Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kłótnia o pieniądze

Treść

Irena Żak, Prezes Oddziału Miejskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, wystosowała w bardzo ostrym tonie list do prezydenta Nowego Sącza Józefa A. Wiktora, żądając wyjaśnień, dlaczego w budżecie miasta od 2001 r. nie znaleziono pieniędzy na podwyższenie uposażeń grupy pracowników, których pobory oscylują wokół kwot najniższego w kraju wynagrodzenia.
Jesteśmy oburzeni
-Oburzeni jesteśmy arogancją władz oświatowych i samorządowych miasta i gminy wobec pracowników administracji i obsługi z placówek oświatowych- twierdzi prezes Irena Żak.
- Czym należy tłumaczyć fakt, że akurat budżet miasta i gminy Nowy Sącz jest podobno permanentnie niedoszacowany w zakresie wydatków na oświatę, co nie pozwoliło Radzie Miasta zmienić dodatków dla nauczycieli? - pyta Żak. - Dlaczego nie dotyczy to innych samorządów? Czy bawienie się kosztem ludzi ubogich może być zabawne?
Pani prezes idzie dalej w swoich oskarżeniach, sugerując prezydentowi, że zatrudnia ludzi nie umiejących wykonywać zleconych im zadań i nie zwalnia lub nie przesuwa ich na niższe stanowiska.
Dane statystyczne
-Myślę, że przewodnicząca oddziału ZNP nie zna danych statystycznych i prawdy o sądeckiej oświacie - odpowiada wiceprezydent Stanisław Kaim.
- Z danych jakie posiadamy w Urzędzie Miasta wynika, że wynagrodzenie pracowników oświaty nie jest dramatycznie niskie - dodaje. - W porównaniu do innych grup zawodowych np. do służby zdrowia, nauczyciele źle nie zarabiają.
Wiceprezydent Kaim przedstawił nam analizę porównawczą Centrum Badań Regionalnych z Warszawy, z której wynika, że wynagrodzenia sądeckich nauczycieli należą do najwyższych w Małopolsce. Średnia płaca w tym zawodzie w 2004 r. wyniosła ponad 2,6 tys. zł miesięcznie, nauczyciela dyplomowanego ponad 3,2 tys. zł, zaś stażystów 1,4 tys. zł. Te średnie wyliczono łącznie ze świadczeniami urlopowymi i środkami na doskonalenie zawodowe. Średnie wynagrodzenie pracowników administracji i obsługi to ponad 1,4 tys. zł.
- Kłamliwe jest twierdzenie, że w budżecie miasta nie rosną wydatki na oświatę w ostatnich latach - tłumaczy Stanisław Kaim. - W 2001 r. wynosiły one 86,6 mln zł, a w tym roku ponad 101 mln zł.
Wiceprezydent Kaim mówi o innym, bardzo poważnym zjawisku. Otóż z roku na rok maleje liczba nauczycieli. Na ten rok jest 1810 etatów.
W tej grupie znajduje się 200 nauczycieli, którzy zgodnie z Kartą Nauczyciela nabyli uprawnienia emerytalne, a w kolejce czekają młodzi, bezrobotni pedagodzy. Mimo wyraźnego niżu demograficznego szkół w Sączu się nie likwiduje.

Jerzy Wideł

"Gazeta Krakowska" 2005-03-21

Autor: ab