Debata o uczniu bezpiecznym w szkole
Treść
Częstsze patrole policji w okolicach Szkoły Podstawowej nr 20 i Gimnazjum nr 5, przycięcie żywopłotów w celu poprawienia widoczności w okolicach szkolnego podwórka, naprawa ogrodzenia i niebieska skrzynka zaufania powieszona w korytarzu - to tylko niektóre pomysły na poprawę bezpieczeństwa w szkole.
W Komendzie Miejskiej Policji w Nowym Sączu odbyło się spotkanie zespołu koordynującego program Zintegrowanej Polityki Bezpieczeństwa.
Program pilotażowy
W "dwudziestce" i sąsiadującym z nią gimnazjum ten program realizowany jest pilotażowo i te szkoły najszybciej mają szansę uwolnić się od przemocy, kradzieży i od obecności narkotykowych dilerów, którzy coraz odważniej przekraczają szkolne progi.
Aby rozpoznać rodzaje niebezpieczeństw na jakie narażeni są uczniowie, przeprowadzono wśród nich, nauczycieli i rodziców ankiety. Pierwsze poświęcone były tematyce przemocy. Następne poświęcone będą uależnieniom. O wynikach pierwszych ankiet pisaliśmy już na łamach "Gazety Krakowskiej". Dziś przypomnimy jedynie najbardziej niepokojący wniosek: 66 proc. uczniów przyznało, że było świadkami przemocy w szkole lub w jej okolicy. W większości sprawca przemocy był kimś znanym świadkom bądź ofiarom aktów przemocy i niestety bardzo często dorośli odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci nie dowiadywali się o tym. To znaczy, że szkolne zło dzieje się w koleżeńskim gronie i pozostaje tajemnicą poliszynela.
Zainstalowanie niebieskiej skrzynki zaufania na szkolnym korytarzu ma być lekarstwem na niewiedzę dorosłych o tym czego boją się dzieci.
-Informacja o skrzynce powinna znaleźć się na tablicy ogłoszeń szkolnych, a nauczyciele powinni poinformować uczniów o możliwości kontaktowania się tą drogą w sprawach trudnych -radzi asp. sztab. Beata Frohlich, koordynująca z ramienia policji program Bezpieczna szkoła.
Skrzynkę raz w tygodniu miałby opróżniać policjant, a po zapoznaniu się z kłopotami dzieci informacje przekazane przez nie miałyby być omawiane z dyrekcją szkoły.
Zająć czas wolny
Prócz skrzynki policja zaleca także inne sposoby na poprawę bezpieczeństwa uczniów.
- Trzeba starać się zorganizować im czas wolny. Jeśli będą trenować, rozwijać zainteresowania - nie będą mieli czasu na konflikty z prawem - mówi Beata Frohlich.
Ale to założenie może zostać wypełnione wtedy, gdy władze miasta zapewnią fundusze na organizację zajęć pozaszkolnych. Obecny na wczorajszym spotkaniu wiceprezydent Stanisław Kaim i szef krytej pływalni Paweł Badura mogą teraz łamać głowy jak to zrobić.
Uczestnicy spotkania postanowili zmierzyć się jeszcze z jednym problemem. Jak namówić rodziców do zainteresowania się problemem bezpieczeństwa w szkole i na osiedlu i do współpracy w realizacji przedsięwzięć, które mogą uczynić szkołę bepieczniejszą. Zapracowani nie mają czasu. Trzeba ich przekonać, że warto go mimo wszystko znaleźć.
(ik)
"Gazeta Krakowska" 2005-12-19
Autor: ab