Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Henryk Siemiradzki - ilustrator początków chrześcijaństwa

Treść

Był twórcą efektownych obrazów z życia antycznej Grecji i Rzymu, w tym wyobrażeń męczeństwa pierwszych chrześcijan. Niekiedy łączyło się go z Janem Matejką i Józefem Brandtem w trójcę, mającą stanowić odpowiednik trójcy wieszczy romantyzmu. Podarowane przez Siemiradzkiego w 1879 roku miastu Kraków ogromne płótno "Pochodnie Nerona", zwane też "Świecznikami chrześcijaństwa", stało się zalążkiem pierwszej galerii narodowej w krakowskich Sukiennicach. Henryk Siemiradzki przyszedł na świat 24 października 1843 roku w Biełgorodzie koło Charkowa. Pochodził z rodziny szlacheckiej, która w końcu XVII wieku osiedliła się na Litwie. Chociaż jego ojciec był oficerem w armii rosyjskiej, przyszły malarz wychowywany był w domu w tradycji polskiej, w duchu katolickim i patriotycznym. "Siemiradzki przez całe życie czuł się Polakiem, pomimo przypisywania mu rosyjskiej narodowości przez tamtejszą prasę i krytykę w okresie największych sukcesów artystycznych" - pisze w pracy "Henryk Siemiradzki" Ewa Micke-Broniarek z Muzeum Narodowego w Warszawie. Pod wpływem ojca Henryk ukończył w Petersburgu studia przyrodnicze. Od dziecka pociągała go jednak sztuka, a w szczególności malarstwo, teatr i muzyka. Rozpoczął więc wkrótce w tym samym mieście studia malarskie na Akademii Sztuk Pięknych. Tutaj kształcił się pod kierunkiem znanego batalisty Bogdana Willewaldego oraz Karla Weniga, wiele czasu spędzając w Ermitażu i petersburskich teatrach, gdzie zwracał szczególną uwagę na scenografię, dekorację i grę efektów świetlnych. Na przełomie 1864 i 1865 Siemiradzki odbył swoją pierwszą podróż na ziemie polskie, zwiedzając Warszawę i Lublin. W 1871 r. ukończył studia, uzyskując wielki złoty medal za obraz "Aleksander Wielki i jego lekarz Filip", dzięki czemu otrzymał sześcioletnie stypendium na dalszą naukę za granicą. Pierwsze sukcesy W 1871 roku Siemiradzki wyjechał do Monachium. Po drodze odwiedził po raz pierwszy w życiu Kraków. "Kontakt ze wspaniałymi zabytkami i pamiątkami narodowej świetności w dawnej stolicy kraju rozbudził w młodym artyście poczucie polskości, od której był oderwany przez całe dzieciństwo i lata petersburskich studiów" - dodaje Micke-Broniarek. W stolicy Bawarii Siemiradzki doskonalił swój warsztat u Karla von Piloty'ego, czołowego akademickiego malarza Monachium. Nawiązał także kontakty z kolonią polską skupioną wokół Józefa Brandta i Maksymiliana Gierymskiego i zaczął wkrótce odnosić głośne sukcesy. Rok później malarz udał się do Drezna, gdzie zawarł znajomość z Józefem Ignacym Kraszewskim, a na koniec wyjechał do Włoch. Zafascynowany Florencją zamierzał zatrzymać się w niej na dłużej, jednak w trakcie podróży do Neapolu, gdzie w kwietniu 1872 roku oglądał wybuch Wezuwiusza, zmienił plany. "Zobaczył Rzym i wszystko przestało dla niego istnieć. To był jego świat, jego powołanie jako artysty" - wspominała po latach córka malarza. W Wiecznym Mieście twórca osiadł w maju 1872 r. i pozostał tu już praktycznie do końca życia. Początkowo wynajmował pracownię w pobliżu placu Hiszpańskiego, a później już po założeniu rodziny zbudował własną willę przy via Gaeta. Roztaczały się stąd piękne widoki na Rzym i Góry Albańskie, które Siemiradzki uwiecznił na wielu obrazach. "Dom Siemiradzkiego stał się żywym ośrodkiem kultury polskiej w Rzymie i miejscem spotkań wielu rodaków przybywających do Wiecznego Miasta. Odwiedzali go m.in. sławny polski pisarz Henryk Sienkiewicz, który czerpał też inspiracje z malarstwa Siemiradzkiego, pisząc swoją słynną powieść 'Quo vadis?', a także wybitny pianista Ignacy Paderewski" - pisze w tekście o Siemiradzkim Ewa Micke-Broniarek. Wyrazem rosnącej sławy Siemiradzkiego było przyznanie mu członkostwa najbardziej prestiżowych w ówczesnej Europie instytucji artystycznych: Akademii Sztuki w Berlinie, Akademii Sztuk Pięknych w Sztokholmie, Akademii św. Łukasza w Rzymie oraz jako drugiemu Polakowi po Janie Matejce - Académie des Beaux-Arts w Paryżu. Malarz odnosił też sukcesy i zdobywał wyróżnienia na wielu międzynarodowych wystawach sztuki, m.in. w Rzymie, Paryżu, Wiedniu, Berlinie i Petersburgu. Miedzy innymi w 1876 roku podczas indywidualnej wystawy w rzymskiej Akademii św. Łukasza otrzymał Order Corona d'Italia, zaś dwa lata później za obraz "Wazon czy kobieta" został odznaczony złotym medalem na Wystawie Powszechnej w Paryżu oraz francuską Legią Honorową. Jubileusz J.I. Kraszewskiego W październiku 1879 roku odbył się w Krakowie uroczysty jubileusz 50-lecia pracy literackiej Józefa Ignacego Kraszewskiego, na który również przyjechał Henryk Siemiradzki. Obchody, które trwały kilka dni i zgromadziły ponad jedenaście tysięcy gości, przerodziły się w wielkie narodowe święto. Ten jubileusz był wielką manifestacją patriotyzmu, jedności narodu i wielkości jego kultury. Uroczystości na cześć pisarza, którego nasz malarz darzył wielką czcią, zbiegły się z odrestaurowaniem Sukiennic, które stały się głównym miejscem obchodów. To właśnie tutaj 3 października 1879 roku Władysław Żeleński dyrygował chórem i orkiestrą wykonującą kantatę do słów Adama Asnyka na cześć jubilata, a prezydent miasta Mikołaj Zyblikiewicz przekazał pisarzowi dar mieszkańców Krakowa, którym był srebrny wieniec laurowy wykonany według projektu Juliusza Kossaka. Wówczas to Henryk Siemiradzki uniesiony atmosferą patriotycznego entuzjazmu ofiarował swój obraz "Pochodnie Nerona" z tym przeznaczeniem, aby był on umieszczony w Sukiennicach. W ślad za nim wielu malarzy i rzeźbiarzy podjęło zobowiązanie ofiarowania swoich prac miastu, aby stały się one zaczątkiem Muzeum Narodowego. W Sukiennicach odbył się tego dnia wieczorem bal jubileuszowy. Jeden z jego uczestników, Alfred Szczepański tak go wspomina: "Muzyki zagrały poloneza Szopena; tłum mężczyzn zajął środek sali, a naokoło ruszyły setne pary strojne, barwiste, wesołe. Niby tęcza pokoju przewijał się nieprzejrzany wieniec par 530. Po polonezie tłumy wraz z Siemiradzkim cisną się w jedną stronę; przybyła z teatru pani Modrzejewska; panie zasypują ją fiołkami. Niebawem kadryl, jeden łańcuch wzdłuż całej sali - muzyka gra inne kadryle, w szóstej figurze przechodzą pary od jednej muzyki do drugiej, wrażenie dziwne, urocze. Opisywać mazura i dalszych tańców - niepodobna". 7 października 1897 roku Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o utworzeniu Muzeum Narodowego w Sukiennicach "na pożytek całego narodu". Uroczystości 50-lecia pracy literackiej Józefa Ignacego Kraszewskiego odbiły się głośnym echem zarówno w prasie polskiej, jak i zagranicznej. Relacje z uroczystości ukazywały się m.in. w dziennikach austriackich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, a nawet amerykańskich. Jubileusz przyniósł również ważne dla polskiej kultury owoce. Poza powołaniem Muzeum Narodowego w Sukiennicach powstał projekt Macierzy Polskiej, której Kraszewski został później kuratorem. Zbierane były też datki na budowę pomnika Adama Mickiewicza w Krakowie, a także na rzecz Teatru Polskiego w Poznaniu. Motywy biblijne Wspomniany obraz Siemiradzkiego "Pochodnie Nerona", który twórca przekazał do Sukiennic, przedstawia namalowaną z rozmachem scenę męczeństwa pierwszych chrześcijan. Zanim trafił on do Krakowa, pokazywany był w salach wystawowych Rzymu, Wiednia, Monachium, Pragi, Berlina, Paryża i Londynu, umacniając sławę i znaczenie polskiego malarza w oczach krytyków europejskich. Innym jego ważnym płótnem jest obraz "Dirce chrześcijańska", przedstawiający scenę męczeństwa młodej chrześcijanki w czasach Nerona. Malarz z wielką chęcią wykorzystywał w swoich pracach motywy biblijne, czego przykładem są również takie jego obrazy, jak m.in. "Jawnogrzesznica", "Chrystus u Marii i Marty", "Chrystus nauczający dzieci", "Z pociechą i pomocą" czy "W klasztornej ciszy". Siemiradzki malował ponadto dzieła o tematyce alegorycznej, portrety, pejzaże oraz przede wszystkim dzieła dotyczące antycznego świata. "Skłonność do teatralnej aranżacji scen, malowniczości krajobrazu oraz idealizacji postaci łączył z doskonałym, właściwym malarstwu plenerowemu wyczuciem w odtwarzaniu efektów powietrza, światła i zależnej od niego zmienności barw. Większość jego dzieł świadczy o wybitnym zmyśle dekoracyjnym, widocznym w wystudiowanych układach scen figuralnych, w subtelnej harmonii czystych, nasyconych barw, w płynnej melodyjności linii konturu oraz w ekspresyjnej grze migotliwych plam światła słonecznego przesączającego się przez bujną, śródziemnomorską roślinność. Z zamiłowaniem wyrafinowanego estety przedstawiał piękno architektury antycznych świątyń i pałaców, nasycał kompozycje swoich obrazów bogactwem starożytnych rzeźb, ozdobnych sprzętów oraz przedmiotów zbytku, które odtwarzał z perfekcją malarskiego fini i niemal archeologiczną wiernością" - pisze Micke-Broniarek. Chociaż malarz na stałe mieszkał w Rzymie, to jednak często przyjeżdżał do Polski w związku z wystawami swoich prac. W 1884 roku Siemiradzki kupił dworek w Strzałkowie koło Radomska, gdzie przez wiele lat spędzał lato wraz z rodziną. Z darów, jakie otrzymał od niego Kraków, wymienić należy również kurtynę wykonaną przez niego w 1894 roku dla Teatru Miejskiego (dziś Teatr im. Juliusza Słowackiego). Jest to wielki olejny obraz o wymiarach 11,9 na 9,6 m, namalowany na lnianym płótnie rozciągniętym na drewnianym blejtramie. W prasie krakowskiej pojawił się dokładny opis kurtyny z objaśnieniami samego Siemiradzkiego. Jest ona namalowana w typowym dla artysty stylu akademickim i stanowi trzyosiową monumentalną kompozycję. Na środku kurtyny pojawia się Natchnienie kojarzące Piękno z Prawdą, poniżej Komedia w towarzystwie błazna. Z lewej strony stoi odziana w ciemną szatę Tragedia i spogląda na Erosa płaczącego nad urną z Ukochanym Sercem. Po prawej Zbrodnie, Występek, Furie i Widma. Kompozycję uzupełniają: Psyche uwalniająca się od zmysłowości, Muzyka i Śpiew oraz orszak zgromadzony wokół pomnika Terpsychory. Po raz pierwszy kurtynę podniesiono 18 kwietnia 1894 roku podczas wystawiania sztuki Józefa Blizińskiego "Chwast". Na cześć dzieła Siemiradzkiego grała orkiestra 13. Pułku Piechoty i śpiewał chór Towarzystwa Muzycznego. Dwa lata później Siemiradzki wykonał podobną kurtynę dla teatru we Lwowie. W 1901 roku malarz zachorował i stracił mowę. Jesienią spotkał się jeszcze w Łodzi z Henrykiem Sienkiewiczem i za zgodą lekarzy wyjechał do Strzałkowa, gdzie zmarł 23 sierpnia 1902 roku. W uznaniu dla wybitnego talentu artystycznego oraz zasług dla rozsławiania imienia Polski w świecie został pochowany na Skałce w Krakowie. "Powszechnie był uważany za najwybitniejszego, obok Jana Matejki, polskiego malarza. Zainteresowanie jego obrazami wygasło jednak wraz ze śmiercią artysty, wobec odmiennych zasad estetycznych i mód przełomu wieków. Obrazy Siemiradzkiego w sposób niezwykle czytelny ukazują temat, zazwyczaj bardzo literacki, precyzyjnie określają materię każdego przedmiotu, odznaczają się rozmachem kompozycyjnym, lśnią bogactwem harmonijnej gamy barwnej ożywionej światłem Południa. Malarz z wielką zręcznością przedstawiał wielopostaciowe sceny męczeństw, uroczystości i zabaw, rozgrywanych jak na scenie teatru. Wrażliwość artysty ukazują swobodnie malowane pejzaże oraz świetne rysunki. Jego obrazy znajdują się w wielu muzeach polskich, rosyjskich i włoskich oraz w kolekcjach prywatnych" - czytamy w "Leksykonie malarstwa". Piotr Czartoryski-Sziler "Nasz Dziennik" 2008-12-20

Autor: wa