Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kontra to groźna broń

Treść

Galicja Nowy Sącz - Królovia Królowa Górna 1-4 (0-3)

0-1 W. Hebda 21, 0-2 Kalisz 35, 0-3 Szkaradek 41, 0-4 Kalisz 48, 1-4 K. Pazdyk 58.

Sędziował Paweł Gargula z Nowego Sącza. Żółte kartki: Cisoń, Ormiański - Łatka. Widzów 20.

Galicja: Sierota - Kret, P. Miksztal, Sekuła, Galara - K. Hebda, Błaszczyk, Ormiański, K. Pazdyk - Wojciechowski (46 A. Pazdyk), Cisoń.

Królovia: Witek - Tokarz, Proński, W. Hebda, Radzik - Poręba (46 Góra), Ptaszkowski, Janus, Łatka - Kalisz, Szkaradek.

Galicja - która do tej pory - zajmowała 2. miejsce w tabeli - odniosła drugą w tym sezonie porażkę. Przypomnijmy, że po raz pierwszy sądeczanie przegrali dwa tygodnie temu, gdy nieoczekiwanie ulegli Budowlanym 3-6.

Wczoraj faworytem spotkania była Galicja, ale sądeccy obrońcy w pierwszej połowie za bardzo skupiali się na grze ofensywnej niż na bronieniu dostępu do własnej bramki. A Królovia do perfekcji opanowała sztukę wyprowadzania kontr.

Jednak to sądeczanie jako pierwsi mieli świetną okazję do zdobycia gola. Już w 1 min Cisoń powinien pokonać przyjezdnego bramkarza. Po błędzie Witka - który wypuścił piłkę z rąk - sądecki zawodnik nie trafił do pustej bramki. Królovia pierwszą groźną akcję skonstruowała w 10 min. Wtedy to przyjezdni przeprowadzili kontratak - w sytuacji sam na sam znalazł się Szkaradek, ale jego strzał i dobitkę obronił Sierota.

Trzy minutę później Wojciechowski próbował pokonać golkipera z Królowej Górnej bezpośrednio z rzutu rożnego, ale trafił w poprzeczkę. W 16 min identycznej sztuki spróbował Błaszczyk. Tym razem nie było poprzeczki, lecz obrońca Królovii wybił futbolówkę głową.

Dwie minuty później nieliczni kibice mogli obserwować fantastyczny strzał Szkaradka z 15 metrów i równie piękną interwencję Sieroty. Sądecki golkiper wybił piłkę, która leciała wprost w "okienko" jego bramki.

W 21 min Królovia przeprowadziła kontrę zakończoną golem. Co prawda strzał Kalisza sparował bramkarz z Nowego Sącza na poprzeczkę, ale przy dobitce W. Hebdy głową był już bezradny. Niecały kwadrans później było 0-2. W 35 min Królovia przeprowadziła bliźniaczo podobną akcję do tej z 21 min. Tylko razem Kalisz był osobą, która dobijała a nie strzelała. Jeszcze przed przerwą przyjezdni zdobyli trzecią bramkę. Na 4 minuty przed przerwą w dosyć kontrowersyjnej sytuacji Szkaradek sfinalizował kontrę swojego zespołu. Tylko że kilka sekund przed jego strzałem był faulowany P. Miksztal, czego sędzia główny nie zauważył.

Po przerwie Galicja zagrała dużo lepiej, ale straciła gola już na samym początku II odsłony. W 48 min Królovia wyprowadziła kolejną kontrę, Kalisz znalazł się w sytuacji sam na sam i strzelił obok wybiegającego bramkarza gospodarzy.

Później gra toczyła się na połowie Królovii, ale przyjezdni trzy razy znajdowali się w sytuacji jeden na jeden z Sierotą, czego jednak nie wykorzystał dwa razy Kalisz i raz Ptaszkowski. W 58 min K. Pazdyk ograł 4 piłkarzy Królovii w polu karnym i strzałem w krótki róg pokonał Witka. W 70 min dużo szczęścia mieli przyjezdni, gdyż po strzale Kreta piłka odbiła się od poprzeczki. Z kolei w 77 min Hebda przelobował bramkarza gości, ale futbolówkę wybił z linii bramkowej obrońca Królovii. (RCZ)

1. Dąbrovia 10 23 27-8
2. Chruślice 10 20 32-15
3. Galicja 10 20 25-17
4. Królovia 9 19 26-9
5. Budowlani 10 16 25-23
6. KPT 9 7 8-17
7. Jaworzynka 10 6 15-39
8. Górka 10 1 6-36

W niedzielę odbędzie się zaległe spotkanie: KPT - Królovia. (RCZ)

"Dziennik Polski" 2005-10-17

Autor: ab