ekspertom i bliskim ofiar bezpiecznego dostępu do miejsca katastrofy”.

Nie ma obaw o bezpieczeństwo

Podczas wczorajszego spotkania z Donaldem Tuskiem ministrowie spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury oraz szefowie służb specjalnych przedstawili premierowi raporty dotyczące bezpieczeństwa kraju. Tusk poinformował, że nie ma zagrożenia dla lotów cywilnych polskich samolotów. Zaznaczył, że samoloty PLL LOT nie latają nad terytorium, gdzie doszło do zestrzelenia samolotu, i to nie w związku z czwartkową katastrofą. – Samoloty, które latają w kierunkach wschodnich, omijają teren ogarnięty konfliktem kilkaset kilometrów, albo na południe, albo północ, w zależności od celu – poinformował. Ocenił również, że zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych nie powoduje zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. – Nie mówię tutaj o konsekwencjach politycznych, bo wiadomo, że ten konflikt, z którym mamy do czynienia na Ukrainie, oczywiście tworzy niebezpieczny dla wszystkich sąsiadów kontekst, ale zestrzelenie samolotu malezyjskiego nie powinno doprowadzić do jakichś zdarzeń czy konsekwencji bezpośrednio zagrażających Polsce – dodał Tusk. Jeszcze w czwartek depeszę kondolencyjną do króla Malezji Tuanku Abdula Halima przesłał Bronisław Komorowski. To, co stało się z pasażerskim samolotem malezyjskich linii, prezydent nazwał „wypadkiem”: „Z głębokim ubolewaniem przyjąłem wiadomość o tragicznym w skutkach wypadku samolotu Malaysia Airlines. […] Okoliczności katastrofy wymagają jej jak najszybszego wyjaśnienia” – czytamy w depeszy opublikowanej na stronie internetowej Prezydenta RP, podpisanej przez Bronisława Komorowskiego.

Artur Kowalski
Nasz Dziennik, 18 lipca 2014

Autor: mj