Gaz furtka
Treść
NOWY SĄCZ. Odżyły skargi na zagrodzone przejście z osiedla Westerplatte do ulicy Lwowskiej
Lokatorzy bloków na osiedlu Westerplatte w Nowym Sączu domagają się przejścia przez zagrodzony teren Zakładu Gazowniczego. Ułatwiał im kiedyś dojście do Lwowskiej i do kas gazowni.
Przez długie lata mieszkańcy bloków przy ulicy Batalionów Chłopskich przechodzili swobodnie przez nieogrodzony teren Zakładu Gazowniczego. Wydeptali tam drogę, przyzwyczaili się. Było blisko nie tylko do kasy z rachunkiem za gaz, ale także do ulicy Lwowskiej. Ponad dwa lata temu spółka gazownicza swój teren zagrodziła, uniemożliwiając przejście. W miejsce prowizorycznego płotu, zbudowano solidne ogrodzenie i urządzono parking dla samochodów dla pracowników i interesantów. Do Lwowskiej dojść można, ale naokoło parkingu. To nie spodobało się mieszkańcom. Podczas jednego z zebrań z radnymi apelowano o interwencję. Niewiele to pomogło.
- Musimy tonąć w błocie, obchodząc ogrodzenie - skarżyła się nam wczoraj jedna z lokatorek. - W zimie był horror.
W sprawie swoich lokatorów występowała z pismem Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa:
"Uwzględniając liczne interwencje naszych lokatorów osiedla Westerplatte, będących również klientami waszego zakładu, zarząd zwraca się ponownie z prośbą o rozważenie możliwości wykonania przejścia na teren gazowni od strony Batalionów Chłopskich lub też od strony pawilonu ZAB 3 w czasie otwarcia kas, co w znacznym stopniu ułatwiłoby komunikację. W tej chwili jest to szczególnie uciążliwe dla osób starszych, mających trudności z przemieszczaniem się i udających się do kasy wokół wykonywanego ogrodzenia. Prosimy zatem o uwzględnienie prośby możliwej do wykonania niewielkim nakładem, a będącą udogodnieniem dla klientów gazowni".
Biuro Obsługi Klienta w Nowym Sączu poinformowało jednak spółdzielców, że nie widzi konieczności wykonania furtki. Zwróciło uwagę, że dostęp przez jedną od ulicy Lwowskiej już istnieje.
"Wykonanie drugiej furtki na terenie stosunkowo niewielkiej nieruchomości z przyczyn ekonomicznych jest nieuzasadnione, ponieważ wiąże się z dodatkowymi kosztami utrzymania w należytym stanie technicznym kolejnego chodnika".
Wczoraj rzecznik zakładu w Tarnowie Tomasz Żak poinformował nas, że sprawa, po naszej interwencji, będzie ponownie wnikliwie rozpatrzona przez kierownictwo spółki.
(WCH)
"Dziennik Polski" 2006-04-20
Autor: ab