Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Beenhakker: Kluczem podejście

Treść

Michał Pazdan został dodatkowo powołany do piłkarskiej reprezentacji Polski, która we Wronkach przygotowuje się do meczów eliminacji mistrzostw świata z Czechami i Słowacją. Niestety, naszej drużyny nie omijają kadrowe problemy. Jeszcze przez rozpoczęciem zgrupowania okazało się, że do Wronek nie przyjedzie Tomasz Bandrowski. Pomocnik Lecha Poznań doznał urazu w ligowym meczu z ŁKS Łódź pod koniec września i od tej pory nie pojawił się na boisku. W jego miejsce Leo Beenhakker powołał Pazdana z Górnika Zabrze - jednego ze swych ulubionych zawodników polskiej ligi. To jedyna zmiana, holenderski szkoleniowiec nie zdecydował się na zastępstwo innego kontuzjowanego piłkarza, obrońcy Marcina Kowalczyka, który w poniedziałek opuścił Wronki. Wcześniej z powodów zdrowotnych wypadli Łukasz Piszczek i Radosław Majewski. Na lekki uraz narzeka także Jakub Błaszczykowski, na szczęście nie jest on tak groźny, by zachodziła obawa, że nie zagra w najbliższych meczach eliminacyjnych - kluczowych w walce o awans na mundial w RPA. Wczoraj jeszcze Kuba nie trenował, ale dziś ma już pracować z pełnym obciążeniem. Środa będzie zresztą początkiem ostrej pracy - na razie Beenhakker łaskawszym okiem spoglądał za zawodników Lecha Poznań i Wisły Kraków, którzy ostatnio grali sporo meczów - i to co trzy dni. Dziś rozpoczyna się właściwa "operacja Czechy". - Nasi sobotni rywale są jedną z najlepszych drużyn nie tylko w Europie, ale i na świecie. Pamiętajmy jednak o tym, że w dzisiejszej piłce wszystko jest możliwe i powoli zanika podział na mocarzy i słabeuszy. Coraz częściej się zdarza, że drużyny teoretycznie dużo wyżej notowane męczą się z dużo gorszymi. Z Czechami na pewno czeka nas ciężki, otwarty mecz, który równie dobrze można wygrać, zremisować, jak i przegrać. Wiem, jak powinniśmy zagrać, kluczem do sukcesu będzie odpowiednie podejście i nastawienie. Wszystko zależy od nas samych - powiedział Beenhakker. Sobotni mecz (początek o 20.30) najprawdopodobniej obejrzy komplet widzów. Wczoraj w kasach było jeszcze co prawda kilka tysięcy wejściówek, ale zainteresowanie nimi jest tak ogromne, że lada chwila ostatnia zostanie sprzedana. Na trybunach Stadionu Śląskiego zasiądzie zatem ponad 44 tysięce fanów. Kibice w "Biało-Czerwonych" wierzą mocno... Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-10-08

Autor: wa