Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mandat 027

Treść

Strażnik miejski niesłusznie ukarał mandatem kierowcę jadącego ulicą Szwedzką w stronę ul. Kościuszki

Po południu w ubiegły czwartek kierowca jadący z Domu Brata Alberta mieszczącego się przy ul. Szwedzkiej w Nowym Sączu w kierunku ulicy Kościuszki został ukarany mandatem za to, że jechał pod prąd.

Tymczasem na tym odcinku ulica Szwedzka jest dwukierunkowa. Straż Miejska przyznaje, że funkcjonariusz zasugerował się sytuacją na tej drodze, a nie jej stanem prawnym i zaprosiła kierowcę w celu wyjaśnienia sprawy oraz ewentualnego anulowania mandatu.

To nietypowy fragment ulicy Szwedzkiej. Biegnie od ul. Kościuszki wzdłuż potoku Żeglarka i torów kolejowych, przecina je, by ostrym skrętem w górę skrzyżować się z Pijarską. Przy Pijarskiej stoi znak zakazu wjazdu w dół w Szwedzką, co oznacza, że jest ona jednokierunkowa. Ale dopiero od torów, co wyraźnie wskazuje znak ustawiony przed przejazdem kolejowym. Natomiast na odcinku od Kościuszki do torów jest to ulica dwukierunkowa, choć bardzo wąska. Nie ma tam znaku jazdy jednokierunkowej.

- Nie pamiętam, by kiedykolwiek był taki znak na początku ulicy - powiedział nam dyrektor Domu Brata Alberta Robert Opoka.

W czwartek po południu kierowca robiący zakupy w sklepie mieszczącym się w Domu Brata Alberta wyjechał z niego w prawo, w kierunku ul. Kościuszki. Natknął się na samochód Straży Miejskiej jadący w stronę Pijarskiej. Strażnik nałożył mu mandat, podając artykuł 92 kodeksu wykroczeń, dopisując "zakaz wjazdu". Komendant przyznał, że strażnik oznaczony na mandacie nr 027 mógł popełnić błąd i jeśli trzeba, uderzą się w piersi.

- Zapraszamy ukaranego do nas - powiedział nam komendant Ryszard Wasiluk. - Ulica jest istotnie dwukierunkowa.

Szwedzka sprawia wrażenie jednokierunkowej. Jednak co innego wrażenie i warunki, a co innego brak znaku i uregulowań prawnych. Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Czesław Żytkowicz przyznaje, że stare ulice mogą nie mieć bieżącej ewidencji i zajmie się tym jak najszybciej.

Potrzeba jest pilna, bo na razie była to tylko mandatowa pomyłka, którą łatwiej naprawić, niż w przypadku wypadku drogowego.

- Jeśli ruch obustronny będzie się tam nasilał, będziemy musieli jednoznacznie określić ten fragment ulicy jako jednostronny - mówi dyrektor Żytkowicz.

(WCH)

"Dziennik Polski" 2006-07-18

Autor: ea