Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Aktywa? Bez znaczenia

Treść

Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis, właściciela Telewizji Trwam, której KRRiT uniemożliwiła nadawanie programu drogą rozsiewczą naziemną, rozprawiła się wczoraj z zarzutami Rady, wskazując na krótkoterminowe zobowiązania finansowe beneficjentów procesu koncesyjnego niekompatybilne z ich aktywami trwałymi.
Z analizy porównawczej zadłużenia w stosunku do aktywów trwałych spółek ubiegających się o nadawanie naziemne cyfrowe wynika, że w najlepszej sytuacji finansowej jest Telewizja Trwam. Argumenty takie padły na wczorajszym posiedzeniu senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Tymczasem na względy finansowe powoływał się Jan Dworak, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, odmawiając katolickiej stacji miejsca na multipleksie.
Uczestniczący w posiedzeniu komisji przedstawiciele Fundacji Lux Veritatis wskazywali, że ocena Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdolności finansowania procesu nadawania Telewizji Trwam w systemie cyfrowym naziemnym jest krzywdząca. Lidia Kochanowicz zaprezentowała zebranym analizy, z których wynika, że wytknięte przez szefa KRRiT Jana Dworaka zadłużenie długoterminowe jest rozłożone na 10 lat. I jest to ciężar o wiele mniejszy od zobowiązań finansowych m.in. krótkoterminowych, jakie mają do zapłacenia podmioty, które otrzymały miejsce na multipleksie. Rada - jak twierdzi Kochanowicz - powinna dokonać zestawienia zadłużenia tych spółek w stosunku do posiadanych przez nie aktywów trwałych.
Dworak bronił się, twierdząc, że aktywa trwałe nie były kryterium rozstrzygającym. - Słusznie pan przewodniczący powiedział, że nie tylko aktywa decydują. Zbadaliśmy wszystkie wnioski innych firm, które otrzymały koncesje - zauważyła Kochanowicz, artykułując jednocześnie zastrzeżenia co do przyjętych przez KRRiT gwarancji finansowych na realizację inwestycji nadawania cyfrowego w stosunku do podmiotów, z których jeden nie dysponuje żadnym majątkiem, a inne nigdy nie nadawały programów telewizyjnych, nie mają żadnych dziennikarzy. - Jeżeli firma posiada majątek 90 tys. zł i zero aktywów, a następnie uzyskuje promesę kredytu na kilkanaście milionów złotych, ale warunkową, czyli że jej zabezpieczeniem będzie lokata terminowa, to skąd ona weźmie na to pieniądze? - pytała dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis.
Przyparty do muru Dworak zgłosił wątpliwość, czy głos na komisji powinien zabierać "koncesjonariusz". - To jedyne podmioty, w stosunku do których zajmuje się komisja senacka, to szczególne traktowanie - mówił szef KRRiT.
Obecny na posiedzeniu komisji o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja, zauważył, że Radio Maryja i Telewizja Trwam są rzeczywiście "szczególnie traktowane" od chwili istnienia KRRiT. Przypomniał, że proces przydzielania koncesji nadawczej dla radia został poddany ocenie Najwyższej Izby Kontroli w 1994 roku. - NIK wyraźnie uznała, że jesteśmy dyskryminowani. I nigdy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie uzupełniła Radiu Maryja mocy nadawczych, jakie powinna i była zobowiązana do tego, żeby uzupełnić. Jeśli porównamy moce stacji prywatnych na całą Polskę, to my mamy najwyżej dwie trzecie z tego, co mają tamte - podkreślił o. Tadeusz Rydzyk.

Jacek Dytkowski

Nasz Dziennik Czwartek, 19 stycznia 2012, Nr 15 (4250)

Autor: au