Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mapa drogowa dla marszałka

Treść

Sądeccy liderzy Platformy Obywatelskiej Andrzej Czerwiński i Leszek Zegzda odpowiedzieli wczoraj wicemarszałkowi województwa Andrzejowi Romankowi z PiS na jego stwierdzenie "Niechże się samorządy obudzą". Zaproponowali mu cztery, ich zdaniem, ważne zagadnienia, którymi powinien się zająć na swoim stanowisku zamiast oceniać gminnych samorządowców. Tydzień temu wicemarszałek Andrzej Romanek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej skrytykował niewiedzę samorządów i ich opieszałość w dziedzinie pozyskiwania środków unijnych. Swoje zarzuty sformułował w haśle "Niechże się samorządy obudzą". Tym sformułowaniem obudził czujność liderów PO, którzy wczoraj elegancko acz stanowczo nakreślili pole aktywności, swoistą mapę drogową po której, wicemarszałek winien się aktywnie poruszać, dla dobra Małopolski i Sądecczyzny. - Targa mną lekki niepokój - mówił poseł Andrzej Czerwiński, że z obecnego chaosu nie wyłania się jakaś uspołeczniona strategia rozwoju Małopolski, jakieś wyłonione w konsultacji ustalenia, których można by się w najbliższych latach trzymać. Zamiast propozycji, słyszymy oceny. - Mam ochotę zaproponować wicemarszałkowi Romankowi, by zajął się czterema zagadnieniami, które są niezwykle istotne z punktu widzenia rozwoju nie tylko regionu, ale i całej Małopolski - stwierdził radny wojewódzki Leszek Zegzda. - Proponowałbym, by nie niepokoił się o samorządy i o ich umiejętność wykorzystywania środków. W pierwszej kolejności Zegzda wymienił ustawę, na mocy której na wybór projektów inwestycyjnych zasadniczy wpływ będzie miał wojewoda. Ostateczne zatwierdzenie leży w gestii ministrów. - To ubezwłasnowolnienie samorządów, na które zwróciły uwagę nawet władze w Brukseli - powiedział. - Tu jest potrzebna zdecydowana reakcja zarządu województwa. Druga niepokojąca kwestia dotyczy inicjatywy wicepremiera Romana Giertycha, by z tak zwanego funduszu kapitału ludzkiego zabrać w skali kraju 800 mln euro i rozdysponować poprzez Ministerstwo Edukacji Narodowej na programy edukacyjne. W skali Małopolski oznacza to ubytek środków w wysokości ok. 50 mln euro. Zdaniem posła i radnego samorząd wojewódzki nie powinien się na to zgodzić. Kolejna sprawa dotyczy niejasnej perspektywy dla newralgicznej dla Małopolski drogi z Warszawy do Chyżnego. W planach rządowych brakuje odcinka świętokrzyskiego i końcowego od Rabki do Chyżnego. Znaki zapytania pojawiają się też nad propozycją przekazania ogromnych środków, bo około 550 mln euro, do dyspozycji Malopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Zdaniem sądeckich liderów PO konieczne jest poszerzenie społecznego nadzoru nad tymi środkami, gdyż dotychczasowe struktury agencji tego w pełni nie gwarantują. - Bez uporządkowania tych kwestii w interesie Małopolski i naszego regionu, bez czytelnego planu zadań istnieje obawa, że ogromne środki unijne zostaną utopione w realizacji całego koncertu pobożnych życzeń, tak jak to się stało w Grecji. Tymczasem powinniśmy raczej czerpać wzory z Hiszpanii czy Irlandii - stwierdził Andrzej Czerwiński. (WCH), "Dziennik Polski" 2007-01-19

Autor: ea