Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Duchowny do zadań specjalnych

Treść

"Duchowny do zadań specjalnych – ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski – ma odwagę mówić głośno o tym, o czym inni tylko szepcą. To nie jest grzeczny wywiad – dotyka trudnych tematów: niedokończonej lustracji w polskim Kościele, homoseksualizmu części duchownych, zasadności celibatu, zaangażowania politycznego duszpasterzy , relacji biskupów z podwładnymi, działalności księdza Natanka czy ludobójstwa na Kresach Wschodnich - pisze siostra Bruna od Maryi.
Z książki dowiesz się też: co wyróżnia Kościół ormiański w Polsce, dlaczego księża zrzucają sutanny, czy nauczanie religii w szkołach ma sens, czy Lech Kaczyński powinien spoczywać na Wawelu oraz jak działa Fundacja im. Brata Alberta.

Ta książka pomoże nie tylko zrozumieć, o co chodzi księdzu Isakowiczowi-Zalewskiemu, ale także lepiej poznać Kościół w Polsce.

…takie wrażenie można odnieść po lekturze recenzji książki ks. Isakowicza-Zaleskiego „Chodzi mi tylko o prawdę”. Niesłychane, że tak wielu komentatorów i publicystów nie jest w stanie zdobyć się na uczciwy opis najnowszego dzieła znanego kapłana.
 
To ciekawa książka,  a nade wszystko świadectwo wielkiej miłości do Kościoła. Prawda jest, że pojawiają się w niej wymienione wyżej tematy, stanowiące jakże często „pożywkę” dla mediów, ale nie one dominują. Nie jest to również – w żadnym razie – tekst wypełniony jakimiś brukowymi opowieściami o spektakularnych upadkach moralnych kogokolwiek. Krytyka biskupów czy kapłanów jest rzeczowa i konkretna. Przede wszystkim jednak to opowieść o drodze duchowej, o powołaniu i doświadczeniach jakie były i są udziałem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w jego posłudze.
 
W siedmiu rozdziałach opowiada nie tylko o swoich losach, o rodzinie i rozmaitych wydarzeniach z lat młodości, ale o ormiańskim dziedzictwie, o wschodnim płucu Kościoła (o którym niegdyś mówił Jan Paweł II). Żyjąc w Polsce, kraju w którym tak zdecydowanie dominuje jeden obrządek, mamy skłonność do zapominania o tym, że nasz Kościół nie jest li tylko „łaciński”. Autor interesująco opowiada, o tym jak odkrywał bogactwo ormiańskiej liturgii, i jak starożytne jest jej pochodzenie (Ormianie przyjęli chrzest w 301 roku). Poruszone są w niej kwestie polityczne, skomentowane wydarzenia związane z katastrofą smoleńską oraz powiązaniami ludzi Kościoła z konkretnymi środowiskami politycznymi.

Sprzedaży książki, może się oczywiście pewna atmosfera „sensacji” przysłużyć, gwoli rzetelności należy jednak wyraźnie podkreślić, że „Chodzi mi tylko o prawdę” napisał ktoś, kto mimo wielu cierpień jakie zadali mu członkowie Kościoła, trwa w wierze. O tych zmaganiach i trudach, o przykrościach i odrzuceniu jakiego doznał zwłaszcza po zaangażowaniu w kwestię kościelnej lustracji opowiada. Nie jest to jednak skarga czy wylewanie żalów. Każda uwaga, każdy opis dyskusji czy bolesnej sytuacji jest dla ks. Isakowicza-Zaleskiego, kanwą do ogólniejszej refleksji duszpasterskiej. Wbrew wrażeniom, jakie można odnieść z wielu medialnych zajawek, nie jest to spowiedź frustrata czy też człowieka śledzącego upadki hierarchów.

Książkę przeczytałam jednym tchem, i Czytelników uczciwie ostrzegam, że czeka ich to samo! Naprawdę trudno się oderwać. Wiele od ks. Isakowicza-Zaleskiego można się nauczyć, a zwłaszcza jak patrzeć na Kościół, z miłością, nie dając się ponosić emocjom. Niech każdy (świecki czy ksiądz) sobie też postawi pytanie czy dla świętości Kościoła i dobra Polski robi wystarczająco wiele…

 s. Bruna od Maryi

 www.xlm.pl

Autor: au