Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Grodzką" jedzą odsetki

Treść

NOWY SĄCZ. Absolutorium dla prezesa "Grodzkiej" Piotra Polka. Przewodniczący Rady Nadzorczej Franciszek Chlebek ma dość urzędowania

Z 6 do 3 milionów złotych zmniejszyły się długi "Grodzkiej" i ma lepszą płynność finansową. Nadal jednak nie wszyscy lokatorzy płacą czynsze, zalegając w sumie na kwotę blisko 4 milionów zł. Jest więc lepiej, chociaż i gorzej, bo na wyniku finansowym ciążą odsetki od długów, należnych głównie MPEC.

Prezes Piotr Polek po 9 miesiącach urzędowania, wybrany z konkursu, dostał bardzo przyzwoite absolutorium. Na 55 uprawnionych, za oddało swój głos 41 delegatów, przeciw Polkowi było 13 osób. Franciszek Chlebek, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, formalnie wystąpił jeszcze w roli przewodniczącego Rady Nadzorczej spółdzielni, jednak jego rezygnacja skutkuje z dniem ostatniego czerwca. Komentuje ją ogólnie:

- Nie wygram w walce z wiatrakami.

Kto, lub co miałoby być wiatrakiem dla przewodniczącego Chlebka, można się jedynie domyślać. Z pewnością, jak zasugerował, nie godzi się z tendencjami rozbicia spółdzielni, które występują w niektórych z pięciu Zespołów Administracji Budynków. Niektórzy nazywają je udzielnymi księstwami, a "Grodzką" - rzeczpospolitą dzielnicową.

- Nie mogę zgodzić się, aby o tak ważnych sprawach dla spółdzielców decydowała garstka osób. Poza tym jedna silna spółdzielnia, postrzegana może jako moloch, jest jednak silniejszym partnerem do rozmów.

To nie jedyny powód rezygnacji Chlebka. W Radzie Nadzorczej trwają ostre tarcia i na tym polu przewodniczący, o czym jednak nie mówi, napotykał sporo utrudnień.

Po rezygnacji, dołączył do galerii bardzo licznych podobnych sobie w tej decyzji. Być może, mówiąc już tak na marginesie, "Grodzka" doczeka się izby pamięci odwołanych, zdymisjonowanych i tych, którzy sami na sobie wykonali ten wyrok?

W ocenie Piotra Polka, tendencje rozłamowe w spółdzielni mimo wszystko ustępują, awanturnictwa jest coraz mniej, a więcej rzeczowości. Sobotnie zebranie, choć niezakończone, przebiegło i tak dość sprawnie. Trwało równe dwanaście godzin. Przedstawiciele członków rozliczyli 2004 rok. Przegłosowali absolutorium dla ośmiu osób. Oprócz Polka, dobry wynik uzyskał jego zastępca Wiesław Bagnicki, ponadto otrzymali je: były wiceprezes Henryk Oboza, były prezes Zdzisław Krzyżostaniak oraz Wanda Kwiatkowska. Absolutorium nie uzyskali: Mariola Wójcik, Jan Maślanka i Tadeusz Czoch, prezes, który przemknął jak kometa przez "Grodzką" w ciągu tygodnia czysto teoretycznego urzędowania.

Co robiono w ciągu minionego roku? Kontynuowano rozpoczęte za Krzyżostaniaka porządki kadrowe w ZAB-ach. Negocjuje się wciąż umowy z firmami dociepleniowymi i roboty trwają, są już regulaminy wewnętrzne, a nie będzie wymiany podzielników ciepła z wyparkowych na elektroniczne, o co były awantury. Poprawiło się też ściąganie czynszów. Utrzymano 70 gr od metra składki na docieplenie. Piwnice nie kwalifikują się - zdaniem delegatów - jako pomieszczenia przynależące do mieszkań.

W czwartek będą przedstawione i głosowane wnioski. A jest ich chyba ze czterdzieści. (WCH)

"Dziennik Polski" 2005-06-28

Autor: ab