Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Byle nie popaść w samouwielbienie

Treść

W Bazylice św. Małgorzaty rozbrzmiewały dźwięki organowe, a w sąsiednim budynku, w Muzeum Okręgowym, słychać było śpiewy i grę uczniów tegorocznego Kursu Interpretacji Muzycznej.

W piątek miał miejsce I Koncert Finałowy Festiwalu Wakacje z Muzyką - Spotkanie Sztuk. Drugi, najbardziej uroczysty, bo kończący trzytygodniowe muzykowanie profesorów i ich podopiecznych, odbył się w sobotę w sali ratuszowej.

W ciągu trwania kursu, jego uczestnicy dali ponad 20 koncertów. Grali i śpiewali nie tylko w Nowym Sączu, ale i w Piwnicznej, Krynicy, Łącku oraz Starej Lubowni.

Podczas finałowych koncertów każdy kursant miał szansę zaprezentować swoje umiejętności muzyczne.

Wszyscy uczestnicy zachwalają swoich mistrzów. Niektórzy, jak Tun Soo Hyun, przyjeżdżają na kurs, mimo że na co dzień w roku akademickim studiują pod okiem tych samych profesorów. Każdy podkreśla bowiem, że tutaj uczy się kilkakrotnie więcej, niż w swoich szkołach w ciągu roku.

Nie wszyscy profesorowie mogli przez pełne trzy tygodnie kształcić młodych muzyków. Jedni specjaliści wyjeżdżali, drudzy przyjeżdżali. Na szczególne wyróżnienie zasługują więc ci, którzy byli z uczniami przez cały czas: prof. Barbara Halska, dyrektor artystyczny festiwalu, prof. Maria Niemira, która jest związana z festiwalem od 11 lat, doc. Janusz Niziołek i prof. Włodzimierz Zalewski.

Finałowe koncerty były sprawdzianem zarówno dla uczniów, jak i ich nauczycieli. Choć wystąpienia wypadły doskonale i "Dziennik Polski", który sprawował patronat medialny nad całą imprezą, ocenia je na piątkę z plusem, to wykonawcy zachowują należytą skromność i nie zachwalają siebie.

- W naszym zawodzie łatwo popaść w samouwielbienie, a to jest równe zakończeniu kariery - stwierdza Grażyna Biernat-Borowska.

Kurs i towarzyszący mu festiwal cieszy się ogromną popularnością nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Przyjeżdżają tu muzycy m. in. z Francji, Korei, Stanów Zjednoczonych. Wakacje z Muzyką - Spotkanie Sztuk, podobnie jak dziecięcy festiwal Święto Dzieci Gór, mogą sprawić, że Nowy Sącz stanie się wakacyjnym krajowym, a może nawet światowym centrum gry, śpiewu i tańca. Predyspozycje do tego ma, ale do nich trzeba dołożyć jeszcze wiele starań i to raczej nie związanych z muzyką.

Katarzyna Gajdosz "Dziennik Polski" 2006-08-21

Autor: ea