Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ekspansja wbrew rządowi

Treść

Krzysztof Losz


KGHM Polska Miedź poinformował o zamknięciu transakcji przejęcia - za 9 mld zł - kanadyjskiej spółki Quadra FNX. W ten sposób na naszych oczach budowana jest pierwsza firma o zasięgu globalnym, która ma centralę w Polsce. Wcześniej próby ekspansji podejmował PKN Orlen, ale trudno uznać za znaczący sukces przejęcie rafinerii w Możejkach na Litwie, a już fiaskiem okazało się wykupienie sieci stacji benzynowych w Niemczech.
Lubiński koncern staje się właścicielem kopalń w Kanadzie i Chile, będzie czwartym graczem na światowym rynku pod względem wielkości złóż miedzi. Co więcej, szefowie Polskiej Miedzi zapowiadają kolejne przejęcia mniejszych firm zagranicznych. Szkoda tylko, że spółka nie ma wsparcia rządu. Oczywiście minister skarbu Mikołaj Budzanowski jak najbardziej popiera inwestycje KGHM, ale z drugiej strony rząd podejmuje szereg decyzji, które uderzają w pozycję Polskiej Miedzi. Chodzi przede wszystkim o nowy podatek od kopalin, którym już wkrótce zostanie obciążony nasz producent miedzi. Trudno działania, które mogą kosztować KGHM rocznie nawet 1,5-2 mld zł, uznać za wspieranie rozwoju i międzynarodowej ekspansji przedsiębiorstwa. Jest wręcz przeciwnie. Takie działania na krótką metę przyniosą budżetowi państwa wymierne korzyści finansowe, ale mogą przeszkodzić w realizacji programu inwestycyjnego koncernu.
Szkoda, bo przecież - jak słusznie zauważają ekonomiści - polska gospodarka ma niewiele atutów na globalnym rynku. Mamy mało krajowych rozpoznawalnych na świecie marek. KGHM należy do wyjątków, więc powinniśmy o takie "rodzynki" dbać, zamiast ogałacać je z pieniędzy. Taka polityka jest też krótkowzroczna i z tego powodu, że budżet mógłby w przyszłości zarobić jeszcze więcej pieniędzy, bo skoro rosłaby produkcja w Polskiej Miedzi, w górę poszybowałyby zyski spółki, a tym samym i dywidenda wypłacana akcjonariuszom. A Skarb Państwa nadal ma wśród nich największy pakiet akcji KGHM, a więc i prawo do największej części dywidendy. Niestety, minister finansów Jacek Rostowski jest zainteresowany wyłącznie doraźnym łataniem dziur w budżecie.

Nasz Dziennik Środa, 7 marca 2012, Nr 56 (4291)

Autor: au