Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czartery zlikwidują specpułk?

Treść

Bez nowych samolotów 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego może mieć trudności z utrzymaniem wykwalifikowanych kadr, zwłaszcza że przez najbliższe lata polskich VIP-ów wozić będą piloci cywilni. Nowe wojskowe maszyny - jeśli kolejny przetarg na ich zakup dojdzie do skutku - pojawią się zapewne za mniej więcej 3-4 lata. Co w tym czasie spotka specpułk? Z deklaracji szefa resortu obrony wiadomo jedynie tyle, że jednostka nie zostanie zlikwidowana, będą zmiany, a minister osobiście będzie "patronował" dalszym losom tam zatrudnionych. Strach się bać.
Z dotychczasowych deklaracji Ministerstwa Obrony Narodowej można wnioskować, że samoloty dla VIP-ów wyczarterowane od PLL LOT (Embraer 175) będą wykorzystywane maksymalnie do 4 lat. W tym czasie obsługiwałby je personel cywilny. Takie rozwiązanie jest najbardziej korzystne z punktu widzenia wojska, bo nie opłaca się szkolić pilotów na tak krótki okres użytkowania czarterowanych maszyn. - Takie szkolenie kosztuje i wymaga czasu, a samoloty mają pojawić się stosunkowo niedługo - podkreślił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ekspert ds. lotnictwa (nazwisko do wiadomości redakcji). - Można spodziewać się, że kolejny przetarg na zakup nowych samolotów w końcu dojdzie do skutku i może za 3-4 lata specpułk będzie miał nowe maszyny, którymi latać będą już wojskowi - dodał. Co w tym czasie czeka specpułk? Nie wiadomo. Początkowo Bogdan Klich, minister obrony, sugerował, że może on być zlikwidowany. Potem zaprzeczał takiej interpretacji jego słów i uznał, że specpułk czekają zmiany. Chodzi o to, by dostosować jego kształt do przyszłych zadań. Jakich? Nie wiemy. Minister zaznaczył też, że zarówno piloci, jak i personel 36. SPLT otrzymali od niego zapewnienie, że każda z osób służących w pułku będzie przez niego traktowana specjalnie. - Będę osobiście patronował ich dalszym losom, bez względu na to, jak one będą wyglądać - wyjaśniał Klich.
Z dotychczasowych deklaracji MON wynika też, że docelowo to wojskowi będą zajmować się transportem VIP-ów. Trudno jednak ocenić, czy te zadania będzie realizował specpułk, czy też inna wyznaczona eskadra. Tu warto także przypomnieć, że były plany przeniesienia dowództwa Sił Powietrznych do Poznania. Jeśli zostałyby one zrealizowane, to nie można wykluczyć, że znajdująca się na Okęciu 1. Baza Lotnicza (stacjonuje tam specpułk), która zabezpiecza potrzeby dowództwa, zostałaby przeniesiona. Czy wraz z nią z Okęcia mogliby zniknąć lotnicy wojskowi? Raczej nie, bo trzeba pamiętać, że to w Warszawie funkcjonują władze państwowe, a na razie nie widać innego miejsca, w którym stacjonowałaby chociażby eskadra obsługująca VIP-ów. Do realizacji tych zadań potrzeba jednak samolotów. Bez nich prestiż służby w specpułku znacznie spadnie. To stwarza ryzyko, że z wojska odejdą kolejni piloci, którzy mają perspektywę realizacji swoich zawodowych marzeń w cywilnych firmach, które są w stanie wypłacić im też wyższe wynagrodzenia.
Obawy o przyszłość jednostki pojawiły się już wtedy, gdy premier Donald Tusk deklarował, że będzie latał samolotami rejsowymi. - Wówczas w pułku zawrzało, padały pytania o sens jego istnienia i nastąpiły odejścia. W mojej ocenie, jedyną szansą dla specpułku są nowe samoloty. Wówczas prawdopodobnie uda się przyciągnąć do niego personel - ocenił nasz rozmówca. Z pewnością nawet tymczasowe pozbawianie wojskowych przywileju transportowania VIP-ów będzie miało znaczenie, choć w praktyce zadania pułku są znacznie szersze. - Pułk zajmuje się przewozem nie tylko najważniejszych osób w państwie. Mamy obecnie powódź. Codziennie po kilka lotów wykonuje Mi-8, którym do powodzian latają ministrowie - dodał nasz rozmówca. Jednak z czasem leciwych maszyn będzie ubywać, a dwa nowe śmigłowce, które trafiły do pułku w ubiegłym roku, to kropla w morzu potrzeb. Specpułk ma obecnie osiem samolotów: jeden Tu-154M (po remoncie prawdopodobnie nie będzie już wykorzystywany w specpułku), cztery Jaki-40 (ich resursy kończą się w 2012 roku i nie będą przedłużane), trzy samoloty M-28 Bryza oraz 12 śmigłowców: Mi-8 (6), W-3 Sokół (5) i Bell 412 HP.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-05-26

Autor: jc