Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Analizowanie projektu

Treść

NOWY SĄCZ/BARCICE. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie przesłała sądeckiej policji projekt organizacji ruchu, obowiązujący na drodze krajowej w Barcicach koło Starego Sącza podczas niedawnego remontu chodnika. Wówczas doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginął 68-letni jezuita ojciec Augustyn Smyda.

Tragedia wydarzyła się pod koniec października. Duchowny wracał oplem corsą z Piwnicznej do Nowego Sącza. Jak relacjonowali nam naoczni świadkowie wypadku, jechał wolno, przed wjazdem na zwężony odcinek drogi. W pewnym momencie samochód wjechał prawym kołem do rowu na jezdni, uderzając w krawężnik. Kierowca chciał wyprowadzić auto na prostą. Najprawdopodobniej zbyt mocno skręcił w lewo i wpadł pod nadjeżdżający autokar. Ksiądz zginął na miejscu.


Taką wersję wydarzeń przyjęła pierwotnie także policja. Dwa dni po tragedii drogowcy zalali rów asfaltem. Wówczas w Barcicach nikt nie miał wątpliwości, że to głęboki wykop był bezpośrednią przyczyną zdarzenia, a atmosferę podgrzewał dodatkowo fakt, że trwający od lipca remont zakończono wyjątkowo szybko. Budowa 400-meterowego chodnika w Barcicach-Zabroniu była prowadzona przez jedną z nowosądeckich firm. Inwestycja trwała długo i powodowała utrudnienia na drodze w kierunku Piwnicznej. Kiedy ułożono wreszcie chodnik i krawężniki, przez wiele dni wzdłuż niego ciągnął się głęboki rów, który miał być zalany asfaltem. Odcinek drogi, na którym przeprowadzano remont, był oznakowany. Znajdował się tam m.in. znak informujący o ograniczeniu prędkości do 40 km/h, jak również zakaz wyprzedzania.



Sprawą od ponad miesiąca zajmują się zarówno policja, jak i prokuratura, które wyjaśniają, czy tej tragedii można było uniknąć. Kilka dni temu sądecka policja otrzymała z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z Krakowa projekt organizacji ruchu, jaki obowiązywał na tym odcinku podczas zdarzenia. Jest to dość istotny dokument dla prowadzonego śledztwa.


- Czekaliśmy na niego - powiedział wczoraj "Dziennikowi" nadkom. Andrzej Krok, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego w Komendzie Policji w Nowym Sączu. - Będziemy teraz porównywać, czy oznakowanie odcinka drogi w dniu wypadku było zgodne ze znajdującym się w przesłanym nam projekcie. Jeśli pojawią się jakieś odstępstwa, powołamy biegłego, który oceni, czy ewentualna niezgodność mogła się przyczynić do zaistnienia zdarzenia.


(MIGA)

"Dziennik Polski" 2004-12-09

Autor: kl