Energetyka zamiast mniejszości
Treść
Polscy parlamentarzyści wyrazili ubolewanie w związku z dyskryminacyjnym traktowaniem polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Niestety, nie spotkało się ono ze zrozumieniem strony litewskiej, która wolała kierować uwagę uczestników XVIII sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu RP oraz Sejmu Republiki Litewskiej na kwestie wzajemnej współpracy obu państw w zakresie polityki energetycznej oraz rozbudowy sieci dróg w regionie bałtyckim.
- Smutna jest sytuacja Polaków w Republice Litewskiej, można powiedzieć, że partnerzy litewscy zapewniają nam wiele tematów na konferencje - zauważył Jarosław Kalinowski, wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący obrad Zgromadzenia. Według niego, nie są m.in. uregulowane kwestie zwrotu ziemi Polakom mieszkającym na Litwie, dwujęzycznych nazw miejscowości. Kalinowski negatywnie ocenił również litewskie inicjatywy legislacyjne dotyczące spraw obywatelstwa i mniejszości narodowych. - Muszę powiedzieć z ubolewaniem, że działania sejmu litewskiego zmierzają w stronę ograniczenia praw mniejszościom - podsumował Kalinowski.
Natomiast Andrius Kubilius, wicemarszałek Sejmu Republiki Litewskiej, zwrócił uwagę na relacje handlowe obu państw. Na początku swojego wystąpienia podkreślił, że Polska jest największym inwestorem zagranicznym na Litwie. - Obroty handlowe Litwy z Polską przekroczyły 9 mld litów w ubiegłym roku, a teraz przekroczą 10 mld litów - stwierdził Kubilius. Rozwijającą się współpracę energetyczną obu państw nazwał on "budowaniem Rzeczypospolitej energetycznej".
Jednak nie zyskały uznania wicemarszałka sejmu litewskiego argumenty strony polskiej odnośnie do sytuacji naszej mniejszości. - Niepokoją mnie wypowiedzi w polskich mediach, w których dominuje negatywny ton w tej kwestii. Są one sprzeczne z duchem partnerstwa - oznajmił. Kubilius zarzucił także stronie polskiej "regres" w kwestii budowy szybkiej linii kolejowej Via Baltica, przypominając, że obecnie pociągi trasę z Wilna do Warszawy pokonują dłużej niż w XIX wieku.
Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Grażyna Bernatowicz zdecydowała się podczas swojego wystąpienia powrócić jednak do polityki "mniejszościowej" państwa litewskiego. Mianowicie porównała sytuację mniejszości polskiej na Litwie do litewskiej w Polsce, zaznaczając, że sytuacja tej ostatniej jest zdecydowanie lepsza. - W styczniu 2005 r. Sejm przyznał wiele korzystnych regulacji dotyczących mniejszości litewskiej w Polsce, która ma m.in. możliwość zdawania egzaminów z języka litewskiego - oświadczyła Bernatowicz. Wskazała także na przykłady pozytywnej współpracy obu państw, do których zaliczyła próby mediacji na linii Moskwa - Tbilisi.
Zygimantas Pavilionis, wiceszef litewskiej dyplomacji, odniósł się do wspólnych problemów polityki zagranicznej. - Powinniśmy się sprzeciwić krajom trzecim, które chcą nas rzucić na kolana pod względem energetycznym. W trudnej dla nas godzinie, kiedy dojdzie do zamknięcia elektrowni atomowej w Ignalinie, oczekujemy solidarności od polskiego partnera - alarmował. Odnosząc się do projektu budowy Gazociągu Północnego, łączącego Rosję z Niemcami, Pavilionis stwierdził, że jest on zagrożeniem dla ekosystemu Morza Bałtyckiego. - Już podaje się dane mówiące, że jedna szósta tego morza jest strefą martwą - zaznaczył. Natomiast proponowana nam przez Amerykanów obrona antyrakietowa w postaci tzw. tarczy powinna być częścią systemu obronnego NATO. - Dlatego życzymy Polsce sukcesów w negocjacji - zakończył.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2008-07-02
Informacja z agencji IAP
Autor: ab