Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mierny wynik Pawlaka

Treść

- Wybory prezydenckie to nie nasza specjalność - tymi słowy skwitował wicepremier Waldemar Pawlak, minister gospodarki i kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego na prezydenta, słaby wynik poparcia we wstępnych sondażach wyborczych. Zapowiedział, że prawdziwa praca czeka ludowców przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi.
W sztabie wyborczym PSL zebrało się wielu liderów tego ugrupowania. Marek Sawicki - minister rolnictwa i rozwoju wsi, Jolanta Fedak - minister pracy i polityki społecznej, Stanisław Żelichowski - szef klubu parlamentarnego PSL, oraz europoseł Jarosław Kalinowski z niecierpliwością oczekiwali wstępnych sondaży z wyborów. To, co ujrzeli na telebimie - wynik około 1,9 proc. - nie wywołało wśród nich entuzjazmu. Pawlak złożył w swoim wystąpieniu podziękowanie "dla wszystkich tych, którzy uczestniczyli w tej kampanii i głosowali". - Jak widać, wybory prezydenckie to nie jest nasza specjalność, a bardzo serdecznie chcę podziękować wszystkim, którzy byli bardzo zaangażowani w kampanię wyborczą, w prowadzenie bardzo szerokiej i bardzo zaangażowanej działalności - powiedział z przekąsem wicepremier. Wyraził jednocześnie nadzieję, że "prawdziwe wyniki z komisji wyborczej będą lepsze niż to, co mamy z sondaży". - Bo my tradycyjnie wygrywamy z sondażami. Natomiast chcę też pogratulować tym, którzy uzyskali najlepsze wyniki, panu Bronisławowi Komorowskiemu i panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Będzie druga tura i myślę, że mamy jeszcze czas, żebyśmy w tej debacie o tym, jak będzie wyglądała wizja prezydentury, mogli wspólnie uczestniczyć - oświadczył wicepremier. Dodał, że wie o "sygnale", iż "będą jeszcze takie przekazy i przesłania już do widzów poszczególnych stacji telewizyjnych - tak że przyjdzie jeszcze czas na odrębne wystąpienia". - Serdeczne dzięki za udział w kampanii. Czekają nas teraz wybory samorządowe, a tam PSL jest blisko ludzi i zawsze wygrywa - pocieszał się kandydat PSL.
W rozmowie z dziennikarzami unikał odniesienia się do swojej porażki wyborczej. Po raz kolejny złożył gratulacje liderom starcia wyborczego: Bronisławowi Komorowskiemu - kandydatowi Platformy Obywatelskiej, oraz Jarosławowi Kaczyńskiemu - kandydatowi PiS. Uznał, że w drugiej turze wyborów będzie mógł z nimi podyskutować, aby określić, jakie są ich najważniejsze propozycje dla środowiska, które reprezentuje. Zapowiedział, że dopiero po rozmowach z obu kandydatami zdecyduje o tym, komu udzieli poparcia. - Będę chciał porozmawiać z panem Jarosławem Kaczyńskim i Bronisławem Komorowskim i zapytać ich o kilka kluczowych spraw, które są ważne dla mojego środowiska. Chciałbym, aby moja decyzja była decyzją tych, którzy na mnie głosowali - oznajmił dziennikarzom lider ludowców. Żelichowski zadeklarował tymczasem, że swój głos odda na kandydata PO.
W sondażu SMG/KRC dla TVN Pawlak uzyskał 1,8 proc. głosów. Natomiast według TNS OBOP dla TVP notowania Pawlaka to 1,9 procent. W przypadku Homo Homini dla Polsatu News Pawlak uzyskał 2,5 proc. poparcia.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-06-21

Autor: jc