Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lista dla prezydenta

Treść

Mieszkańcy Nowego Sącza, w reakcji na nasze publikacje dotyczące planów estetyzacji miasta zaproponowanych przez władze, podzielili się z Czytelnikami "Dziennika Polskiego" swoimi propozycjami na upiększenie i uatrakcyjnienia miasta. Niektórzy osobiście udali się do prezydenta z własną propozycją - m.in. dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu Robert Ślusarek. Prezydent w wywiadzie obiecał nam, że zapozna się z publikowanymi pomysłami i najciekawsze, w miarę finansowych możliwości, postara się zrealizować. Dla ułatwienia publikujemy dziś listę - bank pomysłów, z których władze miasta, jeśli zechcą, mogą, a nawet powinny skorzystać, bo wyszły od mieszkańców, w tym ich wyborców. A przecież "Vox populi, vox Dei". *** Propozycja Anny Totoń, sądeckiej przewodniczki i autorki publikacji o historii miasta to ławeczka artystów, która mogłaby stanąć przy Placu 3. Maja. Wzorowana na łódzkiej "Ławeczce Tuwima", "Fotelu Jaracza", krakowskim "stoliku Piotra Skrzyneckiego" czy tarnowskiej "Ławeczce poetów". - Jest wielu artystów, których moglibyśmy w ten sposób upamiętnić: np. Marię Ritter, Bolesława Barbackiego czy zapomnianego już Adama Walczyńskiego - podpowiada pani Totoń. *** Krzysztof Kuliś, dyrektor Małopolskiego Biura Wystaw Artystycznych, artysta malarz, zaproponował utworzenie Rady Estetyzacji Miasta, w skład której wchodziliby fachowcy: architekci, urbanista, reprezentacja służb konserwatorskich i sądeckiego środowiska artystycznego. Byłaby owa rada dla władz miasta organem doradczym i pozwoliła uniknąć tworzenia w mieście koszmarków, których wstydzić się będziemy przez długie lata. *** Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu i Józef Stanisław Stec, konserwator dzieł sztuki zaproponowali prezydentowi Ryszardowi Nowakowi, aby w środkowy pas deptaka wmontować w czasie wymiany nawierzchni 22 metalowe tablice upamiętniająca znaczące postaci dla Nowego Sącza. Prezydent zaakceptował propozycję. *** Irena Styczyńska, honorowa obywatelka Nowego Sącza, przewodnik PTTK, znawczyni historii miasta: zaproponowała, aby owe tablice, zamiast pod stopami przechodniów zamontować na ścianie kamienicy tzw. "Pod Jagiełłą" na rogu ulic Jagiellońskiej i Szwedzkiej. To zdaniem p. Ireny miejsce bardziej szacowne i dobrze eksponowane. *** Drugą propozycją Ireny Styczyńskiej jest upamiętnienie w formie pomnika lub popiersia burmistrza Romana Sichrawy, wielkiego patrioty, który zasłynął m.in. tym, że na żądanie gestapo, aby podał 10 zakładników spośród swoich podwładnych, dziesięć razy wpisał własne nazwisko. Ten pomysł p. Styczyńskiej spotkał się z dużym odzewem. Podpisuje się pod nim wielu sądeczan, m.in. Maria Ludmiła Remi, prezydent Ryszard Nowak i "Dziennik Polski". Prezydent zwrócił się za naszym pośrednictwem do mieszkańców miasta, by wskazali ich zdaniem najlepsze miejsce do postawienia tablicy bądź pomnika Sichrawy. Jedną z propozycji złożył Robert Sobol, radny miejski, który podpowiedział, żeby tablicę wmurować w frontową ścianę ratusza. *** Trzeci z pomysłów Ireny Styczyńskiej na uatrakcyjnienie miasta to postawienie platformy widokowej na Winnej Górze (w drodze do Starego Sącza). Z wysokości 10-metrów można by podziwiać panoramę: Pasmo Radziejowej, Makowicy, Jaworzyny oraz rzeki: Poprad i Dunajec, miasta Nowy i Stary Sącz z ołtarzem papieskim, a przy dobrej pogodzie także zaśnieżone szczyty Tatr. *** Nasz Czytelnik Tadeusz Kuszenin zaproponował, żeby wykorzystać potencjał sądeckich artystów i postawić na jakimś skwerze, może na remontowanym Placu 3. Maja np. rzeźbę - czajnik prof. Andrzej Szarka, znak rozpoznawczy tego artysty, a poprzez niego kojarzony z Nowym Sączem. A może by tak fontanna w kształcie czajnika? *** Ten sam Czytelnik proponuje uruchomienie drugiej, obok ul. Jagiellońskiej promenady. Miałaby powstać z połączenia os. Wólki z dzielnicą Piekło poprzez ulice Szwedzką i Wałową, które odrestaurowane, oświetlone i ukwiecone, mogłyby stać się urokliwymi miejscami. *** Kolejna nasza Czytelniczka, z zawodu architekt (nazwisko do wiadomości redakcji) zaproponowała, żeby na Placu 3. Maja zrobić fontannę w kształcie misy z wodą, w której można by zainstalować tzw. dotleniacz z ozonem. Powoduje on, że z założonych lejków, spod lustra wody unosi się mgła, stale nawilżając powietrze. A wokół unosi się orzeźwiający zapach ozonu. W otoczeniu zieleni byłoby to urokliwe miejsce wypoczynku. Not. (MONK) "Dziennik Polski" 2007-09-03

Autor: wa