Krzepka sześćdziesięciolatka
Treść
Ludowy Klub Sportowy Barciczanka ma już 60 lat. Z tej okazji w Barcicach przez dwa dni świętowano i wspominano lata świetności oraz snuto plany na przyszłość. Mszę w kościele p.w. Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej odprawili ks. proboszcz Stanisław Dziekan i ks. Piotr Barczyk. Na jubileusz, któremu patronował "Dziennik Polski", przybyło wielu gości.
Pierwszy klub sportowy w tej miejscowości powstał w latach 30. ubiegłego wieku z inicjatywy studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Artura Ryszki. Było to Koło Miłośników Podhala. Jego współzałożycielami byli uczniowie I i II Gimnazjum w Nowy Sączu: Stanisław Kruczek, Józef Kaczor, Tadeusz Poczatko, Jan Jakubowski, Józef Citak oraz Zbigniew Kizoń.
- Sponsorów wówczas nie było - opowiada prezes LKS Barciczanka Paweł Cieślicki. - Członkowie zdobywali pieniądze na zakup sprzętu przedstawieniami teatralnymi dla mieszkańców Barcic i okolic. Najpopularniejszymi wówczas dyscyplinami sportu była piłka nożna, siatkówka oraz bardzo modny wtedy palant.
Boisko wybudowano na nieużytkach niedaleko Popradu i jest tam do dzisiaj. Członkowie koła sami wykarczowali drzewa, krzewy, ręcznie zniwelowali teren. Wówczas w Barcicach powstało też koło "Strzelca", które również prowadziło działalność sportową. Dwa lata przed II wojną światową powstała drużyna piłki nożnej. Wielkim powodzeniem cieszyły się mecze z zespołami z Rytra, Piwnicznej i Nowego Sącza. Koszty strojów i wyjazdów pokrywali zawodnicy.
- Ale nie tylko piłką nożną żyły Barcice - dodaje Paweł Cieślicki. - Duża grupa młodzieży uprawiała lekkoatletykę, głównie biegi, a nasi zawodnicy zajmowali czołowe miejsca na zawodach. Zimą oczywiście królowały narty, które zawodnicy sami sobie robili. Z tamtych lat warto wspomnieć Józefa Koszkula, Ignacego Kruczka, Mikołaja Obrzuda czy Jana Iwulskiego. Grano też w piłkę ręczną.
Wojna nie przerwała działalności sportowej, choć było to bardzo ryzykowne. Później znów odżyła piłka nożna i biegi. W 1946 roku koło przekształciło się w LZS, a prezesem został Marian Maleczek. Po nim nastąpił Józef Kowalik, Marian Garwol, Józef Buchman i Tadeusz Obrzud.
- Najważniejszą dyscypliną klubową do dzisiaj jest piłka nożna - mówi Paweł Cieślicki. - Tacy ludzie jak bracia Gryźlakowie, Julian Kurpik, Bronisław Tokarczyk, Władysław Pierzga, Kazimierz Bandyk, Kazimierz Chapko i wielu, wielu innych tworzyli historię klubu. Sukcesy piłkarzy spowodowały, że powstał piękny stadion. Nasz klub w 1972 roku nawiązał kontakt z sąsiadami zza miedzy w Litmanowej na Słowacji. Przyjaźnimy się do dzisiaj sportowo i prywatnie. To, że Barciczanka wciąż trwa i rozwija się, mimo wielu zakrętów, to zasługa wielu społeczników, którzy oddawali i oddają swój czas ukochanemu klubowi. Chciałbym też w imieniu nas wszystkich podziękować sponsorom, którzy nas wspierają. Należą do nich Hejan, Chem-Bud, Tel-Beskid, Brathers, Baad, Hamer, Nosalowy Dwór, OZPN, LZS i wielu innych. Wielkie dzięki należą się burmistrzowi Starego Sącza, jego współpracownikom, sołtysom i sympatykom.
Złote odznaki "Za zasługi dla Miasta i Gminy Stary Sącz" otrzymali: Kazimierz Bandyk, Paweł Cieślicki, Czesław Citak, Kazimierz Chapko, Zbigniew Dziedzina, Janina Halibart, Edward Gryźlak, Jan Chapek, Tadeusz Salamon, Mieczysław Gryźlak, Andrzej Dorula, Andrzej Gryźlak, Barbara Korczyńska -Zuber, Marian Citak, Jan Gargula. "Złotą Odznakę LZS" wręczono Władysławowi Sadowskiemu, Stanisławowi Tokarczykowi, Józefowi Cieślickiemu, Andrzejowi Doruli, Barbarze Zuber, Mirosławowi Kuci, Piotrowi Korwinowi, Kazimierzowi Chapko, Kazimierzowi Bandykowi oraz Rudolfowi Pawlikowi.
Sobotnie uroczystości zakończył mecz piłkarski odlbojów Barciczanki i Słowaków z Litmanowej. Spotkanie toczyło się w sportowej atmosferze, ale gospodarze zwyciężyli aż 7-1. W ich zespole wystąpił gościnnie trener Górnika Zabrze Marek Motyka, który zdobył pięć bramek.
Później bawiono się do białego rana. A barciczanom i ich gościom przygrywała grupa "Tryp-Siup" z Wrocławia.
JERZY CEBULA
"Dziennik Polski" 2006-07-17
Autor: ea