Przejdź do treści
Przejdź do stopki

KIK przed jubileuszem

Treść

Nowosądecki Klub Inteligencji Katolickiej w sobotę zorganizował spotkanie opłatkowe, na które zaprosił przedstawicieli różnych stowarzyszeń religijnych i charytatywnych.



W sobotę w kościele na Starym Cmentarzu odprawiona została msza święta. W asyście sądeckich proboszczów, w tym ks. Jana Siedlarza, gospodarza parafii św. Kazimierza, celebrował ją ordynariusz diecezji tarnowskiej ks. bp Wiktor Skworc. W swojej homilii biskup mówił o potrzebie życia w nadziei i miłości.


Wieczorem w piwnicach Domu Katechetycznego przy ul. św. Kunegundy, gdzie mieści się Katolickie Centrum Kształcenia Młodzieży "Kana", odbyło się spotkanie opłatkowe. Liczni zebrani składali sobie noworoczne życzenia. Kolędy śpiewał młodzieżowy zespół. Ks. bp Wiktor Skworc podzielił się z sądeczanami swoimi wrażeniami z wizytacji polskich placówek misyjnych w Brazylii i Boliwii. Wójt Korzennej Jan Budnik wręczył Annie Lipińskiej-Zwolińskiej, kierującej "Kaną", nowoczesny projektor, który będzie służył podczas zajęć z młodzieżą, prowadzonych w tej placówce przez nauczycieli - wolontariuszy.


(pg)


ćwierć wieku

Klub Inteligencji Katolickiej, którego prezesem od kilku kadencji jest Bożena Jawor, w br. obchodzi 25. rocznicę działalności. Pierwszym jego szefem był dr Krzysztof Pawłowski, były senator, twórca i rektor Wyższej Szkoły Biznesu-NLU w Nowym Sączu: - To jest nasz 25 opłatek. Złożyliśmy klub 11 listopada 1980 roku. Chcę zderzyć te dwie daty: tamten czas i styczeń 2005. Wtedy mieliśmy ogromne nadzieje na nową, lepszą Polskę. I wykonaliśmy gigantyczny skok do przodu. Tak trzeba powiedzieć, przy wszystkich ograniczeniach i słabościach, jakie przeżywamy. Nikt z nas nie mógł przewidywać, że minie dziewięć lat i będziemy mogli powiedzieć, że żyjemy w wolnym kraju. To było niesamowite. Chcę życzyć wszystkim, żebyśmy z podobną nadzieją wchodzili w ten rok. Życzę nam wszystkim, byśmy potrafili wytrzymać ten rok, żebyśmy nie tracili nadziei, że może być lepiej. Jesteśmy w gronie ludzi, którzy muszą być optymistami, bo chrześcijanin musi żyć w nadziei. Życzę nam wszystkim, organizacjom i stowarzyszeniom katolickim, żebyśmy nigdy nie stracili poczucia satysfakcji i prawa do noszenia tej nazwy: katolicki.

"Dziennik Polski" 2005-01-10

Autor: kl