Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Drogowa szmira czy drobne niedoróbki?

Treść

Po zakończeniu kapitalnego remontu ul. Rejtana w Nowym Sączu rozpoczął się odbiór wartej 3,5 mln zł inwestycji, która miała doczekać się finału przed 1 listopada. Nie doczekała się, termin oddania przesuwano potem jeszcze dwa razy.
Radni Nowego Sącza interweniują, że remont został wykonany fatalnie: Grzegorz Dobosz zauważył zbyt nisko osadzone studzienki, które grożą uszkodzeniem zawieszenia w samochodzie, a Artur Czernecki zwracał uwagę na krawężniki, stanowczo zbyt wysokie dla osób na wózkach inwalidzkich.

Spisywanie usterek

- Nie jesteśmy do końca zadowoleni z jakości ani terminu, w jakim zakończono remont, inżynierowie spiszą wszystkie usterki i wykonawca będzie naprawiał je na własny koszt - mówi dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Czesław Żytkowicz.

Żytkowicz przyznaje, że pokrywy studzienek, które powinny być zrównane z nawierzchnią w dwóch, trzech przypadkach osadzone są zbyt nisko, obiecuje też, że inżynierowie skrupulatnie zmierzą, czy wysokość krawężników odpowiada normom. Jeśli nie, będą poprawiane.

Pechowy remont

- Wybraliśmy w przetargu najtańszego oferenta, dzięki temu prace zostały wykonane z zaoszczędzeniem miliona złotych, co oczywiście nie zwalnia wykonawcy z obowiązku fachowej roboty - mówi Żytkowicz.

Dyrektor MZD tłumaczy, że autor konkurencyjnej oferty odwoływał się i choć miasto wygrało w postępowaniu toczącym się w Urzędzie Zamówień Publicznych, czasochłonna procedura spowodowała opóźnienie w rozpoczęciu prac. Później pojawiła się konieczność wykonania dodatkowych robót przy sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, co przeciągnęło roboty o następny tydzień. Szyki pomieszała także pogoda, która wstrzymała na kilka dni remont.

- Niedoróbki, które stwierdziliśmy, nie mają wpływu na użytkowanie drogi, pretensje związane z remontem są trochę przesadzone... - twierdzi Żytkowicz.

Odsetki Karne

83 750 tyle zł wyniosłyby odsetki karne, gdyby naliczono je za 25 dni (od 16 listopada do 10 grudnia, gdy rozpoczął się odbiór inwestycji)

Iwona Kamieńska

"Gazeta Krakowska" 2004-12-17

Autor: kl