Przejdź do treści
Przejdź do stopki

GRALIŚMY NA SWOJSKĄ NUTĘ

Treść

NOWY SĄCZ : Padnę z uśmiechem na twarzy

- Po raz pierwszy śpiewam w tak niskiej temperaturze, przy tak gorącej publiczności. Ale jeśli padnę, to z uśmiechem na twarzy - wyznała późnym wieczorem Ewelina Flinta, rozpoczynając swój koncert na nowosądeckim rynku. Podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Nowym Sączu wszyscy dali z siebie wszystko. Wolontariusze z puszkami oraz mieszkańcy tłumnie przybyli na rynek, widzowie koncertów, sami wykonawcy i ci, którzy dbali o to, by nic nikomu się nie stało, a sądecki finał orkiestry stał się wizytówką miasta na cały kraj.

Ponad 260 wolontariuszy wspieranych przez młodzież z organizacji "Strzelec" kwestowała przez całą niedzielę. Po osiedlach nieco krócej, ze względu na bezpieczeństwo. Natomiast na rynku dźwięk monet i szelest banknotów, gdyby nie szalona muzyka, słychać by było niemal do nocy.

Koncert na rynku rozpoczął się występem zespołu "Irydium", którego gitarę basową zlicytowano podczas wieczornej aukcji. Na zachętę zagrał sądecki "Big Band", a potem, już dla gęstniejącego tłumu, zagrali od ucha "Sądeczanie", przyśpiewką pozdrawiając Jurka Owsiaka. Po nich kolejno estradę opanowywali grupy "Dreszcz", "Wish of night", Ewa Korwin, która robi zadziwiające postępy estradowe, wreszcie wspomniana już Ewelina Flinta, autentyczne odkrycie "Idola", a przed nią kwartet "Rampa" z rewią światowych i rodzimych przebojów. W przerwach pożywiano się grochówką, herbatą przywiezioną przez Straż Graniczną, licytowano gadżety, które udało się organizatorom sądeckiego finału zebrać wcześniej od darczyńców. Najcenniejsze było kryształowe serduszko, które ofiarował Wojciech Kaczor, aktor Teatru Robotniczego. Otrzymał je w 1989 roku za propagowanie krwiodawstwa i za ofiarność jako honorowy krwiodawca. Wszystkim zebranym zademonstrowano pokaz ratownictwa medycznego, co było również sygnałem, że w tym roku za uzbieraną sumę będzie kupowana aparatura dla dzieci ofiar wypadków i organizowane szkolenia ratownicze. Nie zabrakło ogromnego tortu w kształcie serca, który przygotował już po raz kolejny Andrzej Stawiarski prowadzący zakład cukierniczy "Raj" w Gołkowicach. W tym roku Światełko do Nieba pomknęło po girlandzie zawieszonej od boków ratusza aż do szczytu jego wieży.

Przez cały czas, mimo mrozu, nie schodzili niemal ze sceny prowadzący popołudnie i wieczór na rynku Katarzyna Sułkowska, Darek Ryś i Janusz Michalik. Było czerwono od serduszek przylepianych na wszystkim, gdzie się dało. Uderzająca była atmosfera radości, zbratania się we wspólnym dziele.

A pieniądze? Wciąż są liczone. Wczoraj późnym wieczorem ogłoszono, że po przeliczeniu mniej niż połowy zawartości oddanych puszek, kwota zbliżyła się do 35 tys. zł.

- Nadal czekamy na puszki ze szkół, na końcowy efekt licytacji gadżetów - powiedział nam wczoraj Janusz Michalik z MOK, który wszystkimi siłami włączył się jako organizator w finał orkiestry. - Aukcja nadal trwa, zarówno w radiu "Echo", jak i na naszej stronie internetowej www.mok.i24.pl.

O Nowym Sączu mówiono też w trakcie wejść na żywo spod Jaworzyny Krynickiej. Nie zabrakło naszych dziennikarzy i stoiska "Dziennika Polskiego". Naszą puszkę napełniliśmy dość szybko. Wpadały do niej nie tylko grosiki, ale także banknoty. Dziękujemy za wspaniałe chwile wzruszenia.

Wojciech Chmura

GORLICE :150 wolontariuszy

31.264,97 zł udało się zebrać w ramach WOŚP w Gorlicach. To wynik zbliżony do ubiegłorocznego, kiedy to po podliczeniu gotówki z puszek oraz dochodów uzyskanych z licytowania gadżetów zysk na rzecz orkiestry zamknięto kwotą 33 tys. zł.

W tej edycji w zbiórkę pieniędzy zaangażowało się 150 wolontariuszy, zaś - wzorem ubiegłych lat - ciężar organizacji całej akcji spoczął na Gorlickim Centrum Kultury. Młodzież z puszkami kwestowała przede wszystkim w mieście, choć niewielkie grupy działały także w terenie. Niemal we wszystkich wsiach pod kościołami i sklepami można było spotkać wolontariuszy. W gminie Bobowa było ich 14. Wszyscy z bobowskiego Zespołu Szkół Zawodowych. Ta grupa uczestniczy w WOŚP już drugi rok. Jest to tylko jeden z przykładów niesienia pomocy potrzebującym. Przed świętami wolontariusze przygotowali np. paczki mikołajkowe dla wychowanków Domu Dziecka w Zagórzanach, a po świętach odwiedzą z jasełkowymi przedstawieniami domy pomocy społecznej. W tym roku, prócz kilkuset złotych, bobowskim wolontariuszom udało się zdobyć m. in. gadżet do licytacji - Centrum Kultury przekazało na ten cel efektowną koronkę w kształcie serca.

Podobnie było w pozostałych gminach powiatu gorlickiego. Za wyjątkiem Ropy, bo tam jakoś dotąd orkiestra się nie przyjęła.

- Zabrakło chętnych gotowych podjąć tę inicjatywę - stwierdza krótko wójt gminy Jan Morańda. Nie jest to jednak chyba jedyna przyczyna. W Ropie pojawili się bowiem kwestujący z gorlickiego sztabu, ale przez cały dzień tylko dwie osoby wrzuciły datki do ich puszek.

Dodajmy, że podczas licytacji pod gorlickim ratuszem zlicytowano orkiestrowe gadżety. Sprzedano m. in. kubek, koszulkę, krawat i apteczkę (ceny od 20 do 50 zł). Za 40 zł poszedł też tort z czerwonymi, "owsiakowymi" okularami. Kupił go dziadek dla wnuka obchodzącego urodziny. (SZEL)

KRYNICA-ZDRÓJ : Pochodnie na stoku

Prawie 29 tys. zł, nie licząc waluty obcej, zebrali wolontariusze z Krynicy. Kwestowali na ulicach miasta i przy stokach narciarskich.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała w Krynicy przy dolnej stacji kolei gondolowej pod Jaworzyną. Migawki z imprezy kilka razy pojawiły się na antenie TVP2 i TVP3, m. in. fragmenty koncertu sióstr "Sistars", które były gwiazdą pod Jaworzyną. Na scenie wystąpiły też: Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej, zespoły "Break Dance", "The Girls", "Skierki", "Stauros", "Rima" "Serencza", "Zalef" i "Salwator". O godz. 20 tradycyjnie zapłonęło Światełko do Nieba. Gdy nad Jaworzyną pojawiły się ognie sztuczne, główną trasą z pochodniami zjechali na nartach ratownicy GOPR.

Zabawa trwała od godz. 14 prawie do 23 w nocy.

Wielką atrakcją krynickiej Orkiestry był udział wielu znanych i lubianych postaci ekranu. Różne rzeczy podarowane przez ludzi i instytucje licytowali m. in. Krzysztof Hanke, filmowy "Bercik" z serialu komediowego "Święta wojna" razem ze Zbigniewem Buczkowskim. Robili to znakomicie. Bawili się razem z publicznością, zdobywając wiele pieniędzy. W ich rękach kubki czy ręcznie malowane butelki zamieniały się w złote puchary. Tak byli przekonujący. Dużym powodzeniem cieszyły się pamiątki klubowe MKS Muszynianka/Fakro. Nie brakowało też chętnych, by zapłacić za film dvd, w którym główną rolę gra Zbigniew Buczkowski.

- Ludzie, to niesamowita frajda! - krzyczał "Bercik". - Jeśli chcecie zobaczyć "Zbynia" w erotycznej scenie, to jest to wielka okazja. Kto zapłaci, będzie miał także autograf.

Ponieważ w tym roku Orkiestra zakupi sprzęt do ratowania ludzi poszkodowanych w wypadkach drogowych, publiczność mogła zobaczyć, jak wygląda taka pomoc. Strażacy rozcinali pojazd, w którym był uwięziony ranny człowiek. Lekarze udzielali pomocy, a GOPR swoim pojazdem wywiózł rannego do szpitala.

- Cieszę się, że mimo dużego mrozu, bowiem już o godz. 18 było minus 15 stopni, przyszło tak wielu ludzi - mówił prezes Kolei Gondolowej Jaworzyna Krynicka oraz prezes Zarządu Głównego GOPR, Jan Łuszczewski. - Okazuje się, że obok dolnej stacji jest znakomite miejsce na takie imprezy. Ponadto była to też wspaniała promocja Krynicy i Jaworzyny.

(JEC)

MUSZYNA: Czek od złotek

13.056,41 zł - to kwota zebrana podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry w Muszynie. Zebrało ją 36 wolontariuszy, głównie uczniów Liceum Ogólnokształcącego, którzy wyszli na ulice miasta i gminy Muszyna.

Kwestowali m. in. na przejściu granicznym w Leluchowie i na Jaworzynie. Licytacja gadżetów WOŚP, aniołków zrobionych przez uczniów i pamiątek podarowanych przez siatkarki MKS Muszynianka/Fakro przyniosła kwotę 780 zł. Piłka z autografami muszyńskich "Złotek" poszła za 46 zł. Drożej sprzedał się tylko aniołek zrobiony przez jednego z przedszkolaków - 50 zł. Siatkarki przekazały też na rzecz Wielkiej Orkiestry dochód z wejściówek na swój sobotni mecz z Grześkami Kalisz. To dało kwotę 1144 zł.

Mimo mroźnej pogody odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy Strażą Graniczną a oldbojami Muszyny. Artystycznie uzdolniona młodzież przyciągnęła publiczność do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Muszynie na koncerty i pokazy tańca. Przy wejściu do ośrodka za datek do puszki częstowano orkiestrowymi ciasteczkami. (MONK)

NOWY SĄCZ: Krew dla orkiestry

Do południa w niedzielę w Oddziale Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Nowym Sączu pobierano krew na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Oddano jej 7,5 litra. (MIGA)

PIWNICZNA-ZDRÓJ: Gorące serca

Ponad 9 tys. zł, 6 euro, 40 koron słowackich oraz 200 forintów znalazło się w puszkach kwestarzy, którzy zbierali pieniądze w mieście i gminie Piwniczna-Zdrój. Granie rozbrzmiewało z całą mocą na piwniczańskim rynku oraz przy Stacji Narciarskiej w Wierchomli. Puszkami z emblematami czerwonego serduszka potrząsało 20 wolontariuszy z Gimnazjum oraz Liceum Profilowanego.

W niedzielę zlicytowano orkiestrowe gadżety oraz większość podarunków ofiarowanych sztabowi przez sponsorów, m. in. firmę Family Cup z Krakowa. Nabywców znalazło też blisko 300 placków pasterskich, przygotowanych przez członków Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Wsi Młodów oraz tort w kształcie serduszka, przekazanego przez Annę Gargulę z Piwnicznej. Osoba, która go wylicytowała, sprezentowała smakołyk wolontariuszom. Całodzienny posiłek kwestarzom zapewniła restauracja "Pod Góralem" Jacka Nakielskiego i Jarka Śmigowskiego z Piwnicznej. Występował Zespół Regionalny "Dolina Popradu" oraz Zespół "Saks Band" z Przysietnicy. O godz. 18.30 na piwniczańskim rynku rozbłysło Światełko do Nieba.

- Pobiliśmy ubiegłoroczny rekord - powiedziała "Dziennikowi" Bogumiła Malik, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Piwnicznej. - Ale nie oto chodzi, by bić rekordy. W tej akcji liczy się każdy odruch serca. Wszystkim osobom, które się w nią zaangażowały, chciałabym gorąco podziękować. Szczególnie tym, którzy przewozili naszych wolontariuszy po terenie gminy. Piwniczanie jeszcze raz udowodnili, że mają naprawdę gorące serca.

(MIGA)

TYMBARK: Ponownie po 10 latach

W Tymbarku po raz pierwszy od dziesięciu lat zagrała Orkiestra Wielkiej Świątecznej Pomocy. Pomysł zorganizowania zrodził się na internetowym forum. Wolontariusze kwestowali nie tylko w Tymbarku, ale także Podłopieniu, Piekiełku, byli w Słopnicach i dotarli do Jodłownika. Zebrali 6.809,70 zł.

Koncertowe popołudnie rozpoczęło się w tymbarskim Domu Kultury występami najmłodszych. Zaprezentowały się dzieci ze Szkoły Podstawowej i samorządowego przedszkola. Odbył się barwny pokaz capoeiry. Licytowano koszulkę Wisły Kraków z autografami i specjalną dedykacją zawodników "Białej Gwiazdy", kalendarz Legii Warszawa z autografami zawodników i gadżety WOŚP oraz prace plastyczne dzieci ze szkoły podstawowej. Licytacja przyniosła kwotę 1250 zł. Wieczorem zagrał "Alergen".

(RM)

NOWY SĄCZ: Wstydu za grosz

Kwestująca na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w niedzielę po południu w Nowym Sączu mieszkanka Ropy została napadnięta przez grupę wyrostków. Złodzieje, nie mogąc jej wydrzeć z rąk tekturowej puszki, rozdarli ją i rzucili się na rozsypane pieniądze. Dziewczyna z nową puszką kwestowała po rynku do wieczora. Drugiemu incydentowi zapobiegli "Strzelcy", łapiąc na gorącym uczynku trzech wolontariuszy, którzy usiłowali opróżnić puszkę za pomocą pilniczka do paznokci.

Agata Ślipek przyjechała do Nowego Sącza do rodziny. Jej szwagierka Beata zachęciła ją do uczestnictwa w zbiórce. Obie w towarzystwie jeszcze jednej osoby z rodziny wyruszyły wczesnym popołudniem w niedzielę na ulice Nowego Sącza.

- To się wydarzyło na ulicy Lwowskiej - opowiadała nam wczoraj Agata Ślipek. - Chodziłyśmy we trzy, ale w pewnej chwili zostałam nieco w tyle, kiedy do puszki wrzucała pieniądze jedna starsza pani. Wtedy z drugiej strony ulicy podbiegło do mnie dwóch nastolatków. Chwycili mnie za ręce i chcieli zabrać puszkę. Trzymałam ją jednak z całych sił, więc rozdarli. Pieniądze wysypały się na chodnik. Nie wiem, skąd zjawiło się jeszcze kilku, którzy błyskawicznie zaczęli zbierać pieniądze. Szwagierka z siostrą podbiegły pędem, ale nie udało im się rozgonić łobuzów. Jedna dzwoniła z komórki na policję. Krzyczałyśmy, ale nie znalazł się nikt, kto ruszyłby z pobliskiego przystanku z pomocą.

Powiadomiona policja przyjechała bardzo szybko kilkoma radiowozami. Jednak po złodziejaszkach nie było już śladu. Dziewczęta przyszły roztrzęsione do sztabu na rynek, gdzie po złożeniu obszernych relacji z incydentu, otrzymały drugą puszkę i do późnego wieczora kwestowały na rynku.

Skuteczna okazała się w tym roku zastosowana po raz pierwszy ochrona młodzieży przez "Strzelca". Jeden z patroli zauważył młodocianych wolontariuszy, próbujących dobrać się do własnej puszki z pieniędzmi. Jeden z nich, mając przyzwolenie pozostałych, wygrzebywał datki pilniczkiem do paznokci. Zostali zatrzymani, zawróceni do sztabu orkiestry i przekazani policji. Nie dość, że zostali natychmiast skreśleni z listy zbierających, to jeszcze odpowiedzą karnie przed sądem dla nieletnich. Jeden jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 2, dwaj pozostali to uczniowie Gimnazjum nr 11 w Nowym Sączu.

(WCH)

MSZANA DOLNA: Mocne granie

45.316,89 zł oraz walutę obcą zebrali wolontariusze kwestujący w Mszanie Dolnej i okolicach, a także w gminach Niedźwiedź i Dobra. Po rozległym terenie wędrowało w niedzielę 200 osób, głównie młodzieży. Najmłodszy wolontariusz miał 6 lat. W tym roku orkiestrowe granie słychać było najgłośniej w Mszanie Dolnej w dwóch miejscach: Miejskim Ośrodku Kultury i sali kina "Luboń", gdzie ulokował się jeden sztab oraz w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. To, co działo się w niedzielę w Mszanie Dolnej można było śledzić na bieżąco na stronie internetowej www.wosp.mszana.pl.

Najbardziej emocjonującą częścią owsiakowego grania była licytacja gadżetów orkiestrowych i przedmiotów przekazanych przez prywatne osoby.

- Imprezy poszły świetnie - powiedział wczoraj "Dziennikowi" Piotr Armatys, dyrektor Domu Kultury w Mszanie. - Wspaniale poszła licytacja gadżetów. Przyniosła ona 2.370 zł.

Wolontariusze zostali nakarmieni przez producentów wędlin, właścicieli sklepów i piekarnie. Właścicielka "Chaty Weselnej" przygotowała smakowity bigos. Pieniądze zbierali też wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego oraz ich opiekunowie. Zawartość puszek miała być liczona wczoraj po południu. (MIGA)

LIMANOWA: Zbiórka z zebrą

20.363,61 zł zebrali w niedzielę wolontariusze kwestujący w Limanowej i w sąsiednich gminach. Zbiórka trwała na ulicach, ale także podczas popołudniowego bloku imprez w Limanowskim Domu Kultury.

- Nasze imprezy rozpoczęła projekcja filmu dla najmłodszych zatytułowanego "Zebra z klasą". Chcieliśmy, żeby i maluchy poczuły satysfakcję z uczestnictwa w orkiestrze. Wstęp był w zamian za datek do puszki - powiedziała nam Stanisława Obrzut, dyrektorka LDK. - Z jasełkami wystąpił zespół regionalny "Limanowianie", a do wieczora dla młodych koncertowały lokalne zespoły muzyczne. Z osobnym pokazem wystąpiły grupy taneczne działające przy naszym Domu Kultury.

Oprócz datków w złotówkach, do sztabu orkiestry trafiło 17 euro, 4 dolary i pewna kwota obcej waluty w bilonie, którą przekazano do Warszawy, by tam w banku zamienić ją złotówki.

(WCH)

PODEGRODZIE: Czworonożny wolontariusz

11.557 zł, 12 euro oraz 1 dolara dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrali do puszek podegrodzcy wolontariusze z miejscowego gimnazjum. W całej gminie Podegrodzie, sąsiednim Świniarsku (gmina Chełmiec) oraz w Starym Sączu i Gołkowicach kwestowało ok. 90 wolontariuszy wraz z opiekunami.

241 zł zebrał czworonożny wolontariusz - owczarek niemiecki "Tygrys", który na grzbiecie miał mnóstwo małych woreczków. Zapełniały się one błyskawicznie. "Tygrys" jest emerytowanym psem-ratownikiem, który poszukiwał ludzi uwięzionych pod gruzami zawalonych budynków po trzęsieniu ziemi w Iranie. Opiekuje się nim sądecki strażak Jarosław Kowalski.

Już trzeci rok z rzędu główny sztab, którego szefową była Agata Pasiut. ulokował się w Gminnym Ośrodku Kultury w Podegrodziu. W niedzielę sala widowiskowa do późnych godzin wieczornych pękała w szwach. Występ gonił występ. Zabawa była doskonała. Najwięcej emocji wzbudzały licytacje orkiestrowych gadżetów i przedmiotów podarowanych przez sponsorów, m. in. złotego serduszka z łańcuszkiem i bransolety, przekazanych przez Barbarę i Bogdana Buczków z Podegrodzia. Pod młotek poszły też cztery monety z wizerunkiem Ojca Świętego Jana Pawła II, ofiarowane przez Bank Spółdzielczy w Podegrodziu, obraz artysty malarza Stanisława Dudy z Kadczy, haft Stanisława Sojki z Olszany i obrazy Ewy Żelasko z Brzeznej. Ogromną popularnością cieszyła się również loteria fantowa, na którą przygotowano ponad 100 losów, a każdy z nich wygrywał. Tuż przed godz. 17 strażacy ochotnicy wnieśli ogromny, ważący 60 kg tort w kształcie serca, który podzielono na porcje i rozdano ludziom.

Pieniądze liczył Franciszek Pasiut, kasjer z Banku Spółdzielczego w Podegrodziu. O godz. 20 Podegrodzie rozbłysło feerią sztucznych ogni.

- Pieniądze zostaną wpłacone na specjalne konto bankowe - powiedział wczoraj Krzysztof Gąsiorowski, dyrektor Gimnazjum w Podegrodziu. - Dziękujemy wszystkim osobom, które zaangażowały się w tegoroczną orkiestrę szczególnie nauczycielom i młodzieży, bo włożyli w przygotowanie finału wiele pracy. Słowa uznania należą się również sponsorom i ofiarodawcom. Na tym nie kończymy jeszcze tegorocznego grania. Mamy jeszcze trochę gadżetów, więc mamy nadzieję, że znajdą jeszcze nabywców.

Sponsorzy: firma "Raj" Andrzeja Stawiarskiego (tort), Zenon Siwulski, "GAPIW" J. Garwol, Zakład Betoniarsko-Murarski M. Janika, apteka w Podegrodziu, Agata Przebinda, "Aspol" Piekarnia Stadła, Firma Transportowa K. Ciągło, "Baz-Pal" J. M. Janik, P. P. B. "Marcz" M. Uszko, W. Iwańska, J. J. Konstanty, BS Podegrodzie, "Kryształ" R. J. Plata, "Gród" Z. W. Czop, Stacja Paliw "Delfin" S. Cabała, Adam Jukowski, "Imbud" M. I. Śledź, GOK Podegrodzie, Urząd Gminy Podegrodzie oraz Barbara i Bogdan Buczkowie.

(MIGA), Fot. (MIGA)

GRYBÓW : Tanecznie w Domu

Około 7,5 tys. zł, 100 koron czeskich i słowackich, 20 koron duńskich oraz 1 euro znalazło się w puszkach grybowskich kwestarzy. W niedzielę w mieście nad Białą i okolicach kwestowało 16 nauczycieli z miejscowych szkół wraz z uczniami.

Sztab orkiestry ulokował się tradycyjnie w Domu Kultury. Blok imprez kulturalnych trwał od godz. 15.30 aż do wieczora. Występowały zespoły taneczne działające w grybowskiej filii Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury w Starym Sączu, m. in.: dziecięcy zespół taneczny-grupa chearliders, "Marżonetki" oraz grupa taneczna dzieci z klas IV-VI. Zagrał zespół hip-hopowy z Nowego Sącza. Dobrze poszła też licytacja gadżetów.

(MIGA)

RYTRO : Niestraszny mróz

Trzy pełne, ciężkie puszki przywiozła z Rytra do sztabu w WOŚP w Nowym Sączu Maria Izworska, szefowa ryterskiego sztabu. Wczoraj na rzecz orkiestry kwestowało jeszcze czterech wolontariuszy-gimnazjalistów, którzy odwiedzali miejscowe instytucje oraz firmy na terenie gminy. Dzisiaj w gimnazjum zorganizowana zostanie dyskoteka, z której dochód będzie przeznaczony na WOŚP.

W niedzielne przedpołudnie pieniądze zbierało blisko 30 zmarzniętych wolontariuszy, którzy energicznie potrząsali puszkami. Gdy chłód dawał się im we znaki, przychodzili do gimnazjum, gdzie czekała na nich gorąca herbata oraz drożdżówki.

- Choć było mroźno, atmosfera w Rytrze była bardzo gorąca - mówi Maria Izworska. - Najwięcej pieniędzy wpadło do puszek, gdy ludzie szli do kościoła i wychodzili z niego po mszy. Zdarzały się nawet pięćdziesiątki. Sporo zebraliśmy od turystów i narciarzy koło wyciągu.

(MIGA)

"Dziennik Polski" 2006-01-10

Autor: ab