Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Choroby nie świętowały

Treść

REGION. Wyjątkowo pracowite święta miało pogotowie oraz lekarze pełniący dyżury w Izbie Przyjęć sądeckiego szpitala. Sądeckie pogotowie ratunkowe od wigilijnego poranka aż do wczorajszego przedpołudnia odnotowało 150 wyjazdów w Nowym Sączu oraz okolicy. Lekarze byli wzywani do pacjentów z atakami duszności, chorujących na padaczkę, skarżących się na dolegliwości sercowe. Pomocy potrzebowali także ludzie z różnymi urazami oraz ranami.

- Odnotowaliśmy sześć wyjazdów do pacjentów, odczuwających bóle brzucha - powiedziała wczoraj "Dziennikowi" dyżurna pogotowia ratunkowego w Nowym Sączu. - W wigilijny wieczór pogotowie przewiozło do szpitala dwie osoby z podejrzeniem zatrucia grzybami. Przyczyna ich złego samopoczucia będzie znana po specjalistycznych badaniach. Później z tego samego domu karetka zabrała do szpitala jeszcze jedną osobę, która skarżyła się na dolegliwości sercowe. Do szpitala trafiło również czworo uczestników wypadku w Biczycach. Natomiast w Wigilię między godz. 15, a 17, kiedy nasze zespoły medyczne łamały się opłatkiem i składały sobie życzenia, nie odebraliśmy ani jednego wezwania.

Pełne ręce roboty mieli w święta lekarze, pielęgniarki i inni dyżurujący w Izbie Przyjęć sądeckiego szpitala. Jeden z lekarzy powiedział nam wczoraj, że gama dolegliwości, z którymi zgłaszali się pacjenci, była bardzo szeroka. Przychodziły nawet osoby gorączkujące z przeziębieniami, choć powinny one trafić do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, pełniących dyżury w przychodniach i ośrodkach zdrowia.

(MIGA)

"Dziennik Polski" 2005-12-27

Autor: ab