Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Grzebanie w śmieciach

Treść

Grybów jak najszybciej będzie musiał zrekultywować stare wysypisko śmieci w Białej Niżnej. Władze miasta zobligowało do tego Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu. Koszt inwestycji szacowany jest na 300-400 tys. zł. By sfinansować przedsięwzięcie, trzeba będzie zabiegać o środki unijne.

Stare składowisko odpadów komunalnych o powierzchni ok. 1,70 ha, znajdujące się nieopodal nowego, wybudowanego przez gminę Grybów, jest nieużytkowane od 2002 r. Eksploatowane było przez blisko dziesięć lat i przyjmowało śmieci z miasta oraz gminy Grybów, Nowego Sącza oraz Gorlic.

Tereny, na których funkcjonowało, były własnością Agencji Rolnej Skarbu Państwa i pozostawały w zarządzie Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej w Grybowie. W 2004 r. agencja przekazała je nieodpłatnie miastu.

- Teraz są one naszą własnością i to na nas spoczywa obowiązek rekultywacji składowiska, które budowane było według zupełnie innych zasad - mówi Wojciech Ślusarczyk, burmistrz Grybowa. - Przez lata zaostrzyły się normy i przepisy dotyczące funkcjonowania tego rodzaju obiektów. Przyznam się, że czeka nas bardzo trudne zadanie. Nie mamy wyboru. Zostaliśmy zobowiązani do przeprowadzenia prac na starym wysypisku, oczywiście na nasz koszt. W ubiegłym roku otrzymaliśmy z powiatu decyzję o rozpoczęciu i to jak najszybciej jego rekultywacji. Zważywszy nas skromny budżet, nie będzie to łatwe. Na pewno nie uda nam się tego zrobić w przeciągu jednego roku. Dlatego też zwróciliśmy się do Starostwa o rozłożenie w czasie harmonogramu rekultywacji.

W tym roku miasto musi przygotować dokumentację techniczną. Jej przygotowanie pochłonie kilkadziesiąt tys. zł, które są zarezerwowane w budżecie. Przetarg powinien być ogłoszony lada dzień. Zadanie ma być zakończone w 2008 r.

- Koszt rekultywacji wysypiska szacujemy na 300-400 tys. zł - dodaje burmistrz. - Niestety, takich pieniędzy nie mamy. Wystąpimy jak najszybciej o pomoc do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, albo będziemy zabiegać o fundusze unijne. Na starym składowisku trzeba zdjąć wierzchnią warstwę śmieci, zrobić instalację, która zbierałaby gromadzący się na wysypisku gaz, powstały z rozkładu substancji organicznych. Dookoła musi być też zamontowana specjalna opaska, zbierająca odcieki z wysypiska. Po rekultywacji będzie ono przykryte warstwą ziemi. (MIGA)

"Dziennik Polski" 2006-03-13

Autor: ab