Przejdź do treści
Przejdź do stopki

H. Grymel o sytuacji w PKP Cargo: To trzecie podejście do likwidacji narodowego przewoźnika

Treść

W 2014 roku (to jest ta sama ekipa rządząca) chciano sprywatyzować Cargo i miał Cargo kupić rosyjski przewoźnik. Zrobili wtedy prawie pogotowie strajkowe, wielką zadymę i w ostatniej chwili przerzucono ją na giełdę. To był pierwszy motyw. Drugi motyw był chyba w 2015 roku, ówczesny zarząd Cargo chciał sprzedać osiem procent akcji (obecnie Skarb Państwa posiada 33 proc. akcji i jest dominującym akcjonariuszem). Gdyby sprzedali te osiem procent akcji, PKP miałoby 25 proc. i Cargo stałoby się normalną spółką giełdową bez żadnego wpływu Skarbu Państwa. Wtedy zrobiliśmy wielką konferencję prasową w Sejmie i również z tego się wycofano. Uważam, że teraz jest trzecie podejście do likwidacji narodowego przewoźnika – powiedział Henryk Grymel, przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Gość Radia Maryja zaznaczył, że inaczej sytuację PKP Cargo przedstawiają media, a inna ma miejsce faktycznie.

Zarząd PKP Cargo zaprosił wszystkie centrale związkowe na spotkanie. Po godzinie prezes stwierdził, że musi pilnie wyjechać. Został wiceprezes. Po następnej godzinie wiceprezes powiedział, że też ma spotkanie. Ogłosił on  przerwę do 3 lipca. Nieprawdą jest, że związki odmówiły uzgodnienia porozumienia, ponieważ nie było czasu z kim tego przedyskutować.  Strona pracodawcy miała spotkania i opuściła salę, i sam wiceprezes przełożył spotkanie. Komunikat jest po prostu fałszywy. Chcieliśmy rozmawiać merytorycznie, ale skoro prezes ma tak ważne spotkania w tak ciężkiej sytuacji, jak zawieszenie elementu zakładowego, i ma na to godzinę, a potem wychodzi, a po godzinie następny, to – z całym szacunkiem – strona pracodawcy nie chciała żadnych uzgodnień – wyjaśnił Henryk Grymel.

Przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” został zapytany, jak wygląda obecnie sytuacja w PKP Cargo.

W PKP Cargo sytuacja jest fatalna. Ruchy, które robi p.o. zarząd (jak sami mówią – zostali wynajęci na trzy miesiące) doprowadzają do jeszcze gorszej sytuacji. Chcą wysłać 30 proc. załogi na tzw. nieświadczenia pracy. Już podobno poszło ok. 15 proc., a to spowodowało, że pociągi stoją, nie ma maszynistów, rewidentów, ustawiaczy. Po prostu, żeby pociąg mógł ruszyć, to musi być odprawiony (…), a ponieważ na „rympał” wymuszono na dyrektorach, że jak najwięcej ludzi trzeba wysłać na tzw. nieświadczenia pracy, by zaoszczędzić pieniądze, to ci klienci, których jeszcze mamy, już z niepokojem chcą się przenieść. Mówią, że PKP Cargo nie jest w stanie ich obsłużyć tą ilością ludzi, których ma. Nie mówiąc o zwiększonych przewozach, gdybyśmy wygrali jakieś przetargi. Jest to samobójcza polityka zarządu, która prowadzi do likwidacji narodowego przewoźnika – ocenił przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.

Tylko w PKP Cargo jest zatrudnionych 14 tys. osób, natomiast w całej grupie jest to ponad 20 tys. osób.

Obecna sytuacja jest spowodowana wadliwą polityką poprzednich zarządów, bo jeżeli – z całym szacunkiem – premier Morawiecki wydał polecenie wożenia węgla dla Cargo, to Cargo woziło ten węgiel. Nie dostało za to żadnej rekompensaty, gdzie w prasie się pojawiało, że Cargo dostanie miliard. Co się jeszcze stało? Można było wozić ten węgiel, nie uszczuplając innych przewoźników. Niestety był taki jeden nadgorliwy prezes w zarządzie, który zerwał wszystkie kontrakty, umowy i nastawił się tylko na węgiel. Przestaliśmy wozić węgiel. Zaufanie w tej branży to podstawa i kontrahenci poszli do innych firm, do innych przewoźników, przenieśli swój towar na koła. A niestety w Cargo, w transporcie kolejowym, jest tak, że dopiero teraz, w sierpniu, negocjuje się kontrakty na przyszły rok i tym sposobem do końca roku jesteśmy niestety bez kontraktów. Kontrakty, które mamy i ci klienci, jakich jeszcze mamy, odejdą od nas, bo nie jesteśmy w stanie ich obsłużyć przez szaleńczą politykę wysyłania ludzi na świadczenia – wskazał gość audycji „Aktualności dnia”.

Związkowcy w PKP Cargo domagają się od zarządu szerokiego planu naprawczego, jednak zamiast tego pojawiła się informacja, że Niemcy mogą przejąć od naszego przewoźnika transporty wojskowe. Kolejowa „Solidarność” jest zbulwersowana tymi sygnałami.

Chcieliśmy zapytać zarząd, czy jest to prawda? Jednak na poprzednim spotkaniu zaczęto straszyć nas biurem bezpieczeństwa i zrobiono z tego niesamowitą aferę. Ludzie powiedzieli nam, że niemieccy koledzy do nich dzwonili i dopytywali, jak się wozi wojskowe transporty, bo oni nie mają o tym pojęcia, ponieważ one są pod specjalną troską. Stąd ta nasza informacja. Prezes się obraził i zaczął nas straszyć, czyli coś w tym musi być. Co prawda wydano komunikat, że jest to nieprawdą. Jednak myślę, że jak tylko zrobiliśmy burzę medialną, to się szybciutko z tego wycofano – wyjaśnił przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.

W ocenie Henryka Grymela działania spółki nie są przypadkowe.

W 2014 roku (to jest ta sama ekipa rządząca) chciano sprywatyzować Cargo i miał Cargo kupić rosyjski przewoźnik. Zrobiliśmy wtedy prawie pogotowie strajkowe, wielką zadymę i w ostatniej chwili przerzucono ją na giełdę. To był pierwszy motyw. Drugi motyw był chyba w 2015 roku, ówczesny zarząd Cargo chciał sprzedać osiem procent akcji (obecnie Skarb Państwa posiada 33 proc. akcji i jest dominującym akcjonariuszem), gdyby sprzedali te osiem procent akcji, PKP miałoby 25 proc. i Cargo stałoby się normalną spółką giełdową bez żadnego wpływu Skarbu Państwa. Wtedy zrobiliśmy wielką konferencję prasową w Sejmie i również z tego się wycofano. Uważam, że teraz jest trzecie podejście do likwidacji narodowego przewoźnika – akcentował gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z Henrykiem Grymelem w audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

źródło: radiomaryja.pl, 27 czerwca 2024

Autor: dj