Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Menedżer zamiast polityka

Treść

Zgłoszona przez Samoobronę propozycja likwidacji wyborów bezpośrednich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast to przejaw antydemokratycznych zapędów partii Leppera - twierdzi poseł PO Andrzej Czerwiński.

Platforma Obywatelska rozpoczęła akcję zbierania podpisów pod apelem Donalda Tuska do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Jej celem jest przeciwdziałanie tendencji ograniczania wolności obywateli. Przed czterema laty zyskali oni możliwość bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów, a teraz system, który sprawdził się w praktyce, jest zagrożony.

- Takie rozwiązanie dawało większą pewność, że wybór podyktowany będzie nie tyle względami politycznymi, ile wiarą w uczciwość i kompetencje kandydata - mówi Andrzej Czerwiński. - Jego samego stawiało pod presją oceny wyborców, którzy będą go rozliczać z obietnic wyborczych i tego, co zdołał zrobić dla swojej gminy.

Zdaniem Andrzeja Czerwińskiego, propozycja Samoobrony jest odpowiedzią na brak silnych liderów w terenie, którzy nie mają szans na sięgnięcie po najważniejsze stanowiska w samorządzie. Stąd poparcie LPR, która w wielu regionach kraju nie posiada mocnych struktur lokalnych oraz obawa, że PiS, bojąc się rozpadu koalicji, poprze zmiany w ordynacji wyborczej. Mimo, że przed czterema laty Prawo i Sprawiedliwość wspołpracowało z PO przy tworzeniu ustawy o bezpośrednich wyborach szefów samorządów.

- Liczymy, że na przebieg kampanii na ten temat wpłyną wyniki sondaży opinii publicznej, z których wynika, że ponad 80 procent respondentów sprzeciwia się powrotowi do starego systemu, w którym wójta, czy prezydenta wybierali radni - dodaje przewodniczący Rady Miasta Piotr Pawnik (PO). - Wtedy wybór zależał wyłącznie od układu sił politycznych w samorządzie. Tymczasem Polacy nie chcą polityki na szczeblu lokalnym, bo potrzebują gospodarza, który rozwiąże ich problemy.

A jak to się ma do sądeckiego, lokalnego podwórka, gdzie miastem rządzi prezydent wybrany przecież w wyborach bezpośrednich? Zdaniem Piotra Pawnika, wyłoniony w ten sposób szef samorządu powinien wykazać się zdolnością przekonywania radnych do sensowności swoich pomysłów, umiejętnością zdobywania pieniędzy na realizację inwestycji i dostosowania się do nowej rzeczywistości, w której wójt czy prezydent musi być dobrym menedżerem.

- Społeczeństwo wybierze tego, kto spełnia te warunki, bo chce, by gmina, czy miasto było po prostu dobrze zarządzane - przekonuje Piotr Pawnik.

PO będzie zabiegać o to, by pod apelem podpisali się ludzie mający autorytet w środowiskach lokalnych.

(SZEL)

"Dziennik Polski" 2006-05-31

Autor: ab