Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bohaterowie spadają z drzew. Łacko

Treść

Święto Kwitnącej Jabłoni. Dwa dni trwały w Łącku imprezy folklorystyczne z okazji Święta Kwitnącej Jabłoni. Ich uczestnicy bawili się znakomicie, w przeciwieństwie do sadowników łąckich liczących straty po niedawnych przymrozkach. Szacuje się je na prawie milion siedemset tysięcy złotych.



Po raz drugi w rynku ustawiona została scena na występy artystyczne, co od razu przykuwało uwagę przejeżdżających przez Łącko w drodze na Nowy Sącz i Zakopane. W sobotę, mimo przelotnego deszczu, na rynku zebrały się tłumy widzów i nie mniej występujących. Grała znana już po świecie Orkiestra Dęta im. Tadeusza Moryto pod batutą Stanisława Strączka, tańczyło Małe Łącko. Pięknymi strojami i urodą dziewcząt urzekali goście ze Słowacji. Zwracali na siebie uwagę chórzyści z Austrii. Podziwiano Górali Łąckich. Kto odwiedza tę miejscowość w dniach Święta Kwitnącej Jabłoni, nie może być zaskoczony wieścią, że Łącko należy do Związku Podhalan. To powinowactwo Białych Górali z Podhalańczykami widać i słychać na każdym kroku. Swoją tożsamość zachowują w Towarzystwie Miłośników Ziemi Łąckiej. W sobotę zorganizowało walne zebranie. Miejscowy Zyndram Łącko rozegrał mecz z Paszynem, a wieczorem bawiono się na Jeżowej przy świetle sztucznych ogni. Niedzielę uświetnił tradycyjny korowód Międzynarodowego Festiwalu Folkloru od kościoła do amfiteatru na Jeżowej, występy kabaretowe i koncert orkiestry Golców.

Wójt Franciszek Młynarczyk połową serca na festynie, drugą zostawił dla poszkodowanych przez mróz sadowników. Dziś właśnie przekaże raport o stanie sadów. Jego ludzie policzyli wstępnie straty. Na 418 hektarach sadów jabłoniowych jest średnio 80 procent uszkodzeń na prawie półtora miliona złotych. Reszta szkód policzona została w gruszach, gdzie spustoszenie jest nawet do 95 procent, śliwach, wiśniach, porzeczkach i agrestach.

- O faktycznej skali strat będzie mowa za parę tygodni, gdy spadną z drzew wszystkie zmrożone zawiązki owoców - mówi wójt Młynarczyk.

(WCH) , "Dziennik Polski" 2007-05-14

Autor: ea