Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ławrow przedstawił układ?

Treść

Rosja nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie instalacji w Polsce tarczy antyrakietowej. Potwierdził to podczas wizyty w Warszawie minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Przyznał, że Polska nie jest zagrożeniem dla Rosji, ale elementy tarczy, które u nas będą instalowane, "są integralną częścią strategicznego systemu Stanów Zjednoczonych". Podobnie niezmienne jest stanowisko Rosji w sprawie wstąpienia Ukrainy do NATO. Zasadne wydaje się pytanie, czy szef rosyjskiego MSZ przyjechał tylko po, to aby powiedzieć to, o czym i tak wszyscy wiedzą. Ławrow zaprzeczył jednocześnie, aby Rosja proponowała Polsce układ w zamian za wycofanie poparcia Warszawy dla Gruzji i Ukrainy. Szef rosyjskiej dyplomacji podkreślał, że spotkanie z Sikorskim odbywa się "w kontekście porozumień osiągniętych w czasie wizyty premiera Donalda Tuska na początku tego roku w Moskwie". - Wtedy osiągnęliśmy porozumienie, że Rosja i Polska będą zacieśniać współdziałanie w ramach współpracy w Europie i w świecie, oczywiście nie oznacza to, że nie ma rozbieżności - ocenił rosyjski minister. Zdaniem Ławrowa, w ostatnich miesiącach nastąpiło poważne ożywienie we współpracy rosyjsko-polskiej. Minister zaznaczył, iż po czteroletniej przerwie wznowiono prace Forum Dialogu Obywatelskiego, a także komisji historyków obu krajów. Z kolei Radosław Sikorski poinformował, że podczas rozmów nastąpił postęp w istotnej dla nas kwestii żeglugi na Zalewie Wiślanym. - Popieramy ruch osobowy między naszymi krajami, także rozwiązania dotyczące małego ruchu granicznego. Bardzo nas cieszy wzrastający handel między Polską a Rosją, będziemy wspierali interesy między polskim i rosyjskim biznesem - zadeklarował Sikorski. Ale takiej zgody nie ma już w sprawie tarczy. Chociaż, zdaniem Ławrowa, Rosja nie dostrzega żadnych zagrożeń ze strony Polski, to "istnieją ryzyka" dla bezpieczeństwa Rosji wskutek "przybliżenia infrastruktury amerykańskiej" do jej granic. - Rosja nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie umieszczenia na terenie Europy Wschodniej elementów tarczy - podkreślił Ławrow. Jego zdaniem, taka instalacja jeszcze przez długi czas nie będzie miała innego celu "oprócz rosyjskich arsenałów strategicznych". Ławrow docenia to, że Polska próbuje zrozumieć rosyjskie niepokoje, ale zaznaczył, że Rosja będzie czekać na "konkretne propozycje" w tej sprawie. Szef rosyjskiej dyplomacji bzdurami nazwał doniesienia mediów, że przyjechał do Warszawy z propozycją układu dla Polski. Moskwa miałaby zaproponować Polsce rezygnację z popierania Gruzji i Ukrainy i uszanowanie praw Rosji do utrzymania wpływów na terenie byłego Związku Sowieckiego. W zamian Rosjanie mieliby "przełknąć" tarczę antyrakietową i obiecać Polsce "dostęp do interesów gospodarczych jak jednemu z państw starej Europy". Jednak takiego scenariusza nie wyklucza ekspert ds. wschodnich z Instytutu Sobieskiego Andrzej Maciejewski. Jego zdaniem, Ławrow jako dyplomata nie mógł nic innego powiedzieć. - Rano mieliśmy zaserwowany przez Rosjan, a zrealizowany przez polskie media balon próbny, że pojawi się taka propozycja, jeśli Polska zrezygnuje ze swoich aspiracji w sprawie Gruzji - ocenia. - To nie jest przypadek, ośrodki rządowe często takie rzeczy robią po to, aby sprawdzić, jak je odbierze druga strona - uważa Maciejewski. Zresztą, jego zdaniem, do podobnego targu doszło podczas spotkania prezydentów Francji i Rosji. - Co więcej, ustalono, że jeśli Rosjanie przekonają Polaków, to na forum Unii dojdzie do porozumienia. Doszło do targu porównywalnego do tego z 1938 roku, ale tym razem targowano Gruzją - podsumował Maciejewski. Po spotkaniu Donalda Tuska z Ławrowem szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział, iż Tusk wyraził zdecydowane poparcie dla integralności i suwerenności Gruzji. Nowak dodał, że Donald Tusk wyraził też zdecydowane poparcie dla unijnego planu rozwiązania konfliktu kaukaskiego oraz zdecydowanie wsparł misję prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego w Moskwie. Efektem wizyty Ławrowa jest zapowiedź ministrów spraw zagranicznych obu krajów wznowienia przyznawania dyplomów za dokonania w dziedzinie kultury. W tym roku nagrodzeni zostaną Wojciech Siemion i Nikita Michałkow. Przypomnijmy, że Michałkow jest producentem antypolskiego filmu "Rok 1612", który dzisiaj wchodzi na ekrany naszych kin. Jednak Ławrow i Sikorski podczas konferencji prasowej unikali tematu Ukrainy i Gruzji. W odniesieniu do sytuacji na Ukrainie Ławrow powiedział jedynie, że "szkodliwe jest wciąganie sztuczne, na siłę", jakiegokolwiek kraju do NATO. Zaznaczył, iż stosunek Rosji do rozszerzania Sojuszu Północnoatlantyckiego pozostanie niezmieniony. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-09-12

Autor: wa