Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Do trzech razy sztuka?

Treść

NOWY SĄCZ. Dziś pod obrady Rady Miasta po raz kolejny ma wrócić kandydatura Marka Danowskiego na zastępcę kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. To trzecia próba obsadzenia wakującego stanowiska. Wcześniej dwukrotnie radni nie zgodzili się na tego kandydata.

Do Rady Miasta należy obsadzanie - na wniosek prezydenta - urzędu sekretarza miasta oraz kierownika USC i jego zastępcy.

Po pierwszym odrzuceniu swojego kandydata, prezydent ogłosił nabór na wakujące od kwietnia stanowisko. Marek Danowski zyskał najwyższą punktację spośród trojga kandydatów ubiegających się o ten urząd.

Radny Robert Sobol, który reprezentował Radę w komisji konkursowej:

- Wyniki poprzednich głosowań wyraźnie pokazały, że Rada Miasta jest zdecydowanie przeciw awansowaniu pana Danowskiego na zastępcę kierownika USC. Przedstawienie po raz trzeci Radzie do zaopiniowania tej samej kandydatury uważam za nieprzyzwoitość i bezczelność prezydenta postkomunisty. Dwukrotnie w głosowaniach radni, reprezentujący mieszkańców miasta, wyrazili negatywną opinię o tej kandydaturze. Ale to nie ma żadnego znaczenia, kiedy w grę wchodzi wyższe stanowisko dla swojego byłego asystenta. Tak wygląda respektowanie decyzji większości przez byłego PZPR-owskiego wojewodę. Nie zaistniały żadne nowe fakty, które zmieniłyby sytuację i zdanie Rady o kandydacie, ale widocznie komuś "połamano kręgosłup", żeby zagłosował tak, jak sobie tego życzy prezydent - uważa Sobol.

Zdania o kandydaturze Danowskiego nie zmienił też radny Maciej Kurp. - Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby zaproponowanie radnym kogoś, kto miałby jednak szansę na naszą akceptację - mówi.

Co tak bardzo nie odpowiada radnym w kandydacie na zastępcę kierownika USC?

Nikt o tym nie chce mówić wprost. Nieoficjalnie natomiast radni mówią o nienajlepszej prezencji kandydata, krytykują też jego stosunek do interesantów.

Prezydent miasta obstaje za Danowskim, bo ma do niego zaufanie. - Z uwagi na dotychczasowe doświadczenie zawodowe oraz zdobyte doświadczenie w USC, obejmujące pełny zakres zadań realizowanych w tym urzędzie, powołanie zastępcy kierownika USC w osobie pana Marka Danowskiego pozwoli na realizację bez zakłóceń zadań nałożonych na kierownika USC - uzasadnia prezydent Józef A. Wiktor. Od czasu odejścia na emeryturę Stanisławy Stępowskiej, byłego zastępcy kierownika USC, to na prezydencie ciążą zadania kierownika i zastępcy kierownika USC.

Piotr Pawnik, przewodniczący Rady Miasta uważa, że problem można by ostatecznie rozwiązać, ogłaszając konkurs na kierownika USC, nie na zastępcę. W komisji konkursowej, obok urzędników, mogliby zasiąść przedstawiciele Rady. - Tymczasem po raz kolejny prezydent przedstawił nam tego samego kandydata i to samo uzasadnienie. To, delikatnie mówiąc, zastanawia. Te powtarzające się próby zaczynają przypominać czeski film - komentuje przewodniczący.

Marek Danowski pracuje w USC od 1 kwietnia 2003 roku. Ukończył studia na wydziale Prawa i Administracji UJ. Ma 30-letni staż pracy, w tym 25 lat w administracji państwowej. Pracował głównie w Urzędzie Wojewódzkim w Nowym Sączu. Tu rozpoczynał karierę w biurze organizacyjno - prawnym i kadr, był asystentem Józefa A. Wiktora, kiedy ten był wojewodą nowosądeckim. Po latach awansował na stanowisko zastępcy dyrektora Wydziału Organizacji i Nadzoru. (MONK)

"Dziennik Polski" 2006-06-27

Autor: ab