Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Droga do kasy

Treść

Blisko dwieście wniosków o odszkodowanie za przejęte w przeszłości tereny pod drogi publiczne w Nowym Sączu złożyli ostatnio w ratuszu właściciele działek, którym za nie nigdy nie zapłacono.

Termin składania podań o odszkodowanie upływa z dniem 31 grudnia 2005 roku. Kto go nie złoży, nie ma szans na pieniądze. Samorządy nie kwapią się z nagłaśnianiem sprawy, bojąc się dużych wypłat z własnej kasy.

"Dziennik Polski" 2005-12-22
Problem dotyczy - rzecz jasna - nie tylko Nowego Sącza i nie jedynie ulic pod administracją dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg Czesława Żytkowicza. Chodzi o cały kraj, o drogi publiczne wszystkich kategorii, łącznie z całym pasem drogowym, chodnikami, pasami zieleni i rowami.

O odszkodowanie mogą się starać wszyscy, którym grunty zabierano przed ostatnim grudnia 1998 roku, jak mówi dyrektor Żytkowicz, na tak zwaną gębę, lub którzy dobrowolnie, bez zapłaty czy konkretnych warunków przejęcia, odstępowali swoje działki.

Interesując się tą sprawą radny Artur Czernecki wskazuje jako przykład ulicę Długoszowskiego, gdzie - jak twierdzi - niemal jej połowa powstała na gruntach oddanych miastu. Z ustawy z roku 1998 wynika, że odszkodowania wypłacać mają obecni właściciele dróg publicznych, a więc samorządy różnych szczebli oraz Skarb Państwa.

- Są takie przypadki - mówi radny Czernecki - że ludzie nie tylko mają zajętą część nieruchomości pod drogę, ale opłacają wciąż za nią podatki.

Akcja wypłat odszkodowań trwa od kilku lat. Co roku po weryfikacjach, pomiarach geodezyjnych i konkretnym ustaleniu, co się komu należy, załatwiano w mieście kilkadziesiąt wniosków.

- Nie wychodzimy przed orkiestrę, gdyż trudno nam przewidzieć, kto wystąpi o takie odszkodowania i jakiej wielkości są to grunty - tłumaczy dyrektor Wydziału Nieruchomości i Gospodarki Gruntami Krzysztof Kurzeja. - Obciążają one budżet miasta.

Z tej wypowiedzi wynika, że nie nagłaśnia się sprawy, nie zachęca ludzi do skorzystania z przysługującego im prawa, kierując się zasadą, że każdy obywatel powinien je znać. Jak nas wczoraj poinformował dyrektor Kurzeja, od 2003 roku do trzeciego kwartału 2005 roku miasto wypłaciło milion trzydzieści tys. zł odszkodowań. Na rok 2006 zarezerwowano kwotę 780 tys. zł, z tym, że jest w tym także pula na wypłaty z tytułu bieżącego podziału działek pod budowane drogi. (WCH)

Autor: ab