Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Co dziesiąty za granicę. Rytro

Treść

Małopolscy lekarze odliczają siebie i czas do zmian

Liczba lekarzy z Małopolski opuszczających kraj może wynosić nawet ponad tysiąc. Coroczny zjazd Okręgowej Izby Lekarskiej z Krakowa odbył się w atmosferze oczekiwań na zmiany.



W Rytrze odbył się XXIII Okręgowy Zjazd Lekarzy Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie. Miał swoje rutynowe zajęcia sprawozdawcze, ale do nich się nie ograniczył. Choć parlamentarzyści nie stawili się na nim w oczekiwanej przez lekarzy sile, to jednak oni sami zdołali wypowiedzieć to, co im w tej chwili najbardziej dolega.

Krakowska Izba zrzesza 13 tysięcy lekarzy różnych specjalności, w tym także lekarzy dentystów. Swoim zasięgiem obejmuje teren z Krakowem, po Nowy Sącz, Krosno i Przemyśl z wyłączeniem Rzeszowa, który ma własny autonomiczny okręg.

- Zjazd zajął się jak co roku sprawozdaniem z działalności - powiedziała nam doktor Irena Gawrońska, pełnomocnik Delegatury Nowosądeckiej Okręgowej Izby Lekarskiej - ale też omawiano niektóre istotne sprawy dotyczące lekarzy.

Jak nas poinformowała doktor Gawrońska, 800 lekarzy zrzeszonych w Izbie pobrało odpowiednie dokumenty, co świadczy, że szykują się na wyjazd do pracy za granicę. Są to przeważnie specjaliści dobrze wykształceni, chirurdzy, anestezjolodzy. Nie jest to jednak jedyna grupa medyków, która opuszcza kraj. Z różnych źródeł nadchodzą wieści, że młodzi lekarze po studiach także wybierają karierę zawodową poza krajem.

- Z naszego rozeznania młodych lekarzy może być spora grupa - mówi doktor Gawrońska - choć trudno ich policzyć, bo nie są u nas jeszcze zewidencjonowani. Po prostu nie zdążyli być członkami Izby Lekarskiej, a już opuścili bądź mają zamiar wyjechać.

Powodem takiego stanu rzeczy są nie tylko duzo niższe zarobki oferowane w rodzimych ośrodkach zdrowia i szpitalach, ale przewlekłe procedury otwarcia specjalizacji. Młody lekarz nie jest atrakcyjnym kontrahentem dla Narodowego Funduszu Zdrowia, który ustawia wysokie poprzeczki i wymaga na danych stanowiskach i miejscach pracy lekarzy na przykład z drugim stopniem specjalizacji. Są w Małopolsce miejsca, gdzie brakuje dermatologów, bo nie otwiera się dla nich procedury specjalizacyjnej. A dokształcenie trwa 5-7 lat.

Zjazd w Rytrze zasygnalizował także, że lekarze wciąż czekają na obiecane przez profesora Religę podwyżki płac i że tempo ich realizacji jest daleko niezadawalające.

(WCH), "Dziennik Polski" 2007-03-26

Autor: ea