Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Łętocha na 90 procent

Treść

Mogę już oficjalnie, z dziewięćdziesięcioprocentową pewnością poinformować, że w drugiej rundzie drużynę naszych piłkarzy poprowadzi trener Krzysztof Łętocha - mówi Jan Chełmecki, prezes czwartoligowego Łososia Łososina Dolna. - Oficjalnej umowy jeszcze co prawda nie podpisaliśmy, ale odbyliśmy długą i - tak przynajmniej sądzę - konstruktywną rozmowę telefoniczną. W jej trakcie szkoleniowiec zaakceptował zaproponowane mu przez nas warunki. Z definitywną odpowiedzią wstrzymał się do niedzieli. Myślę jednak, że złożenie przez niego autografu na kontrakcie jest już tylko kwestią czasu.

Krzysztof Łętocha, który po raz pierwszy w historii Kolejarza wprowadził w czerwcu zespół futbolistów tego klubu do trzeciej ligi, przed dwoma miesiącami przestał być szkoleniowcem zespołu ze Stróż. Potwierdza słowa prezesa Chełmeckiego.

- Raczej na pewno podejmę się nowego wyzwania, choć dopóki nie podamy sobie dłoni, wolałbym unikać jednoznaczności - przyznaje Łętocha. - Cel postawiony przed Łososiem jest jasny i klarowny: zakwalifikowanie się do grupy drużyn, które zagrają w przyszłym sezonie w nowo utworzonej nowosądecko-tarnowskiej klasie międzyokręgowej. Aby to osiągnąć, trzeba zająć w tabeli co najmniej ósme miejsce. Myślę, że w przypadku łososinian jest ono możliwe do wywalczenia. Pewnie nie obejdzie się bez personalnych uzupełnień. Muszę przy tym patrzeć perspektywicznie i przy ewentualnych wzmocnieniach myśleć również o budowie mocnego zespołu na przyszłość. Spośród obecnych graczy Łososia, znam możliwości Skirły i Koseckiego, a i o innych piłkarzach słyszałem bardzo pozytywne opinie. Zaznaczam jednak, że nadal formalnie zatrudniony jestem w Kolejarzu i jego dobro głęboko leży mi na sercu.

Prezes Jan Chełmecki z optymizmem spogląda na przyszłość swego klubu, którego wizytówką są piłkarscy seniorzy.

- Kiedy już dopełnimy z trenerem wszystkich formalności, spotkamy się z piłkarzami na Bożonarodzeniowym opłatku - snuje najbliższe plany. - Z drużyny odejdzie Andrzej Maciaś, któremu damy zgodę na grę w innym klubie. Jesienią nie mieścił się on zresztą w naszym podstawowym składzie. Do Sandecji z okresu wypożyczenia wraca Grzesiek Gryźlak, którego prześladowały kontuzje. Dogadaliśmy się natomiast z Jurkiem Skrzypcem. W Łososiu chcą pozostać również inni zawodnicy sądeckiego klubu: bramkarz Dawid Cisowski oraz wszechstronny Wojtek Stróżak. W styczniu podejmiemy negocjacje z działaczami ich macierzystego zespołu. Ja z kolei rozglądam się za co najmniej dwoma pomocnikami z prawdziwego zdarzenia.

(dw)

"Dziennik Polski" 2005-12-09

Autor: ab