Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eksperci poszukają ratunku

Treść

Grupa Ekspertów Wysokiego Szczebla (HLG), której zadaniem jest opracowanie raportu na temat przyszłości sektora mleczarskiego w Unii Europejskiej, została formalnie powołana i wczoraj rozpoczęła pracę. Zespół, w którym będą zasiadać przedstawiciele państw członkowskich, ma spotykać się raz w miesiącu.

Celem Grupy jest przedstawienie odpowiedzi na wiele pytań dotyczących przyszłości unijnego mleczarstwa po zniesieniu w 2015 roku krajowych i indywidualnych (przyznawanych poszczególnym rolnikom) kwot mlecznych. Wśród samych państw członkowskich nie ma przecież w tej sprawie zgody, bo część rządów, naciskana przez swoich producentów mleka, opowiada się za tym, aby UE odwołała swoją wcześniejszą decyzję o likwidacji limitów mlecznych (np. Francja i Niemcy). Natomiast inne państwa postulują odejście od kwot, co popiera także Komisja Europejska. Aby jednak udobruchać choć nieco swoich przeciwników, unijna komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel zdecydowała o powołaniu Grupy Ekspertów Wysokiego Szczebla, która opracuje raport na temat przyszłości unijnego mleczarstwa.
Jean-Luc Demarty, dyrektor generalny ds. rolnictwa UE, który będzie kierował pracami HLG, obiecuje przedstawienie rozwiązań, które nawet po zniesieniu kwot mlecznych mają nie tylko zagwarantować rolnikom stabilne ceny skupu, ale i uchronić rynek przed takimi wahaniami i kłopotami, jakie widzimy obecnie.
Zdaniem części specjalistów, o ile zniesienie kwot mlecznych nie musi oznaczać ogromnych problemów dla rolnictwa, zwłaszcza jeśli skończy się kryzys i wzrośnie spożycie nabiału, o tyle większe zagrożenie widzą oni w tym, iż UE planuje za kilka lat odejście od większości mechanizmów interwencyjnych na rynku: chodzi głównie o dopłaty do eksportu produktów mlecznych poza rynki unijne oraz skup interwencyjny masła i mleka w proszku. Bruksela planuje ich likwidację po 2013 roku, argumentując, że koszty interwencji są bardzo wysokie i często niewspółmierne do zysków. Już teraz np. pojawił się problem, co robić z nadwyżką masła i mleka, które skupowano interwencyjnie w poprzednich miesiącach, aby zahamować spadek ich cen. Teraz należałoby te produkty sprzedać, aby opróżnić magazyny przed kolejnymi interwencyjnymi skupami. Istnieje jednak ryzyko, że taki ruch może spowodować wzrost podaży i spadek cen mleka i masła. Dlatego KE zapewne będzie wyprzedawać te produkty powoli, godząc się na rosnące koszty magazynowania, ponieważ konkurencja na rynkach światowych jest bardzo duża i wciąż rośnie. Bardzo szybko bowiem rozwija się sektor mleczarski w krajach rozwijających się, gdzie koszty produkcji są niższe niż w UE, i te państwa mają możliwości wypierania unijnych produktów z rynku.
KL
"Nasz Dziennik" 2009-10-14

Autor: wa