Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jeśli sądeckie rzeki będą skażone...

Treść

Jeśli rzeki w Nowym Sączu ulegną skażeniu, to 85-tysięczne miasto pozostanie bez pitnej wody - mówi Stanisław Morawski, p.o. Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Nowym Sączu. Taką informację przekazano podczas posiedzenia wspólnej komisji bezpieczeństwa powiatu grodzkiego i ziemskiego.

Pozostaje cysterna

- Do 17 listopada tego roku, miasto dysponowało kilkudziesięcioma studniami publicznymi, które stanowiły awaryjne zaopatrzenie mieszkańców - mówi inspektor. - Ponieważ wyniki badań próbek wody z większości studni były negatywne, władze miasta podjęły decyzję o wyłączeniu z użytkowania wszystkich studni publicznych w mieście. Miały na to także wpływ wysokie koszty ich utrzymania.

Decyzje podjęto, biorąc pod uwagę, że awaryjne zaopatrzenie w wodę pitną realizują Sądeckie Wodociągi, które dysponują zbiornikiem Roszkowice przy ul. Zdrojowej. Posiadają również cysternę samochodową do rozwożenia wody. Powiatowy Inspektor Sanitarny stwierdził konieczność istnienia awaryjnego ujęcia wody, np. studni głębinowych. Prezydent Nowego Sącza Józef A. Wiktor przyznał mu rację.

Sucho w Barcicach

- W powiecie nowosądeckim nie ma takiego zagrożenia - dodał inspektor Morawski. - Problem występuje tylko w Barcicach. 4 z 5 studni są skażone azotanami i woda z nich nie nadaje się do picia.

W gminie Stary Sącz znajduje się 12 studni publicznych, które nie są eksploatowane z powodu złego stanu technicznego. Pozostałe gminy powiatu nowosądeckiego nie posiadają studni publicznych.

Robert Drobysz

"Gazeta Krakowska" 2004-12-11

Autor: kl