Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kozub i Leśniak do Anglii

Treść

Dwaj kolejni młodzi zawodnicy z okręgu nowosądeckiego spróbują znaleźć swój piłkarski raj w Anglii. Do ojczyzny futbolu na początku października wyruszają Paweł Kozub z Przełęczy Tylicz oraz o rok od niego starszy Paweł Leśniak z Sandecji.

Wyjazd chłopców stanie się możliwy dzięki staraniom menedżera Jerzego Kopca, mającego w swych zawodowych obowiązkach penetrowanie polskiego rynku piłkarskiego dla potrzeb klubów brytyjskich.

- Zawodnicy, którym towarzyszył będzie inny talent - Patryk Ogórek z Hutnika Kraków - mają stawić się w pierwszoligowym (odpowiednik naszej drugiej ligi - przyp. d.w.) Stoke City FC - wyjaśnia Kopiec. - W klubie tym poddani zostaną kilkudniowym testom i jeśli wypadną one dla nich pozytywnie, być może zaangażowani zostaną do drużyn młodzieżowych.

Kozub to młodzieniec robiący furorę na boiskach nowosądecko-gorlickiej grupy klasy A. Imponuje znakomitymi warunkami fizycznymi oraz skutecznością. W każdym niemal meczu wpisuje się na listę strzelców bramek (bywa, że w jednym spotkaniu strzela i po trzy gole). Leśniak jest natomiast jednym z wybijających się graczy drużyny juniorów Sandecji. To zawodnik wszechstronny, dobrze wyszkolony technicznie. Dostąpił zaszczytu występu w pożegnalnym meczu Marka Świerczewskiego. Jego dodatkowym atutem jest niezła znajomość języka angielskiego.

Kozub i Leśniak będą kolejnymi sądeczanami po Macieju Korzymie i Dawidzie Janczyku, terminującymi nie tak dawno temu w Chelsea Londyn, którzy spróbują zawojować piłkarskie Wyspy Brytyjskie. (dw)

warto wiedzieć

Stoke City, mimo że obecnie nie wiedzie się mu najlepiej, to klub cieszący się wielką sympatią, o ogromnych tradycjach. Założony został w roku 1963 (tak jest!), a wśród jego wychowanków znajdują się tak słynni zawodnicy, jak m.in. sir Stanley Matthews, bramkarze: mistrz świata z 1966 r. Gordon Banks, czy świetnie pamiętany przez polskich kibiców Peter Shilton (to on 17 października 1973 r. przepuścił do siatki na Wembley strzał Jana Domarskiego).

"Dziennik Polski" 2005-09-22

Autor: ab