Kto wysadził Nord Stream?
Treść
W Niemczech wciąż dużo mówi się o wysadzeniu gazociągów Nord Stream. W Polsce tę dyskusję postanowił skomentować premier Donald Tusk, z którym zgodził się szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera.
Media w Niemczech chętnie podejmują temat wysadzenia gazociągów Nord Stream. Pytają nie tylko o rolę Ukrainy, ale i Polski. We „Frankfurter Allgemeine Zeitung” można przeczytać, że wątpliwości wzbudza niechęć do współpracy w śledztwie, jakie prowadzą Niemcy. W Polsce przebywał mężczyzna, za którym Berlin wystawił europejski nakaz aresztowania, ale zanim to się stało, przekroczył granicę polsko-ukraińską. Przewodnicząca jednej z lewicowych partii w Niemczech postuluje powołanie komisji śledczej, która zbada czy władze w Berlinie z wyprzedzeniem wiedziały o ataku na Nord Stream. Jeden z byłych szefów niemieckiego wywiadu postanowił podgrzać emocje i wprost oskarżył prezydentów Polski i Ukrainy o współpracę przy wysadzeniu gazociągów.
-Na pewno nie jest poparte żadnymi dowodami. Nikt do tej pory z państw NATO nie wypowiadał się w ten sposób – mówił por. rez. Tomasz Spych, były żołnierz wojsk specjalnych, politolog.
Temat Nord Stream w swoim wpisie na platformie X podjął premier Donald Tusk.
– Do wszystkich inicjatorów i patronów Nord Stream 1 i 2. Jedyne co powinniście dzisiaj zrobić, to przeprosić i siedzieć cicho – napisał Donald Tusk.
Pod tym wpisem ukazał się kolejny, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
– Zła wiadomość dla adresatów: w Polsce panuje w tej sprawie jednomyślność – skomentował Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Pałac Prezydencki unika szerokiego komentowania dyskusji, jaka toczy się w Niemczech.
– Nie chcę komentować publicystyki, informacji, które pojawiają się w mediach, a które nie powinny być komentowane przez przedstawiciela państwa polskiego – powiedział Wojciech Kolarski, minister w Kancelarii Prezydenta.
Choć w dyskusji, jaka toczy się w Niemczech, jest próba kierowania pytań w stronę Polski, to politolog, dr Bogdan Pliszka, wskazał, iż nie widzi powodów, dla których ktokolwiek miałby pytać Warszawę o zdanie w sprawie wysadzenia gazociągów.
– Z tego co wiem, to gazociąg szedł po dnie wód międzynarodowych, w związku z tym akceptacja czy zgoda Polski nie była potrzebna – oznajmił dr Bogdan Pliszka, politolog z Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego.
Niemcy, budując Nord Stream, postanowili rozszerzyć współpracę gospodarczą z Rosją, wbrew interesom sojuszników.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 19 sierpnia 2024
Autor: dj