Kryzys migracyjny. Potrzeba efektywnej pomocy na miejscu – w krajach, z których uciekają uchodźcy

Treść
Ostatnie wydarzenia na Lampedusie pokazują, że świat staje w obliczu nowych wyzwań, jakim jest kryzys migracyjny. Choć niektóre państwa opowiadają się za relokacją migrantów, życie pokazuje, że bardziej efektywna jest pomoc na miejscu, czyli w krajach, z których uchodźcy uciekają.
Klęski żywiołowe, wojny, prześladowania – to wszystko prowadzi do ucieczki w poszukiwaniu lepszej przyszłości w innych regionach świata. Część z uchodźców tej wyprawy nie przeżyje.
– Mamy przykłady z Lapmedusy, mamy przykłady z Libanu, z Trypolisu, gdzie setki tysięcy ludzi czekają, żeby tylko dostać się do Europy – wskazał ks. prof. Waldemar Cisło z Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Nagły napływ migrantów powoduje chaos, bo lokalne społeczności nie są na to przygotowane, a różnice kulturowe często prowadzą do konfliktów. W tej sytuacji potrzeba przede wszystkim empatii i odwagi, by zdecydować się na wsparcie krajów, z których ludzie uciekają.
Podczas gdy Komisja Europejska wylicza, że koszt utrzymania jednego migranta w Europie wynosi 20 tys. euro miesięcznie, koszt utrzymania takiej osoby w jej rodzimym kraju sięga zaledwie kilku dolarów miesięcznie.
– Pomoc na miejscu, o której mówimy od lat, jest bardziej efektywna i bardziej skuteczna. Utrzymanie dziecka w Sudanie Południowym wynosi od 1 do 2 dolarów dziennie. Tyle kosztuje żywność. By dziecko w Syrii mogło chodzić do szkoły, potrzeba 10 dolarów miesięcznie – wskazał ks. prof. Waldemar Cisło.
Problemem są także gangi przemytnicze zarabiające na ludzkim nieszczęściu. Rozwiązanie tego globalnego problemu wymaga zatem uwzględnienia przyczyn migracji i skupienia się na pomocy humanitarnej.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl, 17
Autor: mj