Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Georadar w Domu Turka

Treść

Pion śledczy białostockiego oddziału IPN podjął decyzję o przeprowadzeniu badań geofizycznych na posesji Domu Turka, dawnej augustowskiej siedziby UB.

Badania georadarem mają na celu sprawdzenie, czy nie spoczywają tam szczątki zamordowanych żołnierzy podziemia niepodległościowego.

 W ubiegłym roku prokuratorzy z białostockiego IPN wszczęli śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych przez komunistycznych oprawców w Domu Turka. Według licznych relacji świadków, na terenie obiektu funkcjonariusze UB dokonywali zabójstw. Prawdopodobnie ciała były grzebane na posesji przy byłej ubeckiej katowni.

- Istnieje podejrzenie, że ofiary były grzebane na terenie i wokół obiektu Domu Turka, dlatego prokuratorzy z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku postanowili zbadać teren Domu Turka - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Ma nadzieję, że badania pomogą uratować to miejsce pamięci. Warto przypomnieć, że właściciel Domu Turka chciał przebudować obiekt na potrzeby galerii handlowej.

Wtedy zaprotestowały organizacje kombatanckie. Ich staraniem Dom Turka został uznany za zabytek, co oddaliło od niego widmo zagłady.

Od kilku lat organizacje patriotyczne, m.in. Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie, Związek Sybiraków, Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 oraz Światowy Związek Żołnierzy AK, wspólnie deklarują chęć utworzenia w Domu Turka szczególnego muzeum.

Władze samorządowe Augustowa popierają ten pomysł. Kilka razy proponowały prywatnemu właścicielowi Domu Turka, że odkupią od niego całą posesję lub zamienią się na posesję o podobnej wartości. Niestety, przedsiębiorca wszystkie te oferty odrzucił.

Dom Turka, augustowską kamienicę należącą przed wojną do rodziny żydowskiej, na początku 1940 r. przejęło NKWD. W tym budynku do czerwca 1941 r. (gdy Sowieci zostali wyparci z Augustowa przez Niemców) wschodni okupanci więzili Polaków, stamtąd też NKWD deportowało mieszkańców ziemi augustowskiej w głąb Związku Sowieckiego.

NKWD powróciło do obiektu jesienią 1944 r., a w styczniu następnego roku zainstalowano w nim tworzony według sowieckich wzorców Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, który stopniowo przejmował od sowieckich funkcjonariuszy odpowiedzialność za zwalczanie polskiego podziemia niepodległościowego. W lipcu 1945 r. funkcjonariusze UB udzielili pomocy służbom sowieckim przy przeprowadzeniu obławy augustowskiej.

Dom Turka był wówczas jednym z miejsc, gdzie przetrzymywano Polaków, których później zgładzili funkcjonariusze NKWD w największej pacyfikacji na ziemiach polskich po II wojnie światowej.

Adam Białous

Nasz Dziennik Wtorek, 17 lipca 2012

Autor: au