Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Alonso przed Perezem

Treść

Tego nikt się nie spodziewał. Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari wygrał Grand Prix Malezji, drugą eliminację mistrzostw świata Formuły 1, a tuż za nim metę minął Meksykanin Sergio Perez (Sauber). Dopiero trzeci był faworyt, Brytyjczyk Lewis Hamilton (McLaren).

W sobotę wszystko ułożyło się zgodnie z przewidywaniami - najszybszy w kwalifikacjach był Hamilton, który wyprzedził rodaka i kolegę z zespołu, Jensona Buttona. Alonso zajął ósme miejsce, Perez dziewiąte. Niska lokata Hiszpana nie zaskoczyła, bo bolid Ferrari znacznie ustępuje McLarenom i Red Bullom, a Perez - cóż, do tej pory nie mógł się pochwalić sukcesami. Także wczoraj przez chwilę wydawało się, że do sensacji nie dojdzie, gdyż Hamilton błyskawicznie odskoczył konkurentom. Potem jednak nad torem lunęło, a spadło tyle wody, że organizatorzy musieli przerwać wyścig. Po wznowieniu zaawansowanie technologiczne aut ustąpiło miejsca umiejętnościom, a te Alonso ma wielkie. Były mistrz świata doskonale odnalazł się na mokrej nawierzchni, wyprzedził wszystkich rywali i prowadzenia już nie oddał, choć w końcówce mocno nacierał uzyskujący doskonałe czasy Perez. Postawa Meksykanina była ogromną sensacją, ale na swój sukces zasłużył, bo jechał świetnie i pierwszy raz w karierze dotarł do podium (do Alonso stracił 2,263 min, a Hamilton już 14,591). Tuż za nim uplasował się Australijczyk Mark Webber (Red Bull) i Fin Kimi Raikkonen (Lotus). Niespodzianką była również 8. lokata debiutanta, Francuza Erica Vergne´a (Toro Rosso) oraz zaledwie 11. Sebastiana Vettela. Niemiec z Red Bulla nie dość, że nie miał swojego dnia, to jeszcze w końcówce stracił oponę i wypadł z dziesiątki. Triumfator sprzed tygodnia z Melbourne, Jenson Button, był 14., ale to wina kłopotów po zdarzeniu z Hindusem Narainem Karthikeyanem (HRT-Cosworth). Liderem mistrzostw został Alonso (35 pkt), który wyprzedza Hamiltona (30) i Buttona (25).

Pisk

Nasz Dziennik Poniedziałek, 26 marca 2012, Nr 72 (4307)

Autor: au