Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Domek na prąd

Treść

BOBOWA. Transformator jest bezpieczny - mówią energetycy
Dyrekcja Zakładu Energetycznego w Nowym Sączu zapewnia, że stacja transformatorowa wybudowana przy ośrodku zdrowia w Bobowej nie zagraża życiu i zdrowiu ludzi. Urządzenia w niej zainstalowane mają działać z zachowaniem wszystkich wymogów bezpieczeństwa.

Przedwczoraj w "Dzienniku Nowosądeckim" opublikowaliśmy tekst "Elektryzujące pytania", w którym jeden z mieszkańców Bobowej, z zawodu elektromechanik, wyraził swoje zastrzeżenia co do skutków oddziaływania na ludzkie zdrowie stawianej obok niego stacji transformatorowej, mającej zasilać centrum wsi w energię elektryczną. Stawiał pytania, na które nikt z inwestorów i wykonawców nie chciał mu udzielić odpowiedzi, więc poważnie się zaniepokoił, czy aby nie kryje się za tym chęć przemilczenia szkodliwości takich urządzeń. Pytał także, czy koniecznie odnawiane i remontowane właśnie centrum Bobowej musi się wzbogacać o takie obiekty. Dziś na jego wątpliwości odpowiadają wicewójt Bobowej Adam Durlak oraz dyrektor Zakładu Energetycznego w Nowym Sączu Wojciech Gałda.

- Co myśmy sobie tu głowy nałamali z dyrekcją zakładu energetycznego, ile było ustaleń, żeby przełożyć transformator z paskudnej budy przy rynku w inne miejsce - mówi Adam Durlak. - Za daleko od centrum nie można było. Ustaliliśmy, że najzgrabniej będzie w tym miejscu, gdzie postawiony został budynek, obok ośrodka zdrowia. Kompozycyjnie będzie stanowił z nim całość. Pokryjemy je takimi samymi dachami. Uważam, że lepszego rozwiązania nie można było znaleźć. Wszystkie przewody zostaną pochowane w ziemi. Nie będzie żadnych słupów w rynku. W centrum Bobowej mamy jeszcze trzy transformatory, przy samym rynku dwa i - jak do tej pory - nikt się na ich istnienie nie uskarżał. Obecne zmiany oznaczają dla Bobowej duży postęp.

Na temat bezpieczeństwa poprosiliśmy o wypowiedź dyrektora Wojciecha Gałdę:

- Nie chciałbym wdawać się w polemikę z mieszkańcem Bobowej, który ma tyle zastrzeżeń. Mogę tylko wyjaśnić, że stacja transformatorowa ma projekt techniczny dopuszczony przez Starostwo w Gorlicach i wszystkie inne uzgodnienia, bez których nie byłoby mowy o pozwoleniu na budowę. Ma certyfikaty ochrony przeciwporażeniowej, hałasu i emisji pola elektromagnetycznego. Polska ma bardzo rygorystyczne normy, gdy chodzi o oddziaływanie pola elektromagnetycznego na otoczenie i do nich musieliśmy się bezwzględnie dostosować. Nie może być mowy o niebezpieczeństwie dla życia i zdrowia ludzi. Stacja typu 15/04 kV to instalacja typowo miejska. Montowana jest zarówno w miejscach odosobnionych, jak i w wieżowcach mieszkalnych, czy na przykład w szpitalach. Dla przykładu podam, że urządzenie o dużo wyższej mocy, niż w Bobowej, znajduje się na terenie kościoła Mariackiego w Krakowie.

Zarówno wicewójt, jak dyrektor podkreślili, że transformatora, podobnie jak pozostałych, nie dało się wyprowadzić za rogatki wsi, gdyż musi być niewielka odległość między zasilaniem a odbiorcami.

(WCH)


Dziennik Polski 2006-07-19

Autor: ea