Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czas się pospieszył

Treść

Starszy Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości w Nowym Sączu Jan First z nawyku zerka na zegar na wieży ratusza. W wielkanocną sobotę idąc na wieczorne nabożeństwo sprawdził czas i wszystko było w porządku. Zbliżała się godz. 19. Wychodząc z bazyliki również popatrzył na zegar i lekko się zaniepokoił, bo wskazówki informowały, że minęła godz. 23. Zerknął na zegarek na ręce. Tam było kilka minut po godz. 22. Dopiero moment później przypomniał sobie, że nocą następuje zmiana czasu. Oficjalnie dopiero o starej drugiej powinna być godz. 3. Cóż więc się stało? Ano strażnik sądeckiego czasu, znakomity zegarmistrz Jan Dobrzański, pospieszył się i już przed północą przestawił wskazówki, żeby nie wdrapywać się na ratuszową wieżę w środku nocy. Kręte i strome schody są bardzo niebezpieczne nawet dla niego, mimo że tysiące razy je przemierzył. First, który zna cechowe i miejskie kroniki, twierdzi, że takiego wyprzedzenia czasu nie było przez 104 lata, odkąd zegar jest na sądeckim ratuszu i odkąd pieczę nad nim sprawuje zacny zegarmistrzowski ród Dobrzańskich.

(ZSM)

"Gazeta Krakowska" 2005-03-29

Autor: ab