Co piąty mieszkaniec za granicą. Słopnice
Treść
Rozmowa z Adamem Sołtysem, wójtem Słopnic
W tym roku mija dziesiąta rocznica odłączenia się Słopnic od gminy Tymbark. Posiadanie samodzielnego samorządu przyniosło wsi wiele korzyści. Pojawiły się również nowe problemy.
- Dla nas było to kluczowe posunięcie. Od tego momentu nasza miejscowość zaczęła się dynamicznie rozwijać. W tym czasie wybudowaliśmy około 70 km dróg. Powstała solidna baza oświatowa. Wykorzystujemy wysokie walory przyrodnicze naszej miejscowości i stawiamy na agroturystykę. Słopnice liczą 6 tys. mieszkańców. Z danych wynika, że do pracy za granicę wyjechało około 1200. Z jednej strony to dobrze, że ludzie nie stoją przed drzwiami Opieki Społecznej, tylko szukają pracy. Z drugiej strony martwi mnie, że może dość do sytuacji, w której nie będą już stamtąd wracać.
- Jakie korzyści mają Słopnice z przynależności do Związku Dorzecza Rzeki Łososina?
- Celem związku było wspólne działanie w dziedzinie gospodarki wodno ściekowej. Pod względem sporządzania dokumentacji spełnia swoją rolę. Problem w tym, że związek funkcjonuje, a jak na razie nie idą za tym konkretne inwestycje. Jeżeli będzie tak dalej, to oczywiście zastanowimy się nad sensem dalszej przynależności do związku.
- W Słopnicach brakuje Gminnego Ośrodka Kultury. Czy w najbliższych latach to się zmieni?
- Ośrodka kultury jako budynku rzeczywiście nie ma. Natomiast kultura kwitnie. Jest klub piłkarski Sokół Słopnice, który skupia około setki osób, zespół Mali Słopniczanie kolejne 50 osób. Jest także klub tenisa stołowego. Przy każdej szkole jest kompleks sportowy. Nie stać nas na budynek, opłacanie stanowiska dyrektora Domu Kultury i jego zastępców. Znaleźliśmy inne rozwiązania, wspieramy finansowo różne inicjatywy. W Gminnej Bibliotece powstało coś w rodzaju mini Izby Regionalnej.
- Na jakim etapie jest kwestia budowy wyciągu na Mogielicy?
- Zmieniony został plan zagospodarowania przestrzennego uwzględniający wyciąg. Pojawił się również inwestor gotowy sfinalizować inwestycję. Trwają jeszcze rozmowy z prywatnymi właścicielami gruntów na Mogielicy. Wydaje mi się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Tegoroczna zima jest bardzo łagodna, a mimo to na Mogielicy cały czas jest śnieg. To również sygnałem, że warto inwestować w budowę wyciągu.
- Dobry stan dróg jest swego rodzaju wizytówka Słopnic. Wyjątkiem są drogi powiatowe, które na pewnych odcinkach są nieprzejezdne. Jak wygląda współpraca ze starostwem?
- Wbrew pozorom całkiem nieźle. Trzeba pamiętać, że stan tych dróg 10 lat temu był fatalny. Co roku staramy się coś robić. Gmina finansuje 50 procent kosztów. Z obecnym starostą pracowałem kiedyś w Zakładach Owocarskich w Tymbarku. Jak będzie się nam współpracowało w samorządzie, to się dopiero okaże.
- Jakie Pan stawia sobie priorytety w rozpoczynającej się kadencji?
- Ciągle budujemy wodociągi. W niektórych rejonach sytuacja była wręcz katastrofalna jeśli chodzi o ujęcia wodne. Moim marzeniem jest kanalizacja wsi. Bez dofinansowania z zewnątrz nie poradzimy sobie. Jest dokumentacja, miejsce na oczyszczalnie ścieków. Prace nad kanalizacją możemy rozpocząć właściwie od jutra. Brakuje pieniędzy, które będziemy się starać pozyskać z różnych funduszy. Szansą dla naszej miejscowości jest agroturystyka.
Rozmawiał Jacek Bugajski , "Dziennik Polski" 2007-02-20
Autor: ea