Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jazda na gapę

Treść

Propozycje Komisji Europejskiej są milowym krokiem w kierunku przeobrażenia unii walutowej w unię gospodarczo-walutową, która stanie się bazą do powstania państwa federalnego, sterowanego z centrum, to jest z Berlina. Nieprzypadkowo to właśnie Berlin najmocniej naciska, aby zasady wzmożonej dyscypliny budżetowej zostały ostatecznie przypieczętowane zmianą traktatu UE. Do ostatecznego pozbawienia krajów eurostrefy suwerenności gospodarczo-walutowej konieczna jest ich ostateczna i nieodwołalna zgoda, a więc - pieczęć w traktacie.
Nie jest także przypadkiem, że to właśnie kanclerz Niemiec Angela Merkel, mimo nacisków z Europy i zza oceanu, najsilniej opiera się propozycji uwspólnotowienia długów eurostrefy poprzez wprowadzenie wspólnych euroobligacji oraz masowy skup obligacji zadłużonych krajów przez Europejski Bank Centralny.
Niemcy bowiem chętnie przejmą rząd nad eurostrefą, nie chcą jednak ponosić odpowiedzialności z tytułu astronomicznych długów wygenerowanych w krajach peryferyjnych. Europejskie państwo federalne powstanie dopiero wtedy, gdy Grecy, Włosi, Hiszpanie i Portugalczycy, narody zamieszkałe w "prowincjach" eurolandu, kosztem krwi i łez spłacą wielosetmiliardowe długi, dodajmy - długi powstałe przeważnie z powodu głupoty, korupcji i zaprzaństwa własnych elit politycznych. Tak kończy się dla zwykłych zjadaczy chleba wsiadanie na gapę do luksusowego pojazdu z napisem "tylko dla bogaczy".
Małgorzata Goss

Nasz Dziennik Czwartek, 24 listopada 2011, Nr 273 (4204)

Autor: au