Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Masakra pod Ługańskiem

Treść

Po śmierci 49 wojskowych władze Ukrainy ogłosiły żałobę narodową (FOT. REUTERS)
Prorosyjscy bojownicy zestrzelili pod Ługańskiem ukraiński wojskowy samolot. Zginęło 49 osób

Kijów zapowiedział „adekwatną odpowiedź” i intensyfikuje operację na wschodzie kraju, jednocześnie wzywając Zachód do zaostrzenia sankcji wobec Rosji.

Do ataku doszło podczas lądowania transportowego czterosilnikowego Iła-76 na lotnisku w Ługańsku o godz. 1.10 czasu lokalnego w nocy z piątku na sobotę. Trafił go pocisk samonaprowadzający się typu ziemia-powietrze odpalany z przenośnej ręcznej wyrzutni. Istnieje nagranie wideo, na którym widać start rakiety i eksplozję w powietrzu. Uszkodzona maszyna spadła z wysokości ok. 500 metrów na pole pszenicy 10 km przed progiem pasa startowego. Na pokładzie znajdowało się 40 żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i dziewięciu członków załogi, a także ładunek broni, amunicji i zaopatrzenia. Samolot stacjonował w Zaporożu, większość zabitych żołnierzy pochodzi z obwodu dniepropietrowskiego.

Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie aktu terrorystycznego. W obozowisku napastników zostały trzy ręczne wyrzutnie typu 9K38 Igła używane przez armię rosyjską, przy czym dwie były niesprawne. Na miejscu znaleziono też wiele przedmiotów, m.in. puste konserwy mięsne zakładów w Mceńsku (obwód orelski w Rosji).

Prezydent Petro Poroszenko zapowiedział zdecydowaną reakcję na zestrzelenie samolotu. „Wszyscy związani z cynicznymi aktami terroru na taką skalę muszą zostać ukarani. Ukraina potrzebuje pokoju. Terroryści otrzymają jednak stosowną odpowiedź” – napisał w oświadczeniu wydanym w sobotę rano. W niedzielę na Ukrainie obowiązywała żałoba narodowa.

Ku czci ofiar na kijowskim Majdanie odbył się wiec pamięci. Poza 49 wojskowymi w sobotę zginęło od ognia separatystów także pięciu funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Separatyści wydali oświadczenie, że wykonywali polecenie swojego kierownictwa (chodzi o samozwańcze władze Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej), żeby nie dopuścić do lotów żadnych samolotów wojskowych w przestrzeni powietrznej „republik”. Rebelianci podali również, że zestrzelili także ukraiński samolot bojowy atakujący siedzibę ich lokalnego dowództwa w mieście Gorłówka w obwodzie donieckim, ale władze Ukrainy nie potwierdziły tych doniesień.

Poroszenko wezwał w sobotę na konsultacje szefów resortów siłowych. W trakcie spotkania minister obrony Mychajło Kowal poinformował, że w ciągu poprzedniej doby w ramach operacji antyterrorystycznej „zlikwidowano ponad 250 członków nielegalnych formacji zbrojnych, z których znaczna część to obywatele rosyjscy”. Prezydent podczas posiedzenia zarzucił Centrum Antyterrorystycznemu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy niedopełnienie obowiązków w związku z niezapewnieniem bezpieczeństwa wojskowym samolotom transportowym w strefie działań bojowych. Zażądał od szefa SBU Wałentyna Naływajczenki odpowiednich wniosków kadrowych.

Wczoraj SBU zatrzymała 39-letniego mężczyznę organizującego grupę dywersantów. Prowadził on rozpoznanie zabezpieczeń lotniska wojskowego w pobliżu Nikołajewa. Według SBU jego działania były kierowane przez ośrodki rosyjskie na Krymie.

Będzie odwet

W przesłaniu do narodu Poroszenko zapowiedział zwołanie dziś posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, która omówi „zdecydowane kroki” w celu przywrócenia pokoju w Donbasie. – Chylę czoło przed bohaterami, którzy zginęli w trakcie wykonywania zadania zabezpieczenia granicy Ukrainy. Zrobimy wszystko, by winni śmierci naszych wojskowych zostali odnalezieni, by terroryści otrzymali godną odpowiedź i ponieśli karę – oświadczył. Prezydent poinformował, że ukraińska armia zaczęła przechodzić do kontrataku i z sukcesem wypiera terrorystów z ich pozycji. Poinformował, że w ostatnich dniach przywrócono kontrolę nad prawie 250 km granicy z Rosją oraz 11 miejscowościami, zniszczono „siedem kolumn samochodowych z bronią i amunicją, kilka czołgów, transporterów opancerzonych i systemów rakietowych”, a także przechwycono wyrzutnię rakietową.

Z kolei Rosja oskarżyła Ukrainę o prowokacje graniczne. Ostrzegła też, że będzie udaremniać wszelkie próby naruszania granicy przez stronę ukraińską. Rosjanie w oświadczeniu MSZ wymieniają wloty wojskowych statków w przestrzeń powietrzną Rosji na odległość do 1,5 km oraz ruchy pojazdów i sprzętu wojskowego w pobliżu granicy, w tym wjazd 150 m na terytorium rosyjskie. Moskwa winę za incydenty zrzuca na „prowokacyjne działania strony ukraińskiej” i wzywa do „natychmiastowego podjęcia kroków mających na celu ustabilizowanie sytuacji na rosyjsko-ukraińskiej granicy i wycofania w głąb terytorium Ukrainy techniki pancernej”.

Po podaniu przez media informacji o zestrzeleniu ukraińskiego samolotu przed ambasadą Rosji w Kijowie zebrało się ok. 300 osób manifestujących przeciwko dostarczaniu przez Rosję broni separatystom na wschodzie Ukrainy. „Koniec z wtrącaniem się Rosji w sprawy wewnętrzne Ukrainy”, „Rosja zabójca”, „Kreml, precz z łapami” i „NIE dla negocjacji z Putinem” – głosiły transparenty. Części protestujących udało się wedrzeć na teren placówki, zerwali rosyjską flagę i przewrócili siedem samochodów z rejestracjami dyplomatycznymi. Doszło też do innych niewielkich zniszczeń (rozbite szyby, uszkodzone drzwi) spowodowanych przez kamienie i świece dymne. Kilkunastu milicjantów nie reagowało.

Ławrow wściekły

Reakcja Rosji była bardzo ostra. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zwrócił się do rotacyjnego przewodniczącego OBWE, prezydenta Szwajcarii Didiera Burkhaltera o interwencję u władz Ukrainy. O potępienie ataku Rosja wystąpiła też do ONZ i UE.

Incydent przy ambasadzie potępiły Stany Zjednoczone. Sekretarz stanu John Kerry rozmawiał na ten temat telefonicznie z premierem Arsienijem Jaceniukiem, któremu złożył przy okazji kondolencje w związku z atakiem na ukraiński samolot. Kerry „wyraził zaniepokojenie napływem broni i bojowników, którzy przekraczają granicę ukraińsko-rosyjską i przyczyniają się do eskalacji przemocy na wschodzie Ukrainy”.

Władze Kijowa zapewniają, że podjęły już wszelkie środki, aby protest odbywający się pod budynkiem ambasady Rosji przebiegał spokojnie i zostało zapewnione bezpieczeństwo przedstawicielstwa dyplomatycznego. Protestujących próbowali uspokoić osobiście szefowie MSW i MSZ, Arsen Awakow i Andrij Deszczyca. Milicja zatrzymała kilka osób. Siły porządkowe twierdzą, że oburzenie demonstrantów wykorzystali prowokatorzy. Pod ukraińską ambasadą w Moskwie ok. 200 osób urządziło kontrdemonstrację, domagano się uwolnienia rosyjskich dziennikarzy zatrzymanych na Ukrainie.

Kerry rozmawiał także z Ławrowem. Rosyjski minister miał po raz kolejny żądać od USA wywarcia presji na Kijów w celu wstrzymania „operacji siłowej na południowym wschodzie Ukrainy” i podjęcia rozmów „z mieszkańcami protestujących regionów”. Moskwa oczekuje też od Waszyngtonu nacisku na Kijów w związku z rozmowami na temat dostaw rosyjskiego gazu, które trwają bez rezultatu od trzech tygodni. Spór dotyczy wielkości ukraińskiego zadłużenia za już dostarczony gaz oraz jego ceny w przyszłości. Rosja żąda 485,5 dol. za m sześc., a Ukraina, która dotąd płaciła 268,5 dol., przystaje obecnie na cenę 326 dol. Negocjacje między Gazpromem i Naftohazem wznowiono wczoraj wieczorem z udziałem unijnego komisarza ds. energii Guenthera Oettingera.

W rozmowie z prezydentem Francji François Hollande’em ukraiński prezydent wyraził oczekiwanie nasilenia sankcji UE wobec Rosji, jeśli wspierane przez nią ugrupowania nie wstrzymają działań zbrojnych na terytorium Ukrainy. – Decyzja UE o wprowadzeniu sankcji sektorowych wobec Federacji Rosyjskiej, łącznie ze wstrzymaniem współpracy techniczno-wojskowej, powinna być solidarna i natychmiastowa – powiedział Poroszenko. Francja na jesień odłożyła podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie sprzedaży dla Rosji dwóch okrętów desantowych Mistral. W sobotę Federalny Związek Przemysłu Niemieckiego zadeklarował, że poprze sankcje gospodarcze przeciwko Rosji, jeśli niemiecki rząd podejmie decyzję o ich wprowadzeniu. – Będziemy wspierać działania rządu, choć uczynimy to z ciężkim sercem – powiedział dyrektor związku Markus Kerber.

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapewnił wczoraj, że Sojusz przygotowuje się na podjęcie kroków mających pomóc Ukrainie w obronie przed Rosją, a także rozważa długoterminowe działania mające zapewnić ochronę sojuszników. – Musimy dostosować się do tego, że Rosja teraz postrzega nas jako swego przeciwnika – zaznaczył Rasmussen. Dodał, że NATO przygotowuje się do zaprezentowania pod koniec czerwca ministrom spraw zagranicznych państw członkowskich pakietu pomocowego dla Ukrainy, obejmującego m.in. wsparcie reformy jej sektora obronnego i modernizację sił zbrojnych. Ułatwiłoby to Ukrainie wzięcie udziału we wspólnych ćwiczeniach z NATO.

Piotr Falkowski
Nasz Dziennik, 16 czerwca 2014

Autor: mj