Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Finał Blanika

Treść

Leszek Blanik w sobotę oficjalnie zakończy sportową karierę. Mistrz olimpijski, świata i Europy zorganizował z tej okazji w Gdańsku uroczystą galę pod wymowną nazwą "Leszek Blanik - Finałowy Skok".
Po igrzyskach olimpijskich w Pekinie Blanik postanowił zrobić krótką przerwę od startów. Zdobywając złoty medal, zrealizował swoje marzenia, ale o końcu kariery jeszcze nie myślał. Zastanawiał się raczej, czy przedłużyć ją o rok, czy też może aż do igrzysk olimpijskich w Londynie. Czas mijał, a jak sam przyznał, powoli tracił determinację, która przecież jest niezbędna do uprawiania sportu na najwyższym poziomie. I wreszcie w grudniu powiedział: pas. W najbliższą sobotę pożegna się z kibicami podczas uroczystej gali, na którą zaprosił największe sławy gimnastyki, m.in. Mariana Dragulescu, Jevgenijsa Sapronenko, Jeffreya Wamsema, Issaca Botellę i Dmitrija Kasperowicza. Każdy z nich odda po dwa skoki. W zawodach weźmie udział także Blanik. Przed nim wystąpi jego 5-letni syn Artur. - Sam jeszcze nie wiem, jaki wykonam program. Jeśli będę się dobrze czuł, to pewnie cały, łącznie z blanikiem. Nieważne, z jakim skutkiem, ważne, że go wykonam - przyznał. Przypomnijmy, że mistrz z Pekinu jest pierwszym polskim sportowcem, którego nazwiskiem nazwano element gimnastyczny - skok-przerzut, podwójne salto w przód w pozycji łamanej, czyli blanik. Został on wpisany do przepisów sędziowskich Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej (FIG) pod numerem 332. 33-letni Blanik pracuje obecnie jako asystent w Katedrze Sportów Indywidualnych AWFiS w Gdańsku.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-05-27

Autor: jc