Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Indianie i górale

Treść

W poniedziałek sceny na rynku i w hali przy ul. Nadbrzeżnej objęły we władanie sądeckie "Małe Lachy" i dzieci z zespołu "Biały Orzeł" z Kanady. Rano dały koncert na rynku.

Małe orły tańczyły ledwo rozbudzone. Spały kilka godzin. W pierwszej wersji miały koncertować tylko raz jako gość specjalny i rozjechać się po kraju do rodzin, od dawna przygotowujących się na ich przyjęcie. Tymczasem poproszono dzieci, by zgodziły się zastąpić Rumunów, którzy nie przyjechali. W kilkudziesięciu rodzinach zgodzono się na ogromne zamieszanie, zmiany planów urlopowych. Z jednodniowego lokum transportowano maluchy na dłuższy nocleg do Nawojowej. Poszły spać nad ranem. Zapłaciły za to zapaleniem gardła, ale zaśpiewały i zatańczyły. Orły to jednak orły.

Wieczorem w dusznej od upału i tłumnej publiczności hali wystąpili w trzech różnych obrazach scenicznych. Pierwszy był opowieścią indiańską o białym orle, który także dla Polaków jest symbolem tego, co narodowe i historyczne. W drugim programie, tanecznym, przedstawili folklor kanadyjski, a w ostatniej odsłonie pokazali to wszystko, co kojarzy się im z polskim folklorem. Szef zespołu Tadeusz Zdybał, ogromny pasjonat polskiej kultury ludowej, przygotował z dziećmi tańce regionalne, obrzędy i zabawy. Zmęczeni ale radośni pokazali to wszystko w pełnej krasie. W jednej z przerw solistka zespołu zaintonowała pieśń poświęconą Janowi Pawłowi II, którego wizytę w Kanadzie wspomina się niezwykle żywo.

"Małe Lachy" z rozmachem scenicznym i beztroską przypomniały swoim programem ludowe zabawy i żarty. Kamracenie się obu grup stało się żywiołowe i naturalne, jakby znali się od lat.

"Dziennik Polski" 2006-07-26

Autor: ea